Co dalej z Ogniskiem Pracy Pozaszkolnej nr 1 w Wodzisławiu Śl.? Duże zmiany, a oszczędności tylko 274 tys. zł

Co dalej z Ogniskiem Pracy Pozaszkolnej nr 1 w Wodzisławiu Śl.? Duże zmiany, a oszczędności tylko 274 tys. zł

„Dlaczego są cięcia w OPP? Cierpią nie tylko nauczyciele, ale przede wszystkim najmłodsze pokolenie, które pokochało zajęcia, gdzie mogło się rozwijać i poznać różne zawody” - to jeden z komentarzy, które w mediach społecznościowych prezydenta Wodzisławia Śląskiego Mieczysława Kiecy zamieszczają zbulwersowani rodzice wychowanków Ogniska Pracy Pozaszkolnej nr 1. Niektórzy pytają wprost, dlaczego to właśnie OPP ma być „kozłem ofiarnym” deklarowanej reformy oświaty w mieście. Do naszej redakcji również wpłynęły prośby rodziców o interwencję w tym temacie, bo placówka, która do tej pory była wzorem dla całego kraju (zdobywając m.in. w ubiegłym roku nagrodę Przewroty za innowacje w edukacji>czytaj więcej tutaj). Jak się okazuje, choć oszczędności z tytułu ograniczenia budżetu OPP mają sięgnąć tylko ok. 274 tys. zł, mocno przemodeluje to działanie jednostki. Zawieszone mają zostać zajęcia dopołudniowe – czyli tzw. godziny projektowe, na które do Oświatowego Centrum Nauki, Techniki i Sztuki przyjeżdżały dzieci ze szkół w całym mieście. „Podejrzewam, że w żadnym innym mieście w Polsce nie ma takiej organizacji. To kuźnia talentów, miejsce gdzie dzieci mogą rozwijać swoje pasje, nabywać nowych, potrzebnych umiejętności. Miejsce, które wypełnia lukę, jaką pozostawia edukacja. Nauczyciele pracują z ogromną pasją i zaangażowaniem, a co najważniejsze: każdego rodzica na te zajęcia stać” - czytamy w innym z komentarzy.

Jakie to oszczędności?

Szczegółowe pytania na temat działalności OPP i oszczędności skierowaliśmy do wodzisławskiego magistratu. W odpowiedzi rzecznik Urzędu Miasta Wodzisławia Śląskiego Klaudia Bartkowiak wyjaśniła, że założenia budżetu przyjęte w grudniu były znane radnym już od listopada. - Nad projektem tego planu finansowego pracowano bardzo długo, w ogromnym stopniu podczas wielu spotkań z członkami Rady. Jest to budżet niełatwy, oczywiście wcześniej pozytywnie zaopiniowany przez właściwy organ nadzoru finansowego i – co niezwykle ważne – zbilansowany i zbalansowany zarazem. Oznacza to m.in., że wprowadzone wymagane oszczędności dotyczą, co należy podkreślić, niemal wszystkich obszarów funkcjonowania miasta przy jednoczesnym założeniu możliwie w tym czasie maksymalnej realizacji zadań własnych gminy (wynikających z ustawy), przede wszystkim zadań podstawowych, działań i usług świadczonych przez miasto na rzecz mieszkańców i w celu zaspokojenia ich potrzeb lokalnych. Oszczędności w pierwszej kolejności muszą zatem dotyczyć oferty dodatkowej – informuje Klaudia Bartkowiak.

- Wymagane ograniczenia środków w 2025 r. dotyczą wszystkich jednostek organizacyjnych miasta, również kulturalnych, w tym tych organizujących zajęcia pozalekcyjne dla najmłodszych i nie tylko mieszkańców miasta. Podobnie w tym roku jest w przypadku Ogniska Pracy Pozaszkolnej. Dane liczbowe: budżet na funkcjonowanie OPP na rok 2024 to kwota 988 456 zł, w tym 236 299 zł – dotacja z powiatu wodzisławskiego i 105 190 zł – środki z ochrony przeciw alkoholizmowi. Budżet na rok 2025 to kwota 614 616 zł, w tym 246 752 zł – dotacja z powiatu wodzisławskiego. W styczniu kwota ta ma zostać uzupełniona o 100 000 zł (na zajęcia) w ramach środków ochrony przeciw alkoholizmowi (w sumie prawie 715 000 zł) – wylicza rzeczniczka magistratu w oparciu o dane Wydziału Edukacji.

Na liczne komentarze rodziców prezydent również odpowiadał w mediach społecznościowych. - Nikt w ramach tego przyjętego uchwałą budżetu nie podjąłby decyzji o zamknięciu placówki. Powtórzę stanowczo raz jeszcze: nie ma mowy o likwidacji OPP – zapewnił Mieczysław Kieca.

Zmiany dla nauczycieli i uczniów

Co jednak nie oznacza zmian w funkcjonowaniu. Jak się dowiadujemy, zmiany mają dotknąć 13 pracowników, z których 3 z końcem roku otrzymało wypowiedzenia umów. - Wymagane oszczędności wprowadzane są w różnych obszarach funkcjonowania miasta. Wiążą się z nimi również trudne decyzje, które winny zostać podjęte przez dyrektora placówki odpowiedzialnego za dostosowanie pracy zarządzanej jednostki do możliwości budżetowych. Jak przekazał Wydział Edukacji i Usług Opiekuńczych, trzech pracowników musiało otrzymać wypowiedzenia w grudniu 2024 r. Ograniczenia etatowe mają dotyczyć 13 pracowników. Obecnie przygotowywany jest nowy harmonogram zajęć w Ognisku, o którym poinformuje dyrektor placówki. Zawieszone planowo mają zajęcia dopołudniowe. Liczba zajęć dodatkowych, obecnie bezpłatnych, (po lekcjach szkolnych) w lutym ma zostać skorygowana z 59 o kilka, do najpewniej 51. Prowadzone są aktualnie wyliczenia w tym obszarze – zapowiada Klaudia Bartkowiak.

W tym miejscu warto podkreślić, że wspomniane zaledwie zawieszenie zajęć dopołudniowych dotyczy tego, czym jeszcze niedawno miasto mocno się chwaliło. To tzw. dzień projektowy – ujęty w strategii oświaty. Właśnie Oświatowe Centrum Nauki, Techniki i Sztuki było do tej pory miejscem, gdzie przyjeżdżali na zajęcia dopołudniowe uczniowie wszystkich szkół w mieście. Ale, jak zapewnia magistrat, świetnie wyposażone pracownie Centrum nie zostaną zlikwidowane. - W tym momencie nie ma mowy o likwidacji Ogniska Pracy Pozaszkolnej nr 1, Oświatowego Centrum Nauki, Techniki i Sztuki, czy powstałych pracowni. Prowadzone są poszukiwania formy organizacyjnej placówki (stowarzyszenie jako jedna z opcji), formy, która docelowo miałaby pozwolić na jeszcze lepsze zachowanie posiadanego przez miasto dobra, jakim są udostępniane na zajęcia pracownie Oświatowego Centrum Nauki, Techniki i Sztuki w obiekcie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 7 i zadbanie o nie – zaznacza rzeczniczka. Wśród rodziców pojawiły się także opinie o włączeniu Centrum do ZSP7. W tym momencie nie ma jednak mowy ani o likwidacji Ogniska Pracy Pozaszkolnej nr 1, ani też wchłonięciu OPP w strukturę jakiejkolwiek jednostki organizacyjnej miasta.

Nie uzyskaliśmy od miasta jasnej odpowiedzi, czy wprowadzone cięcia przełożą się na zmiany rekrutacji dzieci do OPP na zajęcia popołudniowe. Jedną z rozważanych opcji może być jednak wprowadzenie odpłatności za zajęcia.

W zeszłym roku oficjalnie otwarto nową pracownię muzyczną w Oświatowym Centrum Nauki, Techniki i Sztuki. Na zdjęciu dyrektor naczelny Centrum Nauki Kopernik w Warszawie Robert Firmhofer oraz dyrektor OPP nr 1 w Wodzisławiu Śląskim Emilia Kopiec. Warto dodać, że pracownia została wyposażona za środki z nagrody Przewroty, którą OPP wygrało za innowacje. W tym roku jednak dopołudniowe zajęcia projektowe dla szkół mają być zawieszone.

Obawa o utratę specjalistów

Dyrektor OPP nr 1 Emilia Kopiec musiała zmierzyć się z nowym budżetem dla swojej placówki, a co za tym idzie również dostosować działalność ogniska do nowych ram finansowych. - Ta trudna dla nas sytuacja powoduje jeszcze jeden problem, bo podkreślić należy, że pracujący w OPP nauczyciele to wysokiej klasy specjaliści. Jeśli ich stracimy po tych cięciach, bardzo trudno będzie ich później odzyskać. Na rynku tych profesji jest bardzo mało, bo to głównie nauczyciele przedmiotów zawodowych, mocno eksploatowani godzinowo przez szkoły branżowe. Mam na myśli przede wszystkim krawcowe, mechatroników, stolarzy, którzy prowadzą zajęcia w naszych pracowniach. W OPP nie chodzi o to, aby były jakiekolwiek zajęcia, ale by odbywały się na tym wysokim poziomie, który wypracowaliśmy od 2016 roku – zaznacza Emilia Kopiec.

Obecnie w OCNTiS znajduje się 8 pracowni: krawiecka, ceramiki, mechatroniki, kinowa, stolarska, fizyczno-techniczna, muzyczna oraz plastyczna. Dyrektor OPP odpowiada także jaśniej na pytanie o rekrutację. - Z moich wyliczeń na dzień dzisiejszy wynika, że przy takim ograniczeniu godzin, od września będziemy mogli przyjąć ok 150 dzieci – dodaje Emilia Kopiec.

Czy pomogą radni?

Zarówno rodzice wychowanków, jak i nauczyciele OPP nie zamierzają składać broni. - Dla niektórych etat w OPP był podstawą pracy zawodowej. Teraz, po ograniczeniu godzin w OPP i zaledwie kilku godzinach w szkołach, praktycznie zostają na bruku. Takie zmiany powinny być dokonywane z końcem roku, aby w razie konieczności nauczyciele przez okres wakacyjny mogli znaleźć opcjonalne zatrudnienie w innych szkołach czy placówkach. A teraz, kto zatrudni nauczycieli w środku roku szkolnego? - słyszymy od jednego z pracowników OPP. W podobnym tonie wypowiadają się rodzice.

- Nie mamy nic przeciwko szukaniu oszczędności w mieście, ale dlaczego akurat w tym, co działa wzorowo? Czemu oszczędności nie są szukane w pierwszej kolejności w placówkach wychowawczych czy innych, gdzie np. może istnieć przerost zatrudnienia? Po raz kolejny mamy wrażenie, że jeśli coś działa zbyt dobrze w tym mieście, to włodarze chcą to zniweczyć – piszą w wiadomościach do naszej redakcji zbulwersowani rodzice. Pojawiają się także głosy, że przecież budżet tak miasta, jak i OPP finansowany jest z podatków mieszkańców, a tym samym nie można mówić o tym, że zajęcia odbywają się „za darmo”. W OPP działa także Rada Rodziców, gdzie rodzice płacą składki, przeznaczane później m.in. na potrzebne do zajęć materiały.

- Nie zostawimy tak tej sprawy, bo argumentacja przedstawiona przez prezydenta jest według nas naciągana. Liczymy na to, że nasze dzieci nadal będą mogły korzystać z zajęć i świetnie wyposażonych pracowni. Mamy nadzieję, że ta wieloletnia praca nie zostanie zniweczona – podsumowują rodzice wychowanków OPP, zapowiadając udział w najbliższej sesji rady miejskiej, aby poruszyć ten problem także na forum rady.