Śmieci drożeją w Kuźni Raciborskiej, ale stawka nie pokrywa potrzeb – tworzy się deficyt. Czy mieszkańców czeka kolejna podwyżka?
Od nowego miesiąca w Kuźni Raciborskiej wzrośnie stawka za śmieci o 3,5 zł. Mimo tej podwyżki, nadal nie pokryje ona pełnych kosztów systemu gospodarki odpadami, co prowadzi do deficytu w budżecie. W gminie liczą na inwestycje w nowy Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych oraz kompostownię, które mają wspomóc system. Burmistrz Wojciech Gdesz nie wyklucza jednak, że w ciągu roku przedłoży radnym nową uchwałę. Czy mieszkańcy zapłacą jeszcze więcej? To się okaże. W dyskusji pojawiła się propozycja stawki 32 zł, która miała zapobiec powstawaniu deficytu, który w ubiegłym roku wyniósł 600 tys. zł.
Radny pyta byłą wiceburmistrz o jej wpływ na stawkę
Radny Kacper Cichocki przewodniczący klub Razem dla rozwoju w skład którego oprócz niego, wchodzą również: Marcin Czerniej, Gerard Depta, Adrian Juraszek i Sławomir Sielski, mówił, że klub stoi za propozycją burmistrza, nazywając ją prospołeczną, zauważając, że inne podwyżki były znaczące. Pytał radną Sylwię Brzezicką-Tearczyk, która do kwietnia 2023 roku była wiceburmistrza Kuźni Raciborskiej, odpowiadając w urzędzie m.in. za kwestie gospodarki odpadami. Pytał, jakie radna podjęła decyzję, jako zastępca burmistrza, aby poprawy systemu gospodarki albo jakie były decyzje, że stawka 26 zł, utrzymywała się przez dłuższy czas.
Przewodniczący Sokołowski zwrócił się do radnego, przypominając, by jego pytania dotyczyły wyłącznie omawianego projektu uchwały. Radny Cichocki wyjaśnił, że chce ustalić, czy decyzje podjęte przez radną mogły wpłynąć na podwyższenie obecnej stawki. Brzezicka-Tesarczyk poprosiła o doprecyzowanie pytań dotyczących finansowania systemu gospodarki odpadami w 2022 roku. Cichocki odpowiedział, że pyta o decyzje dotyczące poprawy systemu, który początkowo się finansował, a później przestał, dodając, że chciałby dowiedzieć się, jakie decyzje były podejmowane na korzyść mieszkańców w kwestii gospodarki odpadami. Brzezicka-Tesarczyk zauważyła, że radny mówi o poprawie, ale nie wskazuje, do jakiego punktu odniesienia się odnosi. Cichocki odpowiedział, że radna doskonale rozumie, o co mu chodzi.
Przewodniczący Sokołowski przypomniał, że debata dotyczy projektu uchwały burmistrza, a nie wcześniejszych decyzji. Radny Cichocki wyjaśnił, że porusza tę kwestię, ponieważ radna Brzezicka-Tesarczyk odpowiadała za gospodarkę odpadami przed obecnym burmistrzem. Po jej odejściu objął on stanowisko wiceburmistrza z tym samym zakresem obowiązków, dlatego Cichocki chciał poznać jej opinię na ten temat. Sokołowski zapytał wprost, czy radny sugeruje, że radna miała wpływ na projekt uchwały. - Miała wpływ na stawkę - odpowiedział Cichocki. - Ja czegoś takiego nie dostrzegam - odparł Sokołowski.
Brzezicka-Tesarczyk poprosiła, aby Cichocki wyjaśnił, jaki wpływ miała na obecny system gospodarowania odpadami. Radny odpowiedział, że przygotuje to pytanie pisemnie. Radna nie zgodziła się z tym, twierdząc, że radny zadaje pytanie ogólnie i nie potrafi sprecyzować swojej wypowiedzi. Cichocki ponowił wcześniejsze pytanie o wpływ radnej. Ta zapytała go, czy system w 2022 roku się finansował. Radny potwierdził, dodając, że w roku 2023 już się nie finansował. Radna podziękowała za odpowiedź.
Sokołowski skomentował, że przerzucanie się pismami ma sens, ale są komisje, na których można dyskutować w różnych tematach.
Radna: nowa stawka wygeneruje niemal 300 tys. zł deficytu
Radna Urszula Choroba, przewodnicząca komisji budżetu i finansów, przedstawiła podczas sesji wyliczenia porównujące stawki 29,5 zł i 32 zł. Zauważyła, że różnica wynosząca 2,5 zł, pomnożona przez liczbę mieszkańców opłacających śmieci, prowadzi do miesięcznego deficytu wynoszącego 21 882,5 zł. W ciągu 11 miesięcy deficyt ten przekroczyłby 240 tys. zł. Choroba dodała, że gdyby mieszkańcy pokryli tę różnicę, dodatkowe obciążenie wyniosłoby 27,5 zł miesięcznie, co w przypadku 4-osobowej rodziny dawałoby 110 zł. Podkreśliła, że taka stawka nie generowałaby deficytu.
Dodała, że prowadzenie debaty w styczniu powoduje powstanie deficytu za ten miesiąc, wynoszącego ponad 52 tys. zł, a łączny deficyt może osiągnąć niemal 300 tys. zł. Radna zapytała burmistrza, z jakich środków gmina zamierza pokryć tę różnicę. Skrytykowała również burmistrza, zarzucając mu powielanie decyzji swojego poprzednika, który, jej zdaniem, świadomie przyczyniał się do generowania deficytu.
Gdesz odpowiedział, że ma świadomość tego, co mówi radna, zaznaczając, że rozpoczyna się stopniowy proces niwelowania deficytu, który obejmuje wszystkie obszary fiskalne. Powtórzył, że jest świadomy, że uchwalona stawka nie będzie dotyczyła całego roku. Podkreślił również aspekt społeczny, zwracając uwagę na zmieniającą się sytuację na rynku pracy oraz liczne głosy mieszkańców, którzy apelują, aby pewne zmiany nie następowały nagle. Dodał, że ma świadomość pewnych problemów z przeszłości, z którymi musi się zmierzyć, i zapewnił, że będzie je naprawiał, licząc na współpracę.
- Czy jest pan za tym, aby system się samofinansował? - zapytał z kolei radny Mateusz Procek. Gdesz odpowiedział, że tak.
Czytaj dalej na stronie 3 >>>
Ludzie
Skarbnik gminy Kuźnia Raciborska
Radny Miejski Kuźni Raciborskiej
Radna Miejska Kuźni Raciborskiej
Radny Miejski Kuźni Raciborskiej
Dyrektor Centrum Zrównoważonej Gospodarki Miejskiej w Rybniku, Radna Miejska Kuźni Raciborskiej
Przewodniczący Rady Miejskiej w Kuźni Raciborskiej
Radna Miejska Kuźni Raciborskiej
Burmistrz Kuźni Raciborskiej
Radny Miejski Kuźni Raciborskiej
Dziękuję jako mieszkanka Budzisk, cieszę się że kwestia mieszkańca jest brana pod uwage
lament i skowyt ludzi ktorzy chcieli nam dolozyc kolejne podwyżki jest niesamowity.. nie po to placimy podatki by czasem nie zorganizowani ulgi w takiej postaci. te ich obliczenia
to jedno wielkie żałosne bagno, zaraz mija rok a nie zrobiliscie nic.Podziękujemy wam w niedalekiej przyszłości
he he he katecheta i wierszokleta przy sterach