Mieszkańcy domagają się większej transparentności działań radnych z Kuźni Raciborskiej. Wnioski nie trafiają do BIP-u
Powszechną praktyką samorządową jest składanie przez radnych interpelacji i zapytań, które następnie są publikowane w biuletynach informacji publicznej gmin i powiatów. Odpowiedzi na nie również. Dzięki temu obywatele mają łatwy dostęp do tych informacji. Tymczasem w tej kadencji samorządu radni gminy Kuźnia Raciborska upodobali sobie składanie „wniosków”, których nie ma w ustawie o samorządzie gminnym. W praktyce okazuje się, że obywatele nie mają do „wniosków” tak łatwego dostępu jak do interpelacji i zapytań. Gdy zwróciliśmy uwagę na ten problem, urzędnicy odpowiedzieli nam, że działają w zgodzie z przepisami.
Wnioskowaliśmy o wnioski
Powołaliśmy się więc na art. 61 Konstytucji RP, który zapewnia każdemu prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej, stanowiąc fundament zasady jawności działalności samorządu terytorialnego. Podkreśliliśmy, że zgodnie z przepisami ustawy o dostępie do informacji publicznej, wszelkie informacje dotyczące spraw publicznych powinny być dostępne dla obywateli, o ile nie istnieją przeszkody prawne uniemożliwiające ich udostępnienie.
Zwróciliśmy uwagę, że zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 2 Ustawy o dostępie do informacji publicznej, dostęp do informacji publicznej może zostać odmówiony jedynie w przypadku spraw związanych z ochroną prywatności osób. Natomiast w przypadku wniosków składanych przez radnych na sesjach, jak podkreśliliśmy, mówimy o dokumentach dotyczących działalności organów władzy publicznej, których jawność i dostępność dla obywateli stanowią fundament zasad demokratycznego państwa prawnego.
W odpowiedzi, jako dziennikarze wykonujący zadania związane z przekazywaniem informacji publicznej, powołaliśmy się także na przepisy art. 6 Ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz na prawo prasowe, które gwarantują dziennikarzom prawo do dostępu do informacji niezbędnych do wykonywania ich zadań. Zaznaczyliśmy, że jawność obrad samorządowych oraz dokumentów związanych z funkcjonowaniem samorządu stanowi kluczowy element realizacji tej zasady.
Urzędnicy podtrzymali swoją odpowiedź, zwracając uwagę, że informacja ta „w ocenie urzędu jest informacją przetworzoną, a aby uzyskać do niej dostęp, ważne jest wykazanie szczególnego interesu publicznego”.
- Przekazanie dokumentów, o których jest mowa w korespondencji wymaga znacznych nakładów pracy i udostępnienie wszystkich wniosków paraliżuje pracę poszczególnych pracowników. Pragnę nadmienić, że jeżeli mieszkańca interesuje odpowiedź na konkretny wniosek (mowa o konkretnej sprawie a nie o wszystkich wnioskach) to on może w trybie udostępnia informacji publicznej wystąpić do Urzędu bądź zapytać «swojego» radnego o informację w przedmiotowej sprawie - przeczytaliśmy w odpowiedzi Dominiki Turkiewicz.
Przewodniczący Sokołowski: To nie ja decyduję o tym, co i w jakiej formie trafia do BIP
Na tym poprzestaliśmy już korespondencję z urzędem w tej sprawie. Skontaktowaliśmy się natomiast z przewodniczącym rady, Tomaszem Sokołowskim, chcąc poznać jego zdanie w tej kwestii.
W zapytaniu zwróciliśmy uwagę, że treść owych wniosków nie jest publikowana w Biuletynie Informacji Publicznej, co utrudnia mieszkańcom dostęp do informacji. Zauważyliśmy, że mieszkańcy mogą jedynie wnioskować o nie do urzędu lub prosić radnych o udostępnienie dokumentów. Wskazaliśmy, że urząd odmawia publikacji wniosków w BIP, powołując się na przepisy, które nie nakładają takiego obowiązku. Dodaliśmy jednak, że inne samorządy, jak gmina Osielsko, pokazują, że brak takich trudności – dokumenty są tam publikowane, a mieszkańcy mają do nich swobodny dostęp (https://bip.osielsko.pl/artykuly/1354/wnioski-radnych-2024-2029).
Tomasza Sokołowskiego zapytaliśmy, czy jego zdaniem informacje omawiane na sesjach powinny być tak trudne do uzyskania przez mieszkańców, którzy są wyborcami radnych i burmistrza. Chcieliśmy wiedzieć, jak on, jako Przewodniczący Rady Miejskiej w Kuźni Raciborskiej, podchodzi do tej kwestii. Zapytaliśmy również, czy planowane są zmiany w tej sprawie. Jeśli tak, to jakie i kiedy można się ich spodziewać? Jeśli zmiany nie będą wprowadzane, to z jakiego powodu?
Oto odpowiedź, którą otrzymaliśmy:
„W odpowiedzi na zapytanie prasowe dotyczące funkcjonowania „wniosków” na sesjach Rady Miejskiej w Kuźni Raciborskiej i zastąpienia tymi wnioskami tradycyjnych „interpelacji i zapytań” informuję, że kwestie dotyczące składnia zapytań i interpelacji reguluje przepis art. 24 ust. 3-7 Ustawy o samorządzie gminnym. Radni zapytania i interpelacje składają NA PIŚMIE, a przedmiotem ich mają być sprawy dotyczące gminy. Ustawa o samorządzie gminnym nie przewiduje formy „wnioski”. Stosowana praktyka dotyczy raczej spraw omawianych podczas posiedzeń Komisji czy sesji. Ma charakter prośby o pogłębienie toczonej dyskusji czy zainicjowanie jej lub analizy materiałów będących przedmiotem zainteresowania radnych w konkretnych sprawach. Jest trybem roboczym. Nie ma obowiązku stosowania pisemnej formy odpowiedzi na wnioski.
Co do kwestii informacji omawianych podczas sesji i ich dostępności dla mieszkańców - są one dostępne dla mieszkańców ponieważ zgodnie z wymogiem prawa, art. 20 ust. 1b Ustawy o samorządzie gminnym, obrady rady gminy są transmitowane i utrwalane za pomocą urządzeń rejestrujących obraz i dźwięk. Nagrania obrad są udostępniane w Biuletynie Informacji Publicznej i na stronie internetowej gminy oraz w inny sposób zwyczajowo przyjęty.
Jako Przewodniczący Rady Miejskiej nie decyduję o tym, co i w jakiej formie jest udostępniane w BIP. Nadmieniam, że moja odpowiedź ma charakter swobodnej wymiany korespondencji i nie jest oficjalnym stanowiskiem Rady Miejskiej”.
Czytaj dalej na stronie 3 >>>
Ludzie
Przewodniczący Rady Miejskiej w Kuźni Raciborskiej
Burmistrz Kuźni Raciborskiej
Gdesz już sie tyle razy ośmieszył, że byloby najlepiej dla niego jakby zrezygnował.
Pewnie gdyby go o to zapytać to odpowiedziałby na piśmie hahahah ;)
A w praktyce nikt żadnej odpowiedzi by nie widział... ;) - szach mat.