Menadżer Mariusz Blazy. Przewodniczący rady w Wodzisławiu zatrudniony przez MOSiR
Ostatnia sesja rady miejskiej była bardzo ciekawa, nie tylko ze względu na podwyżkę podatków, którą zafundowali radni mieszkańcom Wodzisławia Śląskiego, ale też z powodu wystąpienia dwóch radnych, którzy pytali o zatrudnienie przewodniczącego w jednostce podlegającej pod urząd miasta.
Pod koniec sesji o głos poprosiła radna Izabela Grela, która przedstawiła pytania skierowane do niej przez związki zawodowe działające w urzędzie.
- Szanowni radni, nie wiem czy państwo również, ale ja i paru moich kolegów radnych otrzymało dzisiaj maila od organizacji zakładowej NSZZ Solidarność. Mam taką potrzebę i wewnętrzny imperatyw, żeby powiedzieć wprost i wszystkim, by odpowiedzieć na te pytania dlatego, że dotyczy to urzędu miasta i rzekomego - naszego jako radnych - uczestnictwa w reorganizacji w urzędzie - zaczęła Izabela Grela, po czym przystąpiła do odczytania otrzymanych treści i przedstawiła swoje odpowiedzi.
- Czy pani jako radna miasta Wodzisławia Śląskiego była inicjatorem przeprowadzenia restrukturyzacji w tutejszym urzędzie oraz jednostkach? Moja odpowiedź brzmi "nie". Nie byłam inicjatorem restrukturyzacji, ale tak, chciałam i obligowałam prezydenta miasta do tego, żeby szukał oszczędności. Rozumiem, że taką formułę pan prezydent wybrał. Pytanie numer dwa: czy brała pani udział w pracach mających na celu przeprowadzenie zmian stanowiskowych, degradacji oraz zwolnień w urzędzie oraz jednostkach? Nie, nie brałam dlatego, że za organizację pracy w urzędzie miasta odpowiada prezydent, jest pracodawcą i jak mniemam przygotowywał tę reorganizację razem z panią sekretarz - powiedziała radna Grela.
Trzecie pytanie dotyczyło zatrudnienia przewodniczącego rady w jednostce miejskiej.
- Czy w pani ocenie jest moralne i etyczne zatrudnianie z dniem 1 listopada bieżącego roku przewodniczącego rady miasta Wodzisławia Śląskiego, pana Mariusza Blazego w jednostce MOSIR Centrum, w sytuacji gdy dyrektor jednostki jest zmuszony zwolnić trzech pracowników z uwagi na brak środków finansowych? - odczytała Izabela Grela i od razu przedstawiła swoje stanowisko. - W moim kodeksie etycznym się to nie mieści. I przy okazji chciałabym pana przewodniczącego zapytać, czy właściwie powinnam się cieszyć, że pan ponownie docenia MOSiR jako pracodawcę? Wraca pan na łono MOSiR-u, natomiast jest pan przewodniczącym komisji sportu. Nie widzi pan tutaj konfliktu interesów jako przewodniczący? Wzywa pan dyrektora MOSiR-u i go odpytuje. A jednocześnie ten sam dyrektor, którego pan odpytuje na tej sali, na komisji sportu jest pana pracodawcą i powinien egzekwować wykonywane przez pana obowiązki. Zastanawiam się po pierwsze, ale to już na zasadzie takiej wolnej wrzutki, czy jak spotkamy się na imprezie organizowanej przez MOSIR, to pan jako menedżer do spraw marketingu będzie zabiegał o to, żeby właściwie rozpromować tą imprezę, czy też stanie pan w ramię w ramię z panem prezydentem, żeby być na zdjęciu jako przewodniczący. Byłabym wdzięczna, gdyby pan odpowiedział nam na te pytania, bo wydaje mi się, że bycie przewodniczącym komisji sportu, jednocześnie pracując w jednostce, która się tym sportem, rekreacją i organizacją imprez sportowych w mieście zajmuje, jest zwyczajnym konfliktem interesów - zakończyła Grela.
