Together czyli Razem. Raciborscy Ukraińcy spotkali się w RCK, żeby podsumować projekt pomocowy
Robimy to, by raciborscy Ukraińcy zapomnieli o trudnych sprawach, które towarzyszą im w związku z wojną w ich ojczyźnie. Bo dobro wraca, a my nie tylko pomagamy, ale i uczymy się od uchodźców - mówią o projekcie Together, realizowanym przez Raciborski Fundusz Lokalny i Raciborskie Centrum Kultury.
Materiał wideo:
Integracja, przyjaźń i networking
Anna Kokolus, która bierze udział w projekcie ze strony RCK, podkreśla, że ten powstał, bo organizatorzy chcą, żeby ukraińskim uchodźcom przyjemniej żyło się w Raciborzu.
- Kiedy wojna się skończy, jedni będą chcieli wracać do siebie, ale inni zamierzają zostać w Polsce. W marcu miną 3 lata od wybuchu wojny. Ci ludzie tutaj mają pracę, tu ich dzieci chodzą do szkoły. Poznali nasz język, czują się tu dobrze. Zależy nam, żeby ich zintegrować ze sobą i z otoczeniem, poznać ich ze sobą, bo czasem nie wiedzą, że gdzieś obok mieszkają ich rodacy. Stąd takie działania jak grill, czy wspólne gotowanie. Pojawia się networking, czyli Ukraińcy mogą sobie wzajemnie pomagać, bo ktoś jest fachowcem, ktoś kogoś zna - zaznaczyła Kokolus w rozmowie z Nowinami.
WIDEO: TATIANA BOBROWNIK PRACUJE W RACIBORSKIM SZPITALU
Cieszy się z zainteresowania projektem. 200 osób wzięło udział w letnim pikniku obok domu kultury Strzecha. Ukraińcy chodzą na kursy motywacyjne, doszkalające, pozwalające znaleźć prace. “Together” umożliwił poznanie okolic poprzez np. spływ kajakowy. Wydarzeniem był wyjazd w Tatry, wizyta nad Morskim Okiem. - Zwiększa się chęć, żeby tu zamieszkać, pozostać w Polsce - uważa A. Kokolus.
Historie uchodźców są poruszające
Na podsumowanie dotychczasowych działań przyszło do RCK w sobotę 30 listopada kilkadziesiąt osób. - Nasi instruktorzy się włączyli. Ukraińcy są w Skazie, zespole Strzecha czy chórze Vivo. Piecza nad tym przedsięwzięciem to fajne przeżycie - kontynuowała wicedyrektor RCK.
WIDEO: MARIA ZE LWOWA ZAMIESZKAŁA W BORUCINIE
Sama Kokolus poznała bliżej kulturę ukraińską, gdy jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie była na oficjalnej wizycie Miasta Racibórz w partnerskiej Tysmenicy.
- Oni się wtedy bardzo cieszyli się, że wspólnie z nimi świętujemy niepodległość Ukrainy. Dla mnie historie tych ludzi, którzy wskutek wojny związali się z Raciborzem, są poruszające. My w RCK dzielimy się z nimi naszymi pasjami, pomagamy, żeby oni mogli zapomnieć o trudnych sprawach. W takich bezpośrednich rozmowach oni się bardzo otwierają - podsumowała A. Kokolus.
“Działamy wielokierunkowo”
Prezes Raciborskiego Funduszu Lokalnego Maria Wiecha postanowiła pomagać uchodźcom od razu, kiedy wybuchła wojna i zaczęli do nas przyjeżdżać uciekinierzy z kraju napadniętego przez Rosję.
- Gdzie tylko można było, pisaliśmy o pomoc. Zrealizowaliśmy dwa projekty z dofinansowaniem fundacji z USA. Dzięki temu odbyło się dużo przedsięwzięć, były kolonie w nadmorskim Dźwirzynie, wycieczki do Krakowa, Wrocławia, Zakopanego. Odbyła się nauka języka polskiego dla dorosłych, były zajęcia przystosowania do zawodu, np. warsztaty z podologii, krawieckie, czy informatyczne. Bo działamy wielokierunkowo - poinformowała nas M. Wiecha.
