Rada Powiatu nie chciała apelować o wszystkie pieniądze z NFZ. Poseł Woś: boją się Donalda Tuska
- Projekt uchwały przygotowany przez radnych „Lepszego Powiatu” nie trafił pod głosowanie. - Był nieaktualny - tłumaczył starosta raciborski.
- Na marcowej sesji posłanka PO i dyrektor szpitala podali dane o spłaconych - w większości - zaległościach z NFZ.
- Opozycja grzmiała, że trzeba domagać się wszystkiego. Dzień po sesji poseł Woś ogłosił, że rada powiatu „schowała głowę w piasek”.

Gdyby nie wstrzymali przyjęć, byłby poważny problem
W lutym dyrektor szpitala poinformował na sesji radnych, że NFZ zalega z wypłatą szpitalowi 10 mln zł. Radni Lepszego Powiatu, wspólnie z posłem Michałem Wosiem poszli na kontrolę do szpitala rejonowego. Poinformowali po niej, że NFZ chce zapłacić szpitalowi tylko 1 mln zł zamiast 10 mln zł. Postanowili przygotować projekt uchwały wzywający NFZ i ministerstwo zdrowia do zapłaty za wszystkie wykonane na Gamowskiej procedury medyczne.
Na marcowej sesji wpierw posłanka Gabriela Lenartowicz, a po niej dyrektor szpitala Ryszard Rudnik opowiadali ile pieniędzy NFZ już zapłacił szpitalowi i podawali, że zaległości znacząco stopniały.
Dyrektor Rudnik podał, że szpital przekroczył limity w umowach z NFZ o 16 mln zł - o tyle więcej wykonał świadczeń medycznych. Z tego powodu w listopadzie 2024 roku na Gamowskiej wstrzymano zabiegi planowe. - W przypadku niezapłacenia przez NFZ mielibyśmy poważne problemy - tłumaczył w marcu radnym szef lecznicy.
Wstrzymanie zabiegów w 2024 roku spowodowało dwumiesięczny poślizg w dostępie do zabiegów planowanych w szpitalu. - Realizujemy je teraz po kolei. Wiem, że to komplikacja dla pacjentów, dezorganizacja ich życia - przyznał dyrektor naczelny szpitala.
Szpital jest gotowy realizować wyższy kontrakt
Ryszard Rudnik mówił też, że gdyby miał o 26 mln zł wyższy kontrakt z NFZ to nie byłoby dyskusji o trudnej sytuacji szpitala. - Nam wystarczy pozwolić pracować. Zabiegajmy o wyższe limity dla naszego szpitala, bo obecne są niezmieniane od wielu lat - mówił radnym.
- Nie było roku w którym budżet szpitala wyszedł 167 mln zł, a nadwykonań było na 16 mln zł. Ja chciałbym kontraktu z NFZ na 200 mln zł. To trzeba powiedzieć: zrobiliście x razy więcej niż mogliście, bo patrzymy na dobro pacjenta, nie chcieliśmy ograniczać - powiedział na sesji starosta raciborski.
- Ja chętnie przyjmę 20% więcej ryczałtu i jestem pewien że go wykonam - zadeklarował dyrektor Rudnik.
- Dostaniemy środki ze świadczeń nielimitowanych w 100%, z ratujących życie. Do 31 marca. Zawsze mówię: niech nam dają te składki zdrowotne, co odprowadzamy je do centrali, a my zorganizujemy służbę zdrowia na poziomie, że hej. Płatnikiem szpitala jest NFZ, a nie starostwo. To z nimi trzeba negocjować i Związek Powiatów Polskich naciska. Już w listopadzie wyszło pismo przewodniczącego rady do minister zdrowia. Dziś z 16 mln zł jest spłaconych 13 mln zł, a kolejne środki do nas trafią, na to liczę - podkreślił włodarz Powiatu.
Na Gamowskiej potrzebne są wyższe limity
Radny Sebastian Mikołajczyk zapytał dyrektora Rudnika, co poradziłby radnym, przed głosowaniem apelu do NFZ? - Ja nie mogę być przeciw takiej uchwale, bo wszelkie takie działania są wartościowe. Dziś trzeba postulować zwiększenie limitów w zakresach limitowanych, bo one są historyczne, a my się rozbijamy. Wykonujemy świadczenia i ryzykujemy bardzo dużą kwotą, np. umowa jest na 5 mln zł a my robimy procedur na 10 mln zł i 5 mln zł to nasze ryzyko, że ktoś nam nie zapłaci. Dochodzić tego w sądzie będzie trwało bardzo długo, a tam - jak mówią prawnicy - nie idzie się po sprawiedliwość, tylko po wyrok - skwitował Ryszard Rudnik.
- Ta uchwała jest jak najbardziej do podjęcia, tylko trzeba skoordynować i ukierunkować takie działania - radził dyrektor naczelny.
Szef komisji oświaty i zdrowia - Adrian Plura zauważył, że po niezapłacone świadczenia idzie się do sądu. My mamy umowę szpital-NFZ i ona została zrealizowana, NFZ zapłacił za nią. Dyrektor z poczucia potencjału szpitala i potrzeb pacjentów doszedł do wniosku, że trzeba doprowadzić do nadwykonań, bo one będą miały wpływ na to jaki będzie przyszłoroczny budżet szpitala.
To jest skomplikowana sprawa, a my tu, tą uchwałą mówimy: to jest proste, bo NFZ nie płaci, a my potrzebujemy. Te 10 mln zł z uchwały jest już nieaktualne, dziś mówimy o 3 mln zł i to obwarowanych wieloma warunkami. Na ile panu ten apel jest potrzebny? - zwrócił się do dyrektora.
- Może nie na dziś, bo nie jest to najlepszy moment, ale każde działanie jest potrzebne. Apel wymaga modyfikacji i wsparcie potrzebne jest w naciskach, żeby limity nam zwiększyć - powiedział Rudnik.
Olender nie chciał wyważać otwartych drzwi
Starosta raciborski Grzegorz Swoboda złożył wniosek o wycofanie projektu uchwały „Lepszego Raciborza” bo jest nieaktualny i bezprzedmiotowy.
Poparł go Piotr Olender mówiąc o wyważaniu otwartych drzwi.
Szymon Bolik współautor projektu uchwały zaznaczył, że radni działają w tej sprawie od listopada, bo uważają, że to słuszne. - Miesiąc temu na sesji wyglądało to tak, że wisi nad nami topór, dlatego działania nabrały tempa. My apelujemy o pełne finansowanie, bo są potrzeby, a NFZ płaci asekuracyjnie i z opóźnieniami.
Wydłużają się kolejki, pogarsza stan opieki zdrowotnej w powiecie. Co mamy powiedzieć tym, co muszą czekać na zabieg?
Chcemy to przegłosować mimo wszystko, bo to cenne wsparcie. Chcemy, żeby głos powiatu usłyszeli w Warszawie, by potrzeby naszego powiatu były traktowane tak jak potrzeby dużych aglomeracji miejskich - mówił S. Bolik.
Krzysztof Bajerski z „Lepszego Powiatu” dodał, że ideą radnych jest zapłata świadczeń z NFZ w pełni, żeby sytuacje się nie powtarzały. - Cyfry mogą się zdezaktualizować, ale ważna jest idea - stwierdził.
Rada powinna umieć czytać i wiedzieć nad czym głosuje
Tomasz Kusy spytał dyrektora ile z zaległych 10 mln zł o których mówił przed miesiącem wpłynęło na konto szpitala.
- Z 16 mln zł 13 mln zł mamy. Odjąć od tego 5 mln zł, to jakieś 8 mln zł i 5,3 mln zł jest w ugodzie. Z 16 mln zł zapłaconych jest chyba 11 mln zł - poinformował Ryszard Rudnik.
Starosta raciborski tłumaczył, że nie można zagłosować nad apelem mając informacje, które na sesji przedstawiono. - Nie możemy apelować o coś co mamy u siebie - powiedział.
Łukasz Mura zwrócił się do włodarza: spokojnie, jeszcze ich nie mamy.
Starosta się zirytował i prosił przewodniczącego, żeby przywołać radnego Murę do porządku za jego upokarzające zachowanie. - Nie życzę sobie wycieczek personalnych panie radny Mura - powiedział.
Mura skwitował te uwagi: ktoś się brzydko wcisł w moją wypowiedź. Przyjmiemy uchwałę i będziemy patrzyli co się stanie później .
Krzysztof Bajerski nazwał sytuację żenującą gimnastyką, którą niepotrzebnie uprawiają rządzący Powiatem. - Wiemy jaki będzie wynik głosowania - ironizował.
Wicestarościna Ewa Lewandowska powiedziała, że rada powiatu musi być radą która potrafi czytać i wie nad czym głosuje. - Nie licytujmy się tu, kto bardziej czego chce. Co minister zdrowia i prezes NZF pomyślą sobie o nas, kiedy ten apel do nich trafi? - podsumowała.
Projekt „Lepszego Raciborza” wycofano z porządku obrad przy sprzeciwie siedmiu radnych.
Trzy worki w jednym szpitalu
Dzień po sesji stanowisko w sprawie projektu uchwały, którego nie głosowano, zajął poseł Michał Woś. Wspierał w tym temacie radnych „Lepszego Powiatu”.
- To miał być wspólny apel, radni sygnalizowali problemy od listopada, kiedy wstrzymano zabiegi planowe, starosta powinien chcieć, by rada go wsparła. Nawet dyrektor szpitala poparł ten apel. Mamy do czynienia z politykierstwem, bo rządzący Powiatem ludzie z PO musieliby apelować do rządu PO - stwierdził na konferencji poseł Woś.
Przy okazji wytłumaczył, jak od 2018 roku wygląda finansowanie szpitala. Kontrakt szpitala z NFZ porównał do trzech worków.
W pierwszym jest ryczałt, pieniądze na bieżącą działalność szpitala. Na przykład szpital w Wodzisławiu Śląskim miał wydatki poniżej ryczałtu to w następnym roku NFZ go obniżył. Z kolei szpital w Raciborzu miał wydatków ponad ryczałt i co roku go podnoszono.
Drugi worek to świadczenia nielimitowane i trzeci worek - świadczenia w limicie poza ryczałtem (np. endoprotezy, usuwanie zaćmy).
Gdyby szpital miał 100 mln zł kontraktu to 60 mln zł wyniósłby ryczałt, 20 mln zł świadczenia nielimitowane i 20 mln zł limitowane.
- Kiedy rządziła Zjednoczona Prawica - wszystkie te składniki były zapłacone. Dlatego twierdzę, że szpital został okradziony po raz pierwszy od wprowadzenia systemu. NFZ nie zapłacił za świadczenia nielimitowane, oraz limitowane - mówił Woś.
Na umowie 5, na wypłacie 3 - to nie powód do zadowolenia
- Za poprzedni rok nie zapłacono szpitalowi 16 mln zł. Dyrektor Rudnik mówił w lutym na sesji że to kwota 10 mln zł, bo 6 mln zł NFZ zapłacił. Kontrola poselska i radnych dała wiedzę, że NFZ zaproponował szpitalowi milion złotych i te pieniądze przyjął. Dzięki naszym działaniom, nagłośnieniu problemu, NFZ jeszcze 5,5 mln zł dołożył w kolejnej propozycji ugody. 3,5 mln zł zostało (2 mln zł ryczałtu, 1,5 mln zł nadwykonania), choć starosta mówił, że do końca marca wszystko będzie zapłacone - kontynuował Michał Woś.
- Radni z „Lepszego Powiatu” chcieli żeby NFZ zapłacił wszystko. tak jak zawsze płacił. Bo jak ktoś się umawia na zapłatę w kwocie 5 tys. zł, a dostaje 3,2 tys. zł to nie jest zadowolony. Szpital miał dostać 10 mln zł a dostał 6,5 mln zł. 3,5 mln zł jest w plecy - usłyszeli uczestnicy konferencji prasowej.
- Ludzie z PO mówią że jest cudownie, nie upominają się o pełną kwotę. To, co robią radni „Lepszego Powiatu”, co robię ja, to nie jest spór polityczny. To jest walka o zapłatę tego co szpital ma dostać z NFZ - dodał poseł.
Z obawy przed premierem?
- Jestem oburzony, bo zamiast walki, jest chowanie głowy w piasek. Oni boją się Donalda Tuska. Rząd powinien zapłacić. Wystarczy porównać liczbę świadczeń - ile było wykonanych w 2023 i 2024, a ile w tym roku. Wyraźnie kontrakt musi być wyższy. Nie wolno odpuszczać, ale domagać się zapłaty tych pieniędzy. Niższe kontrakty to mniej świadczeń, dłuższe kolejki. To dotyczy każdego mieszkańca ziemi raciborskiej korzystającego z opieki medycznej - zaznaczył Woś.
Nie zgodził się zarzutami wobec radnych, że uprawiają populizm i straszą społeczeństwo. - To jest usprawiedliwianie rządu centralnego, który nie płaci, za to co powinien - podsumował.
A może tak wypłacać staroście i tym mądrym radnym o 30% mniej pensyjek. Powinni być zadowoleni z takiej matematyki ;D
Wsadźcie tego Wosia do żubrów. Niech tam ochłonie i przestanie jątrzyć