Mariusz Blazy: W każdej chwili możecie mnie państwo z tej funkcji odwołać
- Oczywiście, to czy przewodniczę danej komisji czy nie, zależy od państwa. W każdej chwili możecie mnie państwo z tej funkcji odwołać. Ja tylko przypomnę, że przewodniczący komisji prowadzi pracę komisji i nie ma żadnej większej mocy niż radny - członek komisji. Ja przypominam sobie takie sytuacje, gdzie radni pracownicy również jednostek miejskich byli członkami danej komisji czy to komisji oświaty kultury, więc nie widzę w tym nic złego - rozpoczął Blazy odnosząc się do słów Greli.
- Tak jak powiedziałem, funkcja przewodniczącego komisji polega na tym, że przewodniczący prowadzi te obrady i jego władza w tym zakresie nie jest absolutnie większa, więc ja w tym momencie nie widzę tutaj jakiegoś konfliktu. Bo odpytywać tak jak pani powiedziała, mogę każdego, zawsze bez względu na to, czy pełnię funkcję w tym momencie przewodniczącego danej komisji czy nie, natomiast jeżeli jest wola Państwa, aby z tej funkcji mnie odwołać, jeżeli ktoś z państwa chciałby, to oczywiście w każdej chwili można to przeprowadzić - stwierdził.
- Natomiast jeżeli chodzi o drugą część pytania, no to wie pani co, pozwoli pani, że nie będę komentował uwag i wybiegów tego typu, gdzie i z kim będę stał i po której stronie do zdjęcia, bo wydaje mi się, że to jest pytanie, na które chyba nie muszę odpowiadać i nie będę tej dyskusji ściągał do takiego poziomu - zakończył swoją wypowiedź przewodniczący.
Radny Kapciak poprosił o wyjaśnienie wiceprezydent
Następnie głos zabrał radny Roman Kapciak, który stwierdził, że on także otrzymał pytania, które przeczytała radna Grela. Przekazał, że nie miał udziału w żadnych pracach mających na celu przeprowadzenia zmian na stanowiskach, degradacji oraz zwolnień. Zaznaczył, że może budzić wątpliwość pod względem moralnym i etycznym zatrudnienie Blazego w jednostce podległej urzędowi. Na koniec zwrócił się o wyjaśnienie do wiceprezydent Izabeli Kalinowskiej.
- Jakie były argumenty zatrudnienia na tym etacie? Bo o to mnie prosiły związki zawodowe. Co to stanowisko ma przynieść dla MOSiR-u? Jaki efekt? I jeszcze na takiej płaszczyźnie, wiadomo pan przewodniczący rady jest osobą publiczną, to chyba też nie będzie problemu przedstawić na jakim etacie został zatrudniony i na jakim czasie pracy - mówił radny Kapciak.
Wiceprezydent Kalinowska: Szukaliśmy osoby, która będzie zajmowała się między innymi promocją jednostki
Na sesji nie było prezydenta Mieczysława Kiecy. Na pytania odpowiedziała wiceprezydent.
- Mariusz Blazy został zatrudniony w jednostce Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji na stanowisku menadżer do spraw sportu. Takich stanowisk mamy w MOSiRze chyba dwa, z tego co pamiętam, więc nie jest to stanowisko tworzone specjalnie pod kogoś. Szukaliśmy osoby, która będzie zajmowała się między innymi promocją jednostki plus zadaniami marketingowymi. Nieprawdą jest, że pan dyrektor będzie musiał zwolnić dwie czy trzy osoby, co ktoś tutaj z państwa powiedział. Ponieważ jeżeli będą redukcje etatów, to będzie ewentualnie nieprzedłużenie umowy, ale na pewno nie będą to zwolnienia wprost i nie potrafię w tej chwili powiedzieć czy będą to dwie osoby, czy w ogóle ktokolwiek będzie musiał być zwalniany. Natomiast jeżeli chodzi o to na jakim etacie pan Mariusz został u nas zatrudniony, jako pracownik w MOSiR-ze, to jest to wymiar czasu 3/4, w tym momencie to stanowisko z zadaniowym czasem pracy, menadżer do spraw sportu - powiedziała Kalinowska.
