Ewakuacja w sądzie
W poniedziałek, 16 lutego, o godzinie 12.25 pracownica raciborskiego sądu odebrała telefon dotyczący ładunku wybuchowego, który miał znajdować się w budynku. Natychmiast ewakuowano wszystkich pracowników, policjanci przystąpili do przeszukiwania sądowych pomieszczeń.
- Nie było potrzeby wzywać specjalistów, bo mamy w naszej komendzie przeszkolonych pod kątem pirotechnicznym policjantów - wyjaśnia Mirosław Wolszczak, rzecznik raciborskiej policji. Podczas akcji w stan najwyższej gotowości postawiono wszystkie służby ratownicze. Teren zabezpieczali strażacy oraz pogotowie ratunkowe. O godzinie 13.40 pracownicy sadu wrócili do pracy. W budynku nie znaleziono bomby. Do pracy przystąpili również policjanci z wydziału kryminalnego, którzy szukają dowcipnisia. Jego zatrzymanie to tylko kwestia czasu. Poza odpowiedzialnością karną, może zostać obciążony kosztami akcji ratunkowej.
(acz)
(acz)
Sklep.nowiny.pl
Kursy InspiratON
a może jakiś "lo" miał sprawę i bał się sędziego i wyroku....
może jakiś sędzia chciał se szybciej wolne zrobić, ale nie wyszło bo chłopaki sie szybko uwineły
to bylo pewne ze nic nie znajda
Ciekawe kto mial niewygodna sprawe