Śliska droga i pijany 72-latek za kierownicą. Skończyło się kolizją [ZDJĘCIA]
Słup z sygnalizacją świetlną dla pieszych i znak drogowy stanęły na drodze 72-letniego mieszkańca Łazisk Górnych. Mając w organizmie ponad promil alkoholu, mężczyzna wsiadł za kierownicę swojego suzuki i wyruszył w drogę.
W poniedziałek (12.01.) około 18:30 w Mikołowie na ulicy Rybnickiej doszło do kolizji drogowej. Kierujący samochodem marki Suzuki, jadąc drogą krajową numer 81 w kierunku Katowic, podczas skręcania w ulicę Rybnicką, wjechał na wysepkę pomiędzy jezdniami i uderzył w znak drogowy oraz w sygnalizator świetlny.
Pracujący na miejscu policjanci ustalili, że mężczyzna nie dostosował prędkości do panujących warunków atmosferycznych i stracił panowanie nad pojazdem. Jak się okazało, 72-latek miał w organizmie 1,2 promila alkoholu. Teraz o dalszym losie mężczyzny zdecyduje sąd.
Policja apeluje: nie wsiadajmy za kierownicę po alkoholu! Reagujmy, gdy widzimy osoby, które mogą stwarzać zagrożenie na drodze. Dzięki odpowiedzialnej postawie można uniknąć tragedii. Zadbajmy wspólnie o bezpieczeństwo.
źr. KPP Mikołów
Śliskie nieposypane drogi - zwłaszcza w obrębie skrzyżowań - mandaty powinny się sypać na drogowców, bo najprościej "nie dostosował prędkości do warunków". Tu pijaństwo za kierownicą - tępić , karać, karać!!! (bo to była główna przyczyna). Same kary dla pijaków są ZA NISKIE. Wprowadzić OBLIGATORYJNĄ karę 1000 zł za KAŻDE 0,1 promila (1,2 promile to 12 tys zł kary). Tyle apeli, a pijacy nic sobie z tego nie robią - najwyżej doastanie (kolejny) sądowy zakaz... Akcje "trzeźwość" powinny być codziennie o każdej porze na różnych drogach.