Radna Grela: Ja bym nigdy tak nie zrobiła
Na koniec radna Grela jeszcze raz poprosiła o głos.
- Panie przewodniczący, być może dla pana pytanie o to, jaką pan funkcję wybierze podczas organizowania imprez czy tą z mandatu radnego czy tą z etatu jest pytaniem, które zaniża poziom tej dyskusji, ale ja pozwolę sobie powiedzieć, że wydaje mi się, iż zatrudnianie się jako menedżera w tak trudnej sytuacji, kiedy szukamy oszczędności, wiemy o tym, że redukujemy etaty, jest zdecydowanie poniżej mojego poziomu, bo ja bym nigdy tak nie zrobiła. Nigdy! Uważam, że wykorzystywanie funkcji publicznej do tego, żeby znajdować pracę jest niedopuszczalne - zakończyła Grela.
Czy złamano prawo?
Zatrudnienie Mariusza Blazego w jednostce podległej urzędowi miasta nie jest złamaniem prawa. Ustawa o samorządzie gminnym zabrania radnym być jednocześnie pracownikami urzędu oraz kierownikami jednostek pomocniczych w jednostce samorządu, w której pełnią mandat. W tym przypadku Blazy nie został dyrektorem lub kierownikiem jednostki więc prawo nie zostało złamane. Pojawiają się jednak słuszne pytania natury moralnej. Należy sobie zadać pytanie, czy w związku z takimi zjawiskami nie należy zmienić przepisów tak, aby nie tylko pracownicy urzędu, ale również pracownicy podległych jednostek nie mieliby możliwości pełnienia mandatu radnego. Obecnie bowiem sprzątaczka z urzędu nie może pełnić funkcji radnej, zaś pracownik jednostki miejskiej, który nie jest kierownikiem może taką funkcję pełnić. Sytuacja dotyczy również nauczycieli, którzy mogą być radnymi jeżeli nie pełnią funkcji dyrektora w jednostce oświatowej podległej gminie, w której sprawują mandat.
Fryderyk Kamczyk
Jeśli na Wilchwach są normalni uczciwi ludzie (a chyba są) to mu podziękują.
Więcej ambicji ma sprzątaczka która czyści ten basen niż ten pozorant. Ona wykonuje potrzebną pracę a on się ślizga rżnąc głupa.
Mieszkańcy Wilchw może poczytają jaka to obślizgła postać.
Czy będzie miał dość honoru rezygnując ze stanowisk? Wątpię.
Pan manager był w Wenecji?
No proszę ciekawe kto opłacił.
Chyba że jako spec od basenu
Dezyderiusz przegrał wybory przez banery gdyż dał tam zdjęcia z 2010 roku jak ludzie widzieli jego na debacie to całkiem inny gość 40 kilogramów starszy
Zapomnieli napisać, że też jest zatrudniony od 1 listopada na etacie w Technikum Budowlanym podległym starostwu. Ponoć jest wielkim fachowcem od basenu i sportu - tak go lansowała wicestarosta.
Do wszystkich radnych, starostów i prezydentów, pamiętajcie: PYCHA kroczy przed upadkiem!
Do Wisły na basen i wódeczkę też już nie ma szans....
Panie B. Już chyba pan Sz. Do Wenecji Pana nie zabierze....
Kieca ogarnij w końcu ten bałagan!!!!
Teżpszczyniok....coTy piszesz....fajny to on jest jak śpi.....
Znam go . Fajny chłopak. Niestety bez " kierowcy" Dezyderiusza nie potrafi sobie poradzić w życiu publicznym. Zgadzam się całkowicie z komentarzami że w tą niełaskę wyborców wmanewrował go Mieczysław Kieca. Panie Mariuszu Blazy tyle wcześniejszych negatywnych doświadczeń z tym człowiekiem niczego Pana nie nauczyło????? Pan stał się pośmiewiskiem w Wodzisławiu a hipokryta triumfuje że za jakiś finansowy ochłap ma Pana w kieszeni.
