Na sesji w Kuźni Raciborskiej padło słowo "przepraszam". Burmistrz Gdesz nie podejmie kroków prawnych przeciw radnemu Grzesikowi
Magia świąt na sesji Rady Miejskiej w Kuźni Raciborskiej – tak określono moment, gdy wiceprzewodniczący rady Michał Grzesik publicznie przeprosił za słowa wypowiedziane na wcześniejszej sesji. Burmistrz Wojciech Gdesz w rozmowie z nami zapowiedział, że nie podejmie kroków prawnych, które wcześniej rozważał w odpowiedzi na zarzuty Grzesika dotyczące m.in. sprzeniewierzenia środków publicznych.
Grzesik krytykuje wydatki Gdesza na doradcę i zastępczynię. Burmistrz zapowiada kroki prawne: "Wyrozumiałość się skończyła" – w tym artykule opisujemy sytuację z wcześniejszej sesji rady w Kuźni Raciborskiej oraz reakcję burmistrza Wojciecha Gdesza na słowa radnego Grzesika. Radny podczas sesji zarzucił burmistrzowi m.in. sprzeniewierzenie środków publicznych, a także nadmienił, że jedna z urzędniczek miała wskazać zastępczynię burmistrza, Roksanę Pytlik, jako osobę odpowiedzialną za niedoszacowanie stawek w gospodarowaniu odpadami.
W odpowiedzi na te słowa burmistrz Gdesz wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że przez długi czas wykazywał się cierpliwością i wyrozumiałością wobec szeroko pojętej krytyki kierowanej do niego przez niektórych radnych. Zaznaczył, że rozumie, że rolą radnych jest także krytyczna ocena działań burmistrza. Jednak, jak napisał, tym razem jego cierpliwość, a przede wszystkim wyrozumiałość, dobiegły końca. Zapowiedział podjęcie kroków prawnych w tej sprawie. - Ludzie dorośli, a szczególnie radni, którzy są reprezentantami mieszkańców, winni ważyć słowa, a przede wszystkim brać za nie odpowiedzialność - oświadczył wówczas.
Temat powrócił podczas sesji 19 grudnia. Radny Grzesik odczytał oświadczenie, w którym stwierdził: „Działając w oparciu o prawo do krytyki oraz szeroko rozumianą wolność słowa, pozwoliłem sobie na wypowiedź mocno kontrowersyjną. W swoim wystąpieniu zawarłem twierdzenie o sprzeniewierzeniu publicznych środków przez burmistrza Miasta Kuźnia Raciborska, co w rzeczywistości jest nieprawdą i godzi w jego dobre imię”. Dodał, że dzień przed sesją spotkał się z Wojciechem Gdeszem, podczas którego wyjaśnili sytuację. - Wyraziłem skruchę wobec swoich słów, a także przeprosiłem pana burmistrza za swoją wypowiedź. Wspólnie stwierdziliśmy, że jałowe spory nikomu nie pomagają, a jedynie stanową przeszkodę w służbie gminie i jej mieszkańcom - kontynuował. Podkreślił: „Nie wyobrażam sobie, by moje przeprosiny nie wybrzmiały również podczas sesji. Panie burmistrzu, jeszcze raz przepraszam”.
Grzesik przeprosił również urzędniczkę, której nazwisko wspomniał podczas swojego wystąpienia, mówiąc, że miała ona wskazać wiceburmistrz jako osobę odpowiedzialną za niedoszacowanie stawek w gospodarowaniu odpadami. Jak mówił, w rzeczywistości padły słowa do członków komisji budżetu i finansów, że „zastępczyni została przekazana informacja o deficycie gospodarki odpadami. Pani burmistrz stwierdziła, że nie przewiduje podwyżek w 2024 roku, a ewentualnie w drugim kwartale 2025 roku”. - W przyszłości zabierając głos, postaram się być bardziej precyzyjny w swoich wypowiedziach - dodał.
Przewodniczący rady, Tomasz Sokołowski, podziękował burmistrzowi i radnemu za wyjaśnienia. - Święta mają swoją magię, która przekłada się również na pracę naszej rady - powiedział, po tym, jak radna Maria Wyszomierska skomentowała sytuację jako magię świąt. - Cieszę się niezmiernie, że wszystko poszło w tym kierunku - dodał Sokołowski.
Spytaliśmy burmistrza, czy w tej sytuacji podejmie zapowiadane kroki prawne. Wojciech Gdesz powiedział, że forma, która wybrzmiała podczas wcześniejszej sesji, była dla niego nie do przyjęcia, stąd podjął wtedy decyzję o możliwych krokach prawnych. Odnośnie spotkania z radnym i ostatnich słów na sesji stwierdził: „Przyjmuję to za dobrą monetę”. Dodał, że nie podejmie kroków prawnych, o których wspominał w oświadczeniu.
Ludzie
Radna Miejska Kuźni Raciborskiej
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Kuźni Raciborskiej
Przewodniczący Rady Miejskiej w Kuźni Raciborskiej
Burmistrz Kuźni Raciborskiej
Brawo panie Grzesik, bardzo ładnie pan się zachował. Sprzeniewierzenie nie ma tu miejsca natomiast niegospodarność tak i pan to wytknął oby było więcej takich radnych jak pan.