WIDEO: OLEKSANDRA Z ODESSY ŚWIETNIE ZNA JĘZYK POLSKI
Od wielu lat wyciąga pomocna dłoń do środowisk potrzebujących wsparcia. Za jej sprawą powstał w Raciborzu ośrodek dla niepełnosprawnych dzieci, komitet walki z nowotworami czy właśnie działania pomocowe dla uchodźców.
- Dobro wraca. Ile się go uczyni, tyle wróci. Ja też chcę coś po sobie zostawić. Dostrzegam problemy, zauważam, kiedy źle się dzieje, pomagam i tyle - uśmiechnęła się Maria Wiecha, która w przeszłości była dyrektorem centrum krwiodawstwa i wiceprzewodniczącą rady miasta w Raciborzu.
WIDEO NOWINY: ANNA KOKOLUS O PROJEKCIE TOGETHER
Sądzili, że zostaną tylko na chwilę
Mateusz Wiecha - działający w RFL i pracujący w RCK wyjaśnił, że zamykany jest właśnie kolejny etap pomocy dla Ukraińców i jest to podsumowanie 2,5 roku działań.
- Ten etap zaczął się wiosną i kończy w listopadzie. Widzimy dziś, co udało się zrobić. Z wieloma osobami znamy się już od kwietnia 2020 roku, z czasu, kiedy masowo przyjeżdżali tutaj z Ukrainy. Wtedy sądzili, że to na chwilę, ale wciąż tu są, tu żyją i deklarują, że im dobrze. Znam taki przykład młodego człowieka z Kijowa, który wpierw mieszkał w Raciborzu, stąd wyjechał do Austrii, ale wrócił i znalazł swoje miejsce w Babicach. Mówi, że to tutaj poczuł ulgę, spokój. Oni odcinają się w ten sposób od trudnych myśli - podał M. Wiecha.
WIDEO NOWINY: MATEUSZ WIECHA STARA SIĘ BYĆ KOLEGĄ DLA UKRAIŃSKIEJ MŁODZIEŻY
“Co ma być, to będzie. Trzeba z tym żyć”
Koordynator projektu stara się być kolegą dla ukraińskiej młodzieży. - Takie właśnie mamy relacje, jesteśmy dzięki temu bezpośredni i angażujemy ich w różne rzeczy. Wiele sytuacji jest spontanicznych, tak jak dziś, kiedy zdecydowaliśmy się zagrać na scenie RCK w ping-ponga - usłyszeliśmy od pana Mateusza.
Przytoczył on przykład jednej z Ukrainek - Andżeliny, której tato walczy na froncie. Ona nie była od wojny w Ukrainie i mówi na filmie, jaki powstał przy okazji projektu, że co ma być, to będzie, że trzeba z tym żyć.
- Nie można lekceważyć tego, że Ukraińcy żyją obok nas. Dziś są to mieszkańcy jednego miasta, powiatu i mamy wspólne problemy. Nie tylko my im pomagamy, czegoś się od nich uczymy, ale tworzymy autentyczne relacje, przyjaźnie. Początkowo te grupy były zamknięte, a teraz mają już nowych kolegów z Polski i tworzy się jedna społeczność - podsumował M. Wiecha.
WIDEO NOWINY: MARIA WIECHA PREZES RFL POMAGA UKRAIŃCOM OD WYBUCHU WOJNY
Działania w sobotę 30 listopada odbyły się w ramach projektu "Together - reclaiming future for Ukrainian refugees in Racibórz region", który Raciborski Fundusz Lokalny realizuje we współpracy m.in. z Raciborskim Centrum Kultury. Projekt finansowany jest ze środków amerykańskiej Fundacji Charlesa Motta w ramach programu Global Challenges Local Solutions organizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce.
WIDEO NOWINY: ARTUR WIERZBICKI RADNY POWIATOWY O PROJEKCIE TOGETHER
podmiana społeczeństwa