Taka osoba powinna zniknąć z życia samorządu! Tak samo jak powinny zniknąć osoby jak jego nałożnica. To szkodzi lokalnemu rozwojowi i naraża na szwank relacje.
Jest dużo miejsc gdzie można pracować nie narażając się na śmieszność.
Tylko problem jest że gdzie indziej trzeba pracować a nie stwarzać pozory . Nie wiem czy w Biedronce by sobie poradzili menadżer z kocicą.
Menadżer, EJ on jest menadżerem.
Myślę,że to jego ostatnia kadencja ....... 3 etaty ???? NAPRAWDĘ???
Takie jaja to tylko w Polsce
Mariusz z Wilchw jak Jan z Zawady pozostanie wiejskim bezradnym i tyle.
Ewidentnie w UM dzieje się patologia,a rozdawanie stanowisk kolegom, gdy zwalnia się i degraduje pracowników jest szczytem bezczelności. Odpowiada za to prezydent, a za dziurę w budżecie powinno się złożyć zawiadomienie do prokuratury.
Kalinowska Izabela, wice-prezy-dętka: redukcja etatów, nie przedłużenie umowy to nie zwolnienie wprost.
To się nadaje do prokuratury!!!!
Mariusz z Wilchw będzie teraz chodził w czapce i wysoko naciągniętym kołnierzem żeby go nie poznali. A kocica się przefarbuje dla niepoznaki. XD
Pociotki i rodziny w korytach
Lidia_Nie
no masz rację dzieci za małe ale ŻONY mogą pracować
No nie stety takich ludzi mamy na stanowisku jako przewodniczący rady miejskiej a nie ma żadnego pojęcia co ma robić jak by nie było dwie kadencję już był i dalej nie wie co może a czego nie może
To już jeden etat temu panu nie wystarczy tylko musi mieć TRZY ???
Pazerność do 3 potęgi
Pewnie gdyby miał dorosłe dzieci to i one dostałyby robotę w starostwie albo w mieście
Brak słów
W Radach dzielnicy nie powinno być radnych miejskich. Proponuję jednak aby tym zajęli się wszyscy radni którzy chcą porządku i braku powiązań. Radny miejski w dzielnicy może działać społecznie jako doradca ale nie być radnym dzielnicy. Zdaje się że i Blazy i Grela i kilku innych są. To faktycznie także konflikt interesów. Więc Pani Izo Grela do dzieła, proszę zmieńcie to.
Panie redaktorze, zasadniczą różnicą jest jeśli ktoś pracuje w szkole czy jednostce miejskiej i jest wybierany do rady miasta później od tego czy ktoś zostaje radnym, później przewodniczącym rady miasta i dostaje od tej jednostki miasta etat. To jest nieetyczne, ale zarówno po stronie radnego jak i miasta. Powiatem się nie zajęliście i udajecie że nic o tym wam nie wiadomo w Nowinach?
Nikogo nie zwolnimy, ewentualnie nie przedłużymy umowy. Że co??!! Co ta baba pierdo.i???!!
jaki szacunek do greli? tak samo jak blazy radna, która tak bardzo chce być etyczna sama zajmuje stanowisko przewodniczącej rady dzielnicy, rada ta formalnie podlega pod radę miejską, zatem w razie "kontroli" to radna sama siebie ma kontrolować? ta patologia trwa od początku samorządu, radni miejscy są radnymi dzielnic, a bardzo często jako przewodnicący czy wiceprzewodniczący.
blazy? coż zadbał chłop o siebie. starostwo mogę jeszcze zrozumieć, ale mosir? toż to kpina do kwadratu.
Kieca załatwił Blazego jak małe dziecko najpierw załatwił mu ciepłą posadkę a później wysłał wiadomości na niego i jak myślę zawiadomił nowiny . Tak Kieca niszczy konkurencję, to jak Kieca załatwił Piwońskiego niczego was nie nauczyła . Do reszty radnych co głosowali za podwyżka podatków albo wstrzymali się od głosu jesteście żałośni albo głosujesz przeciw Kiecy albo jesteś jego kundlem
Radna która mało co ogarnia zaorała przewodniczącego. Dziwne co? Może dostała zlecenie ? Ktoś jej podszepnął i maszyna ruszyła.
Menadżer od obiektów których nie ma. Taki wirtualny.
Heh może go do Jastrzębia wezmą na halę jako menago jak taki dobry.
To jest ta reforma i te oszczędności.
Kieca załatwił Blazego jak małe dziecko najpierw poszykował mu ciepłą posadkę a później wysłał wiadomości na niego i jak myślę zawiadomił nowiny . Tak Kieca niszczy konkurencję, to jak Kieca załatwił Piowńskiego niczego nie nauczyła . Do reszty radnych ci co głosowali za podwyżka podatków albo wstrzymali się od glosu jesteście żałośni , jesteś z Kiecą albo nie jak idziesz na układ z Mietkiem to już po tobie
Nowiny może tak Wy sprawdzicie co z żoną? Co ze starostwem? Czy to prawda? Bo to na jakąś grubszą od dawna niewidzianą w tej mieścinie aferę wygląda jeśli prawda co piszą czytelnicy w komentarzach. Napiszcie to rzetelnie. Natomiast dla Izabeli Greli wielki szacun! Gdyby nie ona wszyscy siedzieli by cicho. Ciekawy jestem czy inni bezradni radni zajmą się sprawą np. 2.0 i od Kiecy czy będą udawać "królika" i gadać od rzeczy o świętach i festynach we wsi.
Proponuję prześwietlić wszelkie jego działania bo może być ciekawie skoro piszecie o drogach do własnych posiadłości, zatrudnieniu itd. Ale lepiej że pokazał to wszystko teraz. Przynajmniej mieszkańcy będą wiedzieć kto karierowiczem nr 1 w mieście jest.
Radna Grela byłaby godna szacunku, gdyby nie głosowała za zadłużaniem miasta i podwyższaniem podatków.
Hańba dla Blazego, Szacunek dla Greli. Jak widać słusznie "pozerem" zwaliście gościa. Otworzył oczy bo ślepy byłem... No ale faktycznie Tylko wiejskie festyny, wycieczki, jeszcze wzorem guru gawędziarzy kołocz niech jest. Ale widać na czym najbardziej zależy. Na dobrej posadce. "Rodzina na swoim" tak to było?
PisankaBożonarodzeniowa, tu pełna zgoda.
Ptakowa to bardzo zły i wredny człowiek. W kościele w pierwszej ławce na pokaz, ale za plecami to by człowieka zniszczyła. Ale o tym to zorientowani w Jedłowniku wiedzą.
Chyba ktoś będzie miał "po świętach" przez tą aferę.
Akurat Pani Grela jest bardzo konkretną i pozytywną radną z Jedłownika w przeciwieństwie do tej drugiej z Jedłownika.
Grela to jedna wielka porażka po tym jak sama przyznała się, że nie ogarnia i nie wiedziała z czym to się w tej radzie je. Kolejna bezradna. Heh, i ona chciała być wiceprezydentem? Masakra jakaś
I jeszcze bradzo proszę redakcję Nowin żeby nie pozwoliła zamieść tego tematu pod dywan.
No to macie Nowiny piękny materiał na pierwszą stronę :)
Załatwione 3 etaty + funkcja w radzie i to jeden człowiek
Mam nadzieję, że to prima aprilis bo to nie może być prawda !!!
Szacun dla p.Greli (mojej wyborczyni)
Wg pani Prezydent nowy pan menadżer ma się zajmować "promocją jednostki plus zadaniami marketingowymi". A co ten MOSiR ma do promowania? Może mnie ktoś oświecić?
Tak się załatwia dla siebie samego etaty przy KORYCIE i łyżka w każdej ręce. Moralny syf, delikatnie mówiąc. Bo najpierw likwidacja etatów i ludzie na bruk, bo oszczędność kasy ; DDD. Ten facet powinien z HUKIEM WYLECIEĆ z URZĘDU .