Największa Masa Krytyczna na Śląsku
Do akcji przyłączyli się amatorzy kolarstwa, przyjechali rodzice z dziećmi oraz grupki przyjaciół. – Często jeżdżę z synem rowerem. Mały się może dotlenić, a ja mam okazję się poruszać. Niestety brakuje ścieżek. Wierzę, że akcja pokaże władzom, że trzeba to zmienić i dlatego przyjechałam – mówi Aleksandra Pochwała, mama 2,5 letniego Kuby.
Kolorowy przejazd wyruszył przy dźwiękach piosenki „Bicykle Race” grupy Queen. Rowerzyści przejechali ulicami Opawską, Wojska Polskiego, Reymonta i wjechali na rondo na placu Mostowym. Okrążyli je 2 razy i podążając Nowomiejską, Środkową, Batorego, przez Podwale i Mickiewicza, dotarli na Rynek, gdzie wykonano pamiątkowe zdjęcie. Wśród uczestników obecny był prezydent miasta Mirosław Lenk. – To wspaniała inicjatywa. Jest całkiem możliwe, żeby za 5 lat infrastruktura rowerowa była gotowa – mówi.
Organizatorzy akcji byli bardzo zadowoleni z jej przebiegu. - To była największa Masa Krytyczna na Śląsku. Rzadko się zdarza, że ludzie tak aktywnie uczestniczą w działaniach na rzecz społeczności lokalnej. Bardzo nas cieszy, że na nasz apel odpowiedziały osoby starsze i że ludzie przyjechali całymi rodzinami – mówią Piotr Dominiak i Leszek Szczasny z Raciborskiej Inicjatywy Rowerowej Soft City.
W ramach dzisiejszej akcji o godz. 14.00 rozegrano jeszcze miejską grę rowerową Allecat, a wieczorem w pubie Koniec Świata będą prezentowane filmy o tematyce cyklistycznej.
Masa Krytyczna to idea zaczerpnięta z USA, gdzie w 1992 po raz pierwszy w taki sposób zwrócono uwagę władz na problemy cyklistów m.in. braku ścieżek rowerowych. W Raciborzu akcje odbywają się od października 2007. Kolejne spotkanie jednośladów planowane jest jesienią tego roku.
Zobacz zdjęcie z rynku w pełnej rozdzielczości.
(El)
Chociaż nie udało się osiągnąć zamierzonego wyniku tysiąca rowerzystów, to i tak akcja ma szansę przejść do historii rowerowego ruchu w Polsce. Była to bowiem na pewno największa liczebnie masa krytyczna na Śląsku, a pod względem proporcji uczestników do ogólnej liczby mieszkańców najprawdopodobniej największa masa krytyczna w Polsce!!
Podziękujmy sobie wspólnie:)
Tak jak zapowiadaliśmy, jesienią postaramy się zorganizować kolejną imprezę. Bez ciągłego przypominania o naszej obecności postawiony władzom termin 5 lat na wykończenie rozsądnej i bezpiecznej struktury dróg rowerowych w mieście może się niepotrzebnie wydłużyć. W naszych głowach już powstają pomysły na artystyczne urozmaicenie IV raciborskiej masy krytycznej.
Już dzisiaj zacznijcie namawiać swoich znajomych do wzięcia udziału w tym pożytecznym i sympatycznym przedsięwzięciu. Z całą pewnością w Raciborzu jest dużo więcej czynnych rowerzystów niż te 500 osób, które przy pamiątkowym zdjęciu na Rynku entuzjastycznie wznosiło do góry swoje jednoślady.
Rowery górą:)
http://rowerowyraciborz.blogspot.com/
Gratulacje,myślę że się powiodło fajny filmik. Trzymam kciuki- oby z każdej dzielnicy Raciborza rowerem bez problemu można było dojechać np.: Łężczok, Szymocice Basen potem lasem przez Adamowice obok stawów - Babice (drogą leśną).Polecam wokół same lasy - płuca Śląska :) Kto wytrzymały może aż do Rud,gdzie nieopodal w lasku stary kościółek i legenda ...
A co z Alleycatem?? gdzie zdjęcia z samego alleya, gdzie zdjęcia z zakonczenia imprezy w "na koncu swiata"??
Ślicznie zaśpiewałaś o rowerach w Pekinie! Jak oryginał! Gratuluję! Nagraj płytę i zrób co najmniej taką karierę jak Katie Melua!
dajcie spokój z Lenkiem, równy gość, pojechał w masie, krytykować tych pozostałych urzędasów co zostali w domach, gdzie był szef sportu i edukacji z urzędu? gdzie fan pedałowania wiceprezydent, gdzie ktoś z OSiR? to ludzie od rekreacji i ścieżek!
Tak zaczynał Spilberg a tak kończy LENK
idź chłopie na piechote, co ty sie czepiasz, a niech nawet piwnicą robią ten filmik, żadna porażka, jakżeś taki cwany, to trzeba było samemu nakręcić, zmień ksywę z maniek na malkontent, dobrze że wrzuciliście filmik, oddaje nastrój masy lepiej niż zdjęcia :) a do autora - tak zaczynał Spielberg
Panowie Organizatorzy (piszę do "Wielkiej Piątki")... chylę czoła i jestem pod potężnym wrażeniem! Dzięki Wam, choć oczywiście przy współudziale setek mieszkańców Raciborza... nasze miasto - w całym swoim przekroju społecznym - budzi się, staje bardziej świadome, co ważne - odkrywa oraz zauważa swoje prawa i obowiązki. Choć sam byłem na zaplanowanym dawno wyjeździe w górach z Raciborską Grupą Trekkingową - cały czas zdalnie śledziliśmy to co sie dzieje w Raciborzu (duchowo pedałowało z Wami 27 dodatkowych trekkerów) i z wielką radością odbieraliśmy kolejne radosne sms'y! Serce się cieszy, że Raciborzanie potrafią się zmobilizować i w konstruktywnej formie powalczyć o swoje oczywiste prawa. Dobrze, że apolityczny temat (bezpieczeństwo rowerzystów i osób niepełnosprawnych) gromadzi wokół siebie także lokalnych polityków - rządzących i opozycyjnych, aktualnych i przyszłych... to akurat nieważne. Ważne, że od teraz każdy ruch władzy (każdej) dotyczący spraw rowerowych - jest obserwowany nie przez Waszą piątkę, ale przez 500 Mieszkańców Miasta Racibórz! Na kolejną mase kupuję rower i jadę z Wami! Pozdrowienia w imieniu Grupy Rosynant - Dawid Wacławczyk
masa spoodowała, że duża ilość raciborzan dzisiaj wsiadła na rwery. I tak trzymać!!!!!!!!!!!!
Wszystko ok. ale ten filmik to... komórką nakręcany? Porażka!
Fisheye górą. Fajne zdjęcia, fajna inicjatywa.
Jak pani ślicznie wyglądała w tym rowerowym body! A zdjęcia są fantastyczne!
Lenkliwy przyjechał zobaczyć na własne oczy swoj własny pogrzeb polityczny.Przybyło bardzo dużo wesołych załobników a Lenkliwy aż zaniemówił z wrażenia odjęło mu głos,zawsze taki wygadany hehehheheee
Bardzo fajny artykul i ten pomysl ze zdjeciem w wysokiej rozdzielczosci no i filmik
coście się czepili lenka? kazdy z was się go lęka! jest lenk, bedzie lenk i ścieżki rowerowe w pełnej krasie za 5 lat!!!!!!!!!!!!!
Lenk się lęka że nie wybiorą Lenka ;)
"Wśród uczestników obecny był prezydent miasta Mirosław Lenk. – To wspaniała inicjatywa." Lenk rok temu zakazał masy w liście do starosty rzekomo z powodu remontu mostu. dzis kolejny most remontujemy a ten mówi że to wspaniala inicjatywa i sam przyjeżdza na nią. Ten facet ma rozdwojenie jaźni lub wiął pod uwage że rok temu było do wyborów jeszcze dwa lata a dziś już tylko rok. To się nazywa hipokryzja.