Wypadek na Zofiówce. 34-letni górnik poparzony łukiem elektrycznym
Śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowano poszkodowanego górnika do szpitala w Siemianowicach Śląskich. Do wypadku doszło w środę o poranku.

34-latek trafił do siemianowickiej oparzeniówki
Do wypadku w Ruchu Zofiówka doszło w środę (19.03.) około 9:00. Jak wynika ze wstępnych ustaleń powodem było zwarcie w komorze pola rozdzielczego w rozdzielni na poz. 705 metrów, do zdarzenia doszło w trakcie prac związanych z wypięciem kabla z komory odpływowej pola.
Jak przekazał nam rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Wojciech Sury, wypadkowi uległ 34-letni pracownik oddziału. W wyniku zdarzenia poszkodowany został poparzony łukiem elektrycznym w okolicach twarzy, klatki piersiowej i rąk.
Niezwłocznie po zdarzeniu został wywieziony na powierzchnię i przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Wyjaśnieniem okoliczności wypadku zajmie się właściwy organ nadzoru górniczego oraz służby pracodawcy.
Łuk elektryczny
Łuk elektryczny to zjawisko powstawania intensywnego światła i ciepła, które występuje, gdy prąd elektryczny przepływa przez gaz, często powietrze. Wszystko zaczyna się od różnicy potencjałów (napięcia) między dwoma punktami. Kiedy napięcie jest wystarczająco wysokie, może przeskoczyć przez gaz, tworząc przewodzący kanał plazmy.
Zjawisko to generuje bardzo wysokie temperatury. W zależności od warunków, takich jak natężenie prądu, rodzaj gazu w otoczeniu i rodzaj elektrody, to od około 2800 do 19 tys. st. Celsjusza. Ekstremalne temperatury sprawiają, że łuk elektryczny jest niezwykle efektywny w procesach takich jak spawanie czy topienie metali.
Sprawdź także: Elektromonter poparzony łukiem elektrycznym. Do wypadku doszło w KWK Knurów-Szczygłowice