Powrót do przeszłości – zapomniane obrzędy w dniu św. Barbary
- Żyjąc w miastach czy metropoliach, bardzo łatwo zapomina się o swoich kulturowych korzeniach i tradycjach. W małych, „uśpionych” miejscowościach, takich jak Samborowice koło Raciborza, wiele dawnych zwyczajów przetrwało jednak przez pokolenia - pisze Andrzej Białas. Polecamy artykuł dotyczący obrzędów oraz kultu św. Barbary.
Jak podają źródła historyczne, już od XIV wieku dzień św. Barbary był na Śląsku szczególnie czczony i wiązał się z różnymi tradycjami. Święta Barbara, żyjąca w III wieku naszej ery w Nikomedii, dzisiejszym İzmicie w Turcji, pochodziła z zamożnej rodziny, jednak jej ojciec był fanatycznym przeciwnikiem chrześcijaństwa. Podczas jego nieobecności Barbara potajemnie przyjęła chrzest i przeszła na wiarę chrześcijańską. Kiedy ojciec dowiedział się o tym, postanowił ją zabić. Barbara uciekła i schroniła się w szczelinie skalnej, jednak pasterz zdradził miejsce jej ukrycia, co doprowadziło do jej aresztowania. Pomimo okrutnych tortur, Barbara pozostała niezłomna w wierze i została skazana na śmierć. Jej własny ojciec ściął ją mieczem. Według legendy, wkrótce po egzekucji został porażony piorunem i zginął. Barbara miała natomiast przed śmiercią otrzymać zapewnienie, że każdy, kto ją wspomina, nie umrze bez sakramentów świętych.
Dziewczeta przebierały się za św. Barbarę i chodziły od domu do domu
Żyjąc w miastach czy metropoliach, bardzo łatwo zapomina się o swoich kulturowych korzeniach i tradycjach. W małych, „uśpionych” miejscowościach, takich jak Samborowice koło Raciborza, wiele dawnych zwyczajów przetrwało jednak przez pokolenia. Do lat siedemdziesiątych XX wieku kultywowano tam tradycję związaną z dniem św. Barbary. Tak wspomina dawna mieszkanka Samborowic Urszula L.:
My, jako młode dziewczyny w wieku 15–16 lat, w nocy z 3 na 4 grudnia zakładałyśmy białą tunikę, na głowę wkładałyśmy koronę z papieru lub prostą przepaskę, a biodra przepasywałyśmy paskiem, symbolizując św. Barbarę. Przebrane w ten sposób chodziłyśmy od domu do domu i kładłyśmy na wcześniej przygotowane przez dzieci talerzyki jabłka, pierniki, słodycze, a czasami odłamek węgla. Jeśli któreś z dzieci otrzymało węgiel, oznaczało to, że w przeszłości nie zachowywało się najlepiej i potrzebuje symbolicznej przestrogi
Dlaczego jabłka i pierniki, a nie inne słodycze? Jabłko symbolizowało życie i odrodzenie, nawiązując do gałązek jabłoni. Piernik natomiast przypominał dawną tradycję, gdy górnicy, nie tylko na Śląsku, ale również w austriackich i bawarskich Alpach, otrzymywali w tym dniu tzw. „chleb św. Barbary” – wyjątkowy wypiek z ciasta piernikowego. Był to wyraz szacunku dla ich ciężkiej pracy, a także uważany za lek na różne choroby.
Łamanie gałązek
Kolejną tradycją, pielęgnowaną w dzień św. Barbary, było łamanie gałązek. Wieczorem należało udać się do ogrodu, zerwać gałązki drzew owocowych (jabłoni, wiśni lub forsycji), włożyć je do naczynia z wodą i pozostawić. Punktualnie w Wigilię Bożego Narodzenia gałązki miały zakwitnąć, symbolizując obfitość plonów i dobrobyt w nadchodzącym roku. Jeśli jednak nie zakwitły, uznawano to za zły omen. Według legendy św. Barbara, idąc do więziennej wieży, zahaczyła płaszczem o krzak, łamiąc gałązki. Włożyła je do wody, a w dniu swojej śmierci gałązki zakwitły w pełnej krasie.
Młode dziewczęta często wieszały na gałązkach imiona chłopców. Imię na gałązce, która pierwsza zakwitła, wskazywało przyszłego męża. W tradycji ludowej kwiaty na gałązkach były symbolem życia i zapowiedzią obfitych plonów.
Patronka górników i... flisaków
Kult św. Barbary w Polsce jest nierozerwalnie związany z górnictwem, zarówno na Górnym i Dolnym Śląsku, jak i w regionie świętokrzyskim. Szczególnie znana jest kaplica na Karczówce w Kielcach, gdzie znajduje się rokokowy posąg św. Barbary z XVII wieku, wykonany z samorodka rudy ołowiu – galeny. Jej wizerunek zobaczyć można w witrażach, sztolniach, kaplicach i w ołtarzach, a Barbórka, obchodzona 4 grudnia, do dziś jest ważnym świętem w górniczych regionach wydobywających nie tylko węgiel, ale także inne rudy ołowiu i innych metali. Nad Wisłą św. Barbara była czczona jako patronka flisaków, a cechy rybackie dedykowały jej swoje wezwania.
Na całym świecie św. Barbara jest otaczana czcią w różnorodnych formach, często związanych z lokalnymi tradycjami i zawodami. We Włoszech jest patronką sił zbrojnych, szczególnie artylerzystów i strażaków. Jej imieniem określa się tam również składy materiałów wybuchowych. Relikwie świętej znajdują się w miejscowości Burano koło Wenecji. W Wenezueli dzień 4 grudnia obchodzony jest z tańcami, śpiewem i radosnymi przyjęciami, a na wsiach rozbrzmiewają tambory w dziękczynieniu za łaski. W austriackich i bawarskich kopalniach 4 grudnia rozdawano chleb piernikowy, a w sztolniach zapalano świece, by uchronić górników przed nagłą śmiercią. Od XIII wieku św. Barbara była szczególnie czczona w Szwajcarii, Tyrolu i południowych Niemczech jako jedna z Czternastu Świętych Wspomożycieli.
W ikonografii św. Barbara przedstawiana jest w długiej szacie, z koroną lub czepcem na głowie, często z kielichem i hostią, mieczem lub wieżą – symbolem jej więzienia. Według legendy przed śmiercią była przypalana pochodniami, dlatego czasem trzyma również ten przedmiot. Kult świętej był tak silny, że jej relikwie sprowadzono w VII wieku do Konstantynopola, a następnie do Burano koło Wenecji.
Jak ożywić dawną tradycję?
Jeśli ktoś z czytelników chciałby odtworzyć zapomniany zwyczaj ścinania gałązek, wystarczy:
4 grudnia wieczorem zetnij kilka gałązek wiśni lub forsycji, włóż je do naczynia z ciepłą wodą (około 35°C), pozostaw na 24 godziny, a następnie co trzy dni zmieniaj wodę na świeżą o temperaturze pokojowej. Niech ukwiecone gałązki będą przypomnieniem odradzającej się przyrody i św. Barbary – męczennicy oraz wspomożycielki. A dla niezdecydowanych panien niech będą symbolem przyszłego wyboru męża.
Andrzej Białas
śródtytuły od redakcji
Bardzo fajny artykuł. Teraz takim fanatycznym przeciwnikiem chrześcijaństwa jest kandydat PO na prezydenta Trzaskowski , który walczy i usuwa Krzyże . Tylko niech pamięta jaki los spotkał ojca Barbary (opisany w artykule)