Młody kot utknął wysoko na drzewie, ale pomógł mu policjant z Raciborza
Oficer dyżurny raciborskiej komendy w czasie wolnym od służby uratował kotka, który utknął wysoko na drzewie. Wspólnie z partnerką i jej córką wzięli go do samochodu, gdzie nakarmili i ogrzali kocura.
Policjanci na co dzień ratują ludzkie życie i zdrowie ludzkie, ale zdarzają się też interwencje, kiedy pomocy potrzebują zwierzęta. Stróże prawa również na takie wydarzenia nie są obojętni i właściwie reagują, bez wahania niosąc pomoc.
Do takiej właśnie sytuacji doszło we wtorek (10.12.) na ulicy Gliwickiej w Raciborzu. Dyżurny tutejszej komendy, w czasie wolnym od służby jechał z rodziną w kierunku miejscowości Babice. Kobieta zauważyła znajdującego się na przydrożnym drzewie kotka.
- Okazało się, że wysoko na drzewie siedzi wystraszony i przemarznięty kot, który nie potrafi zejść z drzewa. Mundurowy nie chcąc angażować innych służb, pojechał do domu po drabinę i sam ściągnął czworonoga z drzewa. Policjant zabrał go do samochodu, gdzie został ogrzany i nakarmiony - przedstawia szczegóły oficer prasowa jednostki, asp. sztab. Joanna Wiśniewska.
Kotek, wystraszony, ale cały i zdrowy został przekazany do pod opiekę miejscowego schroniska.
źr. KPP Racibórz, o. sqx