Obóz w Pleśnej wymaga pilnych remontów. „Letnikom to nie przeszkadza”
- Nadmorski obóz nieopodal Ustronia Morskiego należy do Miasta Racibórz, znajduje się na dzierżawionym terenie, nieopodal plaży.
- Według radnego Wacławczyka trzeba tam szybko przebudować kuchnię, prysznice i toalety, bo Sanepid zamknie obóz.
- - Ludzie tam przyjeżdżają i pytają o następne wakacje. Nie przeszkadza im, że jest tam jak jest - skwitował te uwagi wiceprezydent Michał Kuliga.
Przynajmniej jeden remont w ciągu roku
Na przyszły rok planowana jest w Pleśnej jedynie wymiana części namiotów. Wiadomo też, że będzie trzeba zapłacić wyższy czynsz dzierżawny. Jeszcze niedawno wynosił 83 tys. zł, a w 2025 roku wyniesie 105 tys. zł.
Jak podała szefowa referatu promocji, kultury i sportu Karolina Kunicka planowane są jedynie bieżące naprawy i „nic inwestycyjnego”. Dyskusja toczyła się na posiedzeniu komisji oświatowej, na którym omawiano budżet Raciborza na 2025 rok.
Tymczasem Dawid Wacławczyk, w poprzedniej kadencji wiceprezydent miasta uważa, że kluczowymi sprawami są pilne przebudowy obiektów obozowych.
- Wiem, że nie wszystko naraz, ale tam jest ograniczona możliwość funkcjonowania. Potrzebna jest nowa kuchnia, prysznice, toalety. Na jedną rzecz rocznie trzeba znaleźć pieniądze - przekonywał na posiedzeniu komisji oświatowej w grudniu.
Najtańsza miejscówka nad Bałtykiem
- Nie ukrywajmy, że największym argumentem Pleśnej jest niska cena. To najtańsze miejsce nad Bałtykiem. Jednak jak nie będzie gruntownych remontów, to Sanepid może nie dopuścić obozu do użytkowania - oznajmił D. Wacławczyk.
Choć wiceprezydent Michał Kuliga zgodził się z radnym, to wskazał, że z całej Polski ludzie przyjeżdżają do raciborskiego obozu, który prowadzi OSiR i deklarują powrót za rok. - Nie przeszkadza im, że jest tam jak jest - przekazał Kuliga.
Doświadczony przedsiębiorca z branży turystycznej - Dawid Wacławczyk przyznał, że widziałem z racji doświadczeń zawodowych miejsca, w których jest wielu klientów, oferta cieszy się wzięciem, aż nagle się kończy i potem nie ma co zbierać. - Tego momentu nie można przespać, a on jest już na horyzoncie - przestrzegł D. Wacławczyk.
Nie tylko Pleśna, ale i Gąski
Szefowa komisji Ludmiła Nowacka zaznaczyła, że potrzebna jest w tej sprawie szersza dyskusja. - Dochodzi kwestia Gąsek, o tym też mamy do porozmawiania - stwierdziła.
Dawid Wacławczyk sugerował, by poświęcić tematowi jedną z komisji. - Bo mówimy o tym od dłuższego czasu, ale trzeba ustalić czy i co robimy w temacie Pleśna, Gąski - zauważył radny.
Michał Kuliga zażartował, że komisja powinna odbyć posiedzenie wyjazdowe w Pleśnej. Nowacka podchwyciła żartobliwy ton wiceprezydenta i dodała: najlepiej zróbmy je w czerwcu.
Ludzie
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Jasne, nie róbmy inwestycji bo w śmierdzącej i zawalonej starymi materacami świetlicy jest klimat, a popsute prysznice i toalety z lat 80 są fajne. Panie Kuliga… chłopie… byłeś tam w tym roku? Klimat jest bo jest blisko natury i plaży, i dzięki dobrej kucharce. Nie przez stare kible… One psują nastrój a nie go piprawiają…