"Oszczędności szukać na wyjazdach, w hotelach zagranicznych". Związki krytycznie o zmianach w wodzisławskim urzędzie
Na ostatniej sesji rady miejskiej głos zabrała Sylwia Ratajczak, przewodnicząca związków zawodowych z wodzisławskiego urzędu miasta. Urzędniczka krytycznie oceniła plany prezydenta Kiecy dotyczące reorganizacji urzędu.
- Rozmawiając z wami, radnymi dowiedziałam się, że obligowaliście prezydenta do oszczędności. Pytam dlaczego tylko kosztem pracowników? Pan prezydent chwali się reorganizacją urzędu miasta i oszczędnościami, które mają z tego tytułu być. Twierdzi, że konieczna reorganizacja pozwoli dostosować urząd do współczesnych wymogów, przy jednoczesnym zachowaniu najwyższej jakości obsługi wodzisławianek i wodzisławian. Przeanalizowałam od 2006 roku wszystkie przeprowadzone reorganizacje pana prezydenta miasta Mieczysława Kiecę. Od 2007 roku były co najmniej dwie, rok w rok, polegało to na zmianach nazw wydziałów, łączenia wydziałów, dzielenia wydziałów lub też tworzenia nowych wydziałów - mówiła Ratajczak.
Przewodnicząca podała również konkretne przykłady wcześniejszych reorganizacji.
- Dzisiaj pan prezydent zatoczył w reorganizacjach koło. Na przykład: Wydział Inwestycji i Gospodarki Komunalnej, który będzie obowiązywać od 1 stycznia 2025 roku już był w latach 2006 - 2009, Biuro Informatyki też już było od 2010 do 2015 roku. Biuro Zamówień Publicznych od 2007 roku do momentu kiedy powstał CUW (Centrum Usług Wspólnych). I takich przykładów można by wymieniać wiele. Jak poprzednie reorganizacje nie krzywdziły ludzi, tak teraz już tak. Pracownicy niestety tracą na wynagrodzeniach, nie tylko tracą wynagrodzenia, ale tracą również wizerunek - mówiła Ratajczak.
Następnie wymieniła konkretne osoby, które według niej będą poszkodowane.
- Więc pytam! Czym sobie zasłużyła Katarzyna Banek, która została zdegradowana z pozycji naczelnika wydziału do poziomu kierownika referatu i będzie podlegała człowiekowi, który pracuje w naszym urzędzie zaledwie rok. Czy przez 19 lat pracy nie zasłużyła na szacunek? Dlaczego ona, która ma odpowiedni staż pracy, umiejętność i została naczelnikiem jest zdegradowana. Czym sobie zasłużyła Izabela Michałek, której najpierw zabrano zadania, aby mogło powstać na 6 miesięcy Biuro Sportu i Rekreacji, a teraz od stycznia zabierają jej resztę zadań aby mogło powstać nowe Biuro Aktywności Społecznej. I tu znowu mamy przypadek, że osoba, która przez 16 lat rzetelnie wykonywała swoje zadania jest zdegradowana i pokrzywdzona - mówiła pani Ratajczak.
Szefowa związków odniosła się również do stylu przekazywania informacji pracownikom. Mówiła o planowanej od lipca likwidacji straży miejskiej, o której pracownicy nic nie wiedzą. - Urząd bez ludzi istniał nie będzie - mówiła, odnosząc się do pracowników i ich wynagrodzeń. - Nie pracownicy rozdmuchali liczbę zatrudnienia w urzędzie, ale pan prezydent - mówiła.
Jak zaznaczyła, w najbliższych 5 latach wielu pracowników nabędzie uprawnienia emerytalne. Ratajczak podała ile osób odejdzie w danym roku:
- w 2025 r. - 9 osób,
- w 2026 r. - 3 osoby,
- w 2027 r. - 5 osób,
- w 2028 r. - 3 osoby,
- w 2029 r. - 8 osób,
- w 2030 r. - 8 osób.
Na podstawie tych wyliczeń wskazała, ze 36 osób do 2030 roku odejdzie z pracy w urzędzie.
- Jako związki będziemy walczyć o pracowników, którym zabrano nie tylko dodatek funkcyjny, dobre imię, ale również od 1 sierpnia 2025 roku zostanie zmniejszone wynagrodzenie zasadnicze, w wielu przypadkach bardzo wysoko. Będziemy walczyć o to, aby zostało im to przywrócone - mówiła.
Ratajczak mówiła również o wynagrodzeniach urzędników i oszczędnościach, które należy szukać - A oszczędności szukać proszę na wydatkach innych, wyjazdach, hotelach zagranicznych, przyjmowania gości zagranicznych, poczęstunkach. Tam są oszczędności, a nie na pracownikach, bo urząd to jesteśmy my, my pracownicy urzędu miasta - zakończyła przewodnicząca Ratajczak.
Witaj uiechnoeta Polsko!
Ciekawe kto go wybrał.
Pieniądze są tylko trzeba zabrać kumplom i koleżanką od Mietka . Policzcie i wiceprezydent od spraw niepotrzebnych wydoił z kasy miasta w poprzedniej kadencji ile kasy wydoi rocznie z kasy miasta gruba Zośka na głupoty . Wystarczy odciąć pijawki od koryta i nie trzeba ludziom zabierać pieniędzy z wypłat .
prezydent wraz z koalicją przewodniczącego z wilchw ma większość więc robi co uważa za stosowne.
i nie ma tu znaczenia czy ktoś jest w urzędzie 16 lat bo widocznie te osoby niczego nie wnoszą . tak samo jak radni co ich nazywają bezradnymi są tylko kelnerami na przyjeciu.
To była bardzo interesująca sesja Rady Miasta, pełna wypowiedzi mieszkańców i głosów krytyki wobec prezydenta.
Polecam odsłuchać na e-sesji zamiast powtarzać plotki albo półprawdy.
Redakcja Nowin na razie delikatnie zasygnalizowała o tym co się tam działo.