Małżeńskie połowy
W niedzielę 10 maja na zbiorniku wodnym Łęg, koło wędkarskie SGL CARBON POLSKA SA zorganizowało festyn rodzinny z okazji Dnia Hutnika. Za wędki chwyciły również żony wędkarzy.
Zawody rozpoczęto o godzinie 8.30. Do rywalizacji zgłosiło się 26 wędkarzy, co jest rekordem frekwencji na zawodach koła.
– Pogoda dopisała i zamiast zapowiadanego deszczu mieliśmy piękną słoneczną pogodę. Podczas łowienia utrapieniem wędkarzy były brania niewymiarowej wzdręgi, która na niektórych stanowiskach była rybą dominującą – wyjaśnia Tadeusz Karaszkiewicz, prezes koła. Mimo utrudnień, wyniki osiągnięte przez zawodników należy uznać za zadowalające. Łowiono głównie płocie, ukleje i sumiki karłowate.Do siatek wędkarzy trafiły również większe sztuki - złowiono 1 karpia i 2 duże leszcze. Ex aequo 1 miejsca zajęli Łukasz Ludwikowski i Ryszard Michalczyk wynikiem 3620 pkt.
Pozostałe miejsca zajęli (w gramach):
3. Nieznański Kamil 2820 pkt
4. Karaszkiewicz Tadeusz 1970 pkt
5. Słodziński Roman 1740 pkt
6. Sławik Bernard 1540 pkt
7. Ćwik Mateusz 1530 pkt
8. Bohr Roman 1280 pkt
9. Mibes Alfons 1250 pkt
10. Jasiek Patryk 1170 pkt
Po rozdaniu nagród sponsorowanych przez koło, do rywalizacji przystąpiły panie, trafiając ciężarkiem zawieszonym na wędce w tarczę. W rywalizacji uczestniczyło 9 pań, dopingujących wcześniej wędkarzom uczestniczących w zawodach wędkarskich.
Zwyciężczynią rywalizacji została Halina Sirzisko
2. Kalisz Krystyna
3. Ryzner Janina
4. ex aequo zajęły panie: Gomułka Karolina, Drożdż Kornelia, Skonieczna Natalia
5. Dudek Michaela i Barańska Ania
6. Przybyła Genowefa
(acz)
– Pogoda dopisała i zamiast zapowiadanego deszczu mieliśmy piękną słoneczną pogodę. Podczas łowienia utrapieniem wędkarzy były brania niewymiarowej wzdręgi, która na niektórych stanowiskach była rybą dominującą – wyjaśnia Tadeusz Karaszkiewicz, prezes koła. Mimo utrudnień, wyniki osiągnięte przez zawodników należy uznać za zadowalające. Łowiono głównie płocie, ukleje i sumiki karłowate.Do siatek wędkarzy trafiły również większe sztuki - złowiono 1 karpia i 2 duże leszcze. Ex aequo 1 miejsca zajęli Łukasz Ludwikowski i Ryszard Michalczyk wynikiem 3620 pkt.
Pozostałe miejsca zajęli (w gramach):
3. Nieznański Kamil 2820 pkt
4. Karaszkiewicz Tadeusz 1970 pkt
5. Słodziński Roman 1740 pkt
6. Sławik Bernard 1540 pkt
7. Ćwik Mateusz 1530 pkt
8. Bohr Roman 1280 pkt
9. Mibes Alfons 1250 pkt
10. Jasiek Patryk 1170 pkt
Po rozdaniu nagród sponsorowanych przez koło, do rywalizacji przystąpiły panie, trafiając ciężarkiem zawieszonym na wędce w tarczę. W rywalizacji uczestniczyło 9 pań, dopingujących wcześniej wędkarzom uczestniczących w zawodach wędkarskich.
Zwyciężczynią rywalizacji została Halina Sirzisko
2. Kalisz Krystyna
3. Ryzner Janina
4. ex aequo zajęły panie: Gomułka Karolina, Drożdż Kornelia, Skonieczna Natalia
5. Dudek Michaela i Barańska Ania
6. Przybyła Genowefa
(acz)
Brawo już czas wydać walkę brudasom,bo inaczej nie nad wode i czyste powietrze ,ale na wysypiska śmieci będziemy z dziećmi jeżdżić na wypoczynek
przepraszam za dwie wpodki literowe w poprzednim poście
Łęg to tereny gdzie po wiosennych roztopach często Odra wylewa i potrafi nanieść różnego rodzaju śmieci,gdy dołoży się do tego sprytnych gospodarzy wywożących tom śmieci ,aby na wysypisku nie płacić ,przyjezdnym wędkarzom terz nie chce się często zabrać swoich śmieci-dlatego potrzebnych jest więcej takich ludzi jak"antek"którzy nie tylko w internecie ale na miejscu będą mieli odwage zwrócić uwage śmieciarzom-łęg warty tego jest
jest takie przyslowie: zostaw to miejsce tak ja byś chcial go zastać ,
wędkarz ma rację każdy powinien posprzątac po sobie, śmieci zabiera się a nie zostawia ,
Zgadze się stoją worki z zebranymi śmieciemi do wywozu na śmietnik,tyle potrafią zostawić ludzie po grilu -pomimo próśb aby każdy zabrał ze sobą to co przywiózł -a wywóz kosztuje ,a skąd na to brać i od kogo
na Łęgu byłem w marcu, to co mnie poraziło to jeden wieki syf wokoło stawów, olbrzymie wory z gruzem i śmieciami w ilościach w które musiał być zaangażowany transport ciężarówką - masakra jednym słowem