GPWiK w Kuźni Raciborskiej bez prezesa – Radosław Kasprzyk odwołany. Radni wyrazili zgodę na przedłużenie poręczenia do 2037 roku
Rada Miejska Kuźni Raciborskiej przedłużyła poręczenie dla Gminnego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji do 2037 roku. – Radni zostali postawieni pod ścianą – stwierdziła radna Urszula Choroba, bo brak zgody mógłby doprowadzić do upadku spółki. Ponadto, ze stanowiska prezesa odwołano Radosława Kasprzyka. Burmistrz Wojciech Gdesz, właściciel spółki, wyjaśnił tę decyzję koniecznością wzmocnienia działań GPWiK oraz poprawy jakości świadczonych usług.

Drugie podejście
Przedłużenie poręczenia dla Gminnego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Kuźni Raciborskiej o dodatkowy rok, czyli do 2037, było głównym punktem nadzwyczajnej sesji zwołanej na 19 marca. Przypomnijmy, że podczas sesji kilka dni wcześniej większość radnych wyraziła negatywną opinię na ten temat. Chodzi o poręczenie na kwotę ponad 7,24 mln zł. Wiceburmistrz Sabina Chroboczek-Wierzchowska podkreślała, że brak zgody rady prowadzi do komplikacji, ponieważ gmina, jako właściciel 100 proc. udziałów, ponosi pełną odpowiedzialność za funkcjonowanie przedsiębiorstwa.
Na sesji nadzwyczajnej zmiany zostały przyjęte większością głosów. „Za” głosowali: Urszula Choroba, Gerard Depta, Adrian Juraszek, Mateusz Kot, Wojciech Krzyżanowski, Mateusz Procek, Tomasz Sokołowski i Maria Wyszomierska. Wstrzymali się: Sylwia Brzezicka-Tesarczyk i Patryk Konieczny. Nieobecni byli: Kacper Cichocki, Marcin Czerniej, Michał Grzesik, Sławomir Sielski oraz Dominik Zawada.
Urszula Choroba: Radni zostali tak naprawdę postawieni pod ścianą
Podczas sesji nadzwyczajnej przewodnicząca komisji, radna Urszula Choroba, powołała się na fragmenty pisma członków rady nadzorczej spółki, w którym podkreślano, że brak kontynuowania poręczenia przez gminę w kolejnym roku realnie zagrozi realizacji inwestycji stanowiącej część zadań gminy w zakresie gospodarki wodno-ściekowej. Wskazywano, że mogłoby to prowadzić do poważnych konsekwencji ekonomicznych dla spółki, w tym konieczności podniesienia kapitału zakładowego w celu utrzymania płynności finansowej. W przypadku braku takiej możliwości groziłaby jej niewypłacalność i konieczność ogłoszenia upadłości. Ponadto w piśmie zaznaczono, że brak kontynuacji poręczenia mógłby spowodować zakłócenia, a nawet paraliż funkcjonowania systemu wodno-kanalizacyjnego, skutkujący brakiem dostępu do bieżącej wody, problemami sanitarnymi, zagrożeniem epidemiologicznym oraz potencjalnym zanieczyszczeniem środowiska naturalnego.
– Radni zostali tak naprawdę postawieni pod ścianą. Przypomnę, że wnioski do spółki GPWiK wpłynęły już w lutym 2024 roku, a rada nadzorcza przez cały ten czas nie podjęła żadnych działań. Pomimo zmian w składzie rady nadzorczej, jeden z jej członków pozostaje w niej nieprzerwanie od listopada 2023 roku. W związku z tym, pozostałych dwóch członków mogło zostać wprowadzonych w zakres poręczenia w sierpniu 2024 roku – mówiła Choroba.
Nawiązała tym samym do wniosku radnych oraz wcześniejszego burmistrza Pawła Machy z lutego zeszłego roku, który postulował, aby spółka zmieniła formę poręczenia z finansowego, udzielonego przez gminę, na majątkowe, oparte na własnym majątku. Zwróciła uwagę, że skoro spółka decyduje się na kosztowne inwestycje – jak budowa kompostowni, która według założeń miała zostać ukończona w 2023 roku – powinna zabezpieczyć je własnym majątkiem. Jak dodała, radni wiedzą z wykonanego operatu szacunkowego, że spółka taki majątek posiada. Stwierdziła także, że poręczenie gminy ogranicza realizację innych inwestycji. Więcej: GPWiK na cenzurowanym wśród większości radnych Kuźni Raciborskiej z powodu opóźnień i braku transparentności.
Radna Choroba na nadzwyczajnej sesji zwróciła się następnie do burmistrza Wojciecha Gdesza, wyrażając swoje zastrzeżenia:
– Tylko do pana mam takie zastrzeżenie, uwagę, a nawet i żal, że przez ostatnie pół roku nie zrobił pan nic, aby wesprzeć radnych i wywrzeć na radzie nadzorczej GPWiK decyzję w kwestii zmiany poręczenia.
Spółka bez prezesa
Doszło także do odwołania prezesa Radosława Kasprzyka, który pełnił tę funkcję od 2020 roku. Zastąpił on wówczas Mariana Kostkę, obecnego prezesa innej miejskiej spółki – Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Krzanowicach.
Kasprzyk, obejmując stanowisko prezesa GPWiK, zrezygnował z mandatu radnego miejskiego Kuźni Raciborskiej, pełniąc wcześniej funkcję przewodniczącego rady. W tamtym czasie burmistrz Paweł Macha komentował tę zmianę w rozmowie z Nowinami: – Pan Marian prowadził GPWiK przez wiele lat, budował jego dobrą kondycję, jestem mu za to wdzięczny. Pojawił się jednak nowy zakres prac, więc potrzebowaliśmy kogoś, kto będzie w stanie zrobić coś zupełnie nowego – mówił Macha, podkreślając, że jego zdaniem Kasprzyk był odpowiednim kandydatem na to stanowisko.
Odwołanie Radosława Kasprzyka skomentował właściciel spółki, burmistrz Kuźni Raciborskiej Wojciech Gdesz, podkreślając, że decyzja ta wynikała z troski o dobro wspólnoty lokalnej oraz konieczność wzmocnienia działań GPWiK.
– W trosce o dobro wspólnoty lokalnej oraz potrzebę wzmocnienia działań Spółki GPWIK, Rada Nadzorcza podjęła decyzję o zmianie na stanowisku Prezesa. Oceniam to jako krok ku jeszcze lepszej jakości usług oraz przyspieszeniu realizacji inwestycji na terenie naszej gminy. Dziękuję dotychczasowemu prezesowi za jego pracę. Mieszkańcy mogą być spokojni, Spółka może realizować swoje cele poprzez dwóch prokurentów działających łącznie, a po rozmowach z kandydatami podejmiemy decyzję o powołaniu nowego Zarządu – przekazuje burmistrz Kuźni Raciborskiej Wojciech Gdesz.
Jak na odwołanie zareagował Radosław Kasprzyk? Próbujemy skontaktować się z byłym prezesem. Gdy uda nam się uzyskać komentarz, wrócimy do tematu.
Ludzie

Były burmistrz Kuźni Raciborskiej.

Były Prezes Gminnego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Kuźni Raciborskiej, były przewodniczący rady miejskiej w Kuźni Raciborskiej

Wiceburmistrz Kuźni Raciborskiej

Radna Miejska Kuźni Raciborskiej

Burmistrz Kuźni Raciborskiej
I nikt nie zauważył przez tyle lat że ten gostek w jaskrawej kurteczce bierze fajną kasę a nie nadaje się do niczego
5 lat radzio w jaskrawej kurteczce brał nie małą kasę i ani rada nadzorcza ani radni z burmistrzem na czele nie zauważyli że radzio nie nadaje się do niczego
Radek Zdradek wydmuchany z fotela przez Funfla, którego zrobił burmistrzem. Może jeszcze Tede przytuli? Otwieram popcorn