Bóg zapłać za plony
Kobyla pokazała, że choć „dużych” rolników nie ma, dożynki świętuje z wielką pompą.
W Kobyli, 23 sierpnia, odbywało się wielkie święto – dożynki wiejskie. Jego organizatorem była Rada Sołecka, ale w przedsięwzięcie zaangażowała się cała społeczność. Funkcje starostów dożynkowych pełnili Renata i Bogusław Zaczykowie. – Jesteśmy takimi „mniejszymi” rolnikami – mówi pan Bogusław. – Ja pracuję jako budowlaniec, a żona w przedszkolu. Mamy areał około 4 ha, a także dwa konie, świnki, trzy baranki, kurki, kaczuszki. U nas tu nikt we wsi nie żyje z samego sołectwa – dodaje. – Pierwszy raz jesteśmy starostami. To dla nas zaszczyt, ale też i odpowiedzialność – mówi jego żona.
Największą atrakcją imprezy był barwny korowód, który przeszedł przez wieś. Tradycyjnie nie brakowało w nim koni, bryczek oraz maszyn rolniczych specjalnie na tę okazję przystrojonych. Na jednej z przyczep można było zobaczyć scenkę rodzajową rodem z Podhala, na innej unijnych rolników podczas odpoczynku, były też m.in. roboty drogowe i oczywiście korona dożynkowa. Kiedy cały orszak dotarł z powrotem pod dom kultury, starostowie dożynkowi przekazali chleb sołtysowi Janowi Bernackiemu. Ten powitał wszystkich gości i podziękował za przygotowanie imprezy. – Szczególne podziękowania należą się pani Wiesi, pani Mirce i mojej żonie – zaznaczył.
W imieniu władz gminy dziękował też wójt Józef Stukator. – Tym, którzy w trudzie i znoju zbierali plony, by chleba nie zabrakło, Bóg zapłać – mówił wójt. Po części oficjalnej rozpoczęła się zabawa. Wystąpił zespół ludowy Rzuchowianki, Stowarzyszenie Prawdziwych Mężczyzn oraz czirliderki z Nieboczów. Można było wziąć udział z loterii fantowej, w której wszystkie losy były pełne, a wieczorem odbyła się zabawa taneczna, którą poprowadził DJ Marek.
(e.Ż)
Największą atrakcją imprezy był barwny korowód, który przeszedł przez wieś. Tradycyjnie nie brakowało w nim koni, bryczek oraz maszyn rolniczych specjalnie na tę okazję przystrojonych. Na jednej z przyczep można było zobaczyć scenkę rodzajową rodem z Podhala, na innej unijnych rolników podczas odpoczynku, były też m.in. roboty drogowe i oczywiście korona dożynkowa. Kiedy cały orszak dotarł z powrotem pod dom kultury, starostowie dożynkowi przekazali chleb sołtysowi Janowi Bernackiemu. Ten powitał wszystkich gości i podziękował za przygotowanie imprezy. – Szczególne podziękowania należą się pani Wiesi, pani Mirce i mojej żonie – zaznaczył.
W imieniu władz gminy dziękował też wójt Józef Stukator. – Tym, którzy w trudzie i znoju zbierali plony, by chleba nie zabrakło, Bóg zapłać – mówił wójt. Po części oficjalnej rozpoczęła się zabawa. Wystąpił zespół ludowy Rzuchowianki, Stowarzyszenie Prawdziwych Mężczyzn oraz czirliderki z Nieboczów. Można było wziąć udział z loterii fantowej, w której wszystkie losy były pełne, a wieczorem odbyła się zabawa taneