Tradycyjnie, nie modułowo. Etapami, nie naraz. Burmistrz Kuźni Raciborskiej podaje przewidywany termin rozpoczęcia budowy mieszkań [WYWIAD]
Z burmistrzem Wojciechem Gdeszem rozmawiamy m.in. o budowie bloków w Kuźni Raciborskiej. Zapowiada zmiany w koncepcji, ale zapewnia, że inwestycja dojdzie do skutku. Zdradza też, kiedy może ruszyć budowa. Rozmawia Dawid Machecki.
![Tradycyjnie, nie modułowo. Etapami, nie naraz. Burmistrz Kuźni Raciborskiej podaje przewidywany termin rozpoczęcia budowy mieszkań [WYWIAD]](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2025/02/14/237911_1739519994_63189400.webp)
- Rozmawiając o gospodarce odpadami, trudno nie zapytać o to, kiedy zostanie otwarty nowy Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych oraz kompostownia. Na ostatniej sesji padło, że radni będą pytać o to na każdym posiedzeniu. Ja również chcę o to zapytać, bo mieszkańcy oczekują odpowiedzi.
- Jeśli chodzi o Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów, planujemy jego otwarcie na początku kwietnia. Natomiast w kwestii kompostowni, na ten moment nie mogę podać dokładnej daty, ale w najbliższych dniach postaram się doprecyzować te informacje i przekazać je do wiadomości publicznej.
- Czy mówiąc o optymalizacji kosztów gospodarki śmieciowej, ma pan na myśli uruchomienie PSZOK-u i kompostowni?
- Tak, ale również o powołaniu zespołu, który mógłby skutecznie zająć się tym tematem i wypracować stosowne rozwiązania. Gospodarka odpadami to wyzwanie dla każdej gminy – wiele z nich zmaga się z koniecznością dopłat. Chodzi o to, aby minimalizować te koszty i znaleźć jak najlepsze rozwiązania.
- A jeśli oszczędności nie będzie? Kiedy przewiduje pan przedłożenie uchwały o podwyżce opłat?
- Myślę, że data uruchomienia PSZOK-u, o której wspomniałem, pozwoli nam ocenić, jak system działa w praktyce. Będzie to także punkt wyjścia do dalszych decyzji.
- Burmistrzu, pierwszy pana budżet został uchwalony.
- To budżet kompromisu. Burmistrz patrzy na niego całościowo, a radni często koncentrują się na swoich obszarach. Niemniej jednak dostrzegam w radzie szersze spojrzenie na potrzeby całej gminy. Choć nie w każdym przypadku, to w wielu decyzje podejmowane są w oparciu o realne potrzeby – np. remontujemy drogi tam, gdzie są w najgorszym stanie, a nie tylko tam, gdzie komuś jest najbliżej.
Priorytetem jest dokończenie rozpoczętych inwestycji. Oczywiście, wszyscy chcielibyśmy, żeby wszystko było gotowe tu i teraz – ja również. Jednak ten budżet jest realny i pozwala na kontynuację kluczowych projektów, a jednocześnie umożliwia aplikowanie o nowe środki zewnętrzne, które wymagają wkładu własnego. Uważam, że wspólna praca komisji budżetu, burmistrza, skarbnika i radnych znajduje w tym dokumencie swoje odzwierciedlenie.
- Pański poprzednik, Paweł Macha, stwierdził, że lista inwestycji jest w dużej mierze powieleniem planów przygotowanych przez poprzednią radę na 2024 rok, wraz z ich finansowaniem.
- Powiem tak: budżet czy inwestycje to nie są inwestycje konkretnego burmistrza. Nie chciałbym komentować czy rozwijać myśli mojego poprzednika, ponieważ żadne z tych działań nie są przypisane do jednej osoby. To nie jest budżet dla jednej osoby, lecz budżet dla gminy, budżet mieszkańców.
Inwestycje, które zostały rozpoczęte, trzeba po prostu doprowadzić do końca, mimo różnych zawirowań, które miały miejsce – czy to z powodu problemów z firmami, czy zmiany politycznej, która wpłynęła na naszą gminę. Warto zauważyć, że skala rozpoczętych projektów była ogromna. Tak jak stwierdziliśmy w radzie, naszym obowiązkiem jest zakończenie tych inwestycji dla dobra mieszkańców, bo to budżet wszystkich, a nie jednej osoby.
- Dochody wynoszą ponad 101,8 mln zł, wydatki – 123,3 mln zł, a deficyt przekracza 21,5 mln zł.
- Zgadza się, jeśli chodzi o deficyt, to na tle innych samorządów nie widzę potrzeby doszukiwania się jakichś rewelacji.
- Skoro określił pan budżet jako kompromisowy, to czy jest to budżet, który pan sobie wymarzył?
- Jeżeli marzenia mogą dotyczyć czegoś realnego, to tak, właśnie jest.
- Jakie inwestycje uważa pan za najważniejsze?
- Na pewno budowa nowych mieszkań w ramach Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej oraz wszystkie inwestycje związane z modernizacją i dociepleniem budynków należących do gminy. Do tego dochodzą remonty dróg i chodników. W rzeczywistości 90 procent spraw, które trafiają do mnie, dotyczą właśnie tych kwestii: dróg, chodników i zwiększenia zasobów mieszkaniowych.
- Jakie prognozy ma pan na 2025 rok dla Kuźni Raciborskiej?
- W pierwszych miesiącach urzędowania na stanowisku nic nie było mi oszczędzone. Jeśli więc nic nadzwyczajnego się nie wydarzy, to myślę, że po gospodarczemu – przy zachowaniu pewnych oszczędności – będziemy w stanie zrealizować budżet, który pozwoli zaspokoić najbardziej palące potrzeby gminy.
Czytaj dalej na stronie 3 >>>
Ludzie

Burmistrz Kuźni Raciborskiej
I jak tam katecheta i wierszokleta - sprawdzają się w praktyce?
Ile to już lat prezes wodkan w jaskrawym ubranku buduje tę kompostownie i czy kiedykolwiek wybuduje .
To gdzie mają wg pana burmistrza parkować mieszkańcy? Jeżeli nie będzie miejsc na parkingach, bo ( zdaniem burmisttza) nigdy nie będzie miejsca na każdy samochod. To może parking zmiast nowego bloku, a ten gdzie indziej postawic?
Zgadzam się z Kuznianką ta naucycielska trupa zrobi z Kuźni trupa
Najgorszy burmistrz w historii Gminy Kuźnia
Mieszkańcy wysłali list do redakcji, w którym wyrażają swoją opinię na temat wrześniowej sytuacji powodziowej. Mamy burmistrza, który nie podejmuje skutecznych działań na rzecz naszego bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. Ma jeszcze czelność podkreślać w artykule: 'Należy jednak zaznaczyć, że mimo dramatycznych okoliczności, żaden dom w naszej gminie nie został zalany.' To po prostu szczęście, a nie jego zasługa. Z czego mamy się cieszyć? Z tego, że tym razem uniknęliśmy powodzi? W smaku zostaje jednak tylko gorycz, bo to nie był efekt żadnych działań, tylko zwykły przypadek. Brak realnych kroków w kierunku zapewnienia nam bezpieczeństwa w przyszłości budzi tylko frustrację.