Funk4Fun i Gruba Mama na Końcu Świata
30 kwietnia za sprawą raciborskiego zespołu Funk4Fun i szczecińskiej kapeli Big Fat Mama w pubie Koniec Świata przez ponad trzy godziny rozbrzmiewały pozytywne, funkowe dźwięki.
Jako pierwszy zagrał zespół z Raciborza w składzie: Jan Kucznierz, Grzegorz Procajło, Jakub Michalak, Maciej Kwiatkowski i Michał Fita. Koncert połączony był z promocją pierwszej płyty funkowej grupy „Wieczór kawalerski na Końcu Świata”. – Każdy artysta czuje wewnętrzną potrzebę żeby nagrać płytę. Już dawno chcieliśmy to zrobić, ale jesteśmy niezorganizowani i zajęło nam trochę czasu nim zdecydowaliśmy się wejść do studia – zdradzają kulisy powstawania krążka muzycy. – Na płycie można znaleźć nasze kompozycje. Jest dużo energii i lingwistycznych pułapek w tekstach. Wydaliśmy ją, żeby podzielić się tym, co robimy. Funk jest dla nas przede wszystkim zabawą, a jeśli uda się przy okazji sprzedać trochę płyt, to będzie nas to cieszyć – mówią muzycy.
Podczas nagrywania krążka zespół wokalnie wsparła Hania Hołek, a na saksofonie zagrał Adam Kretek.
W drugiej części wieczoru na scenie pojawiła się ekipa Big Fat Mama. Jak zwykle każdy z muzyków przyodziany był w oryginalny strój. Zespół nie zawiódł publiczności, która szybko uległa szalonej grupie. – Uwielbiamy grać w Raciborzu. Tu ludzie się doskonale bawią, jest pozytywna energia. Na Pomorzu tego brakuje, więc zawsze z radością gościmy na Śląsku – mówił po koncercie Kubus, perkusista.
(El)
Podczas nagrywania krążka zespół wokalnie wsparła Hania Hołek, a na saksofonie zagrał Adam Kretek.
W drugiej części wieczoru na scenie pojawiła się ekipa Big Fat Mama. Jak zwykle każdy z muzyków przyodziany był w oryginalny strój. Zespół nie zawiódł publiczności, która szybko uległa szalonej grupie. – Uwielbiamy grać w Raciborzu. Tu ludzie się doskonale bawią, jest pozytywna energia. Na Pomorzu tego brakuje, więc zawsze z radością gościmy na Śląsku – mówił po koncercie Kubus, perkusista.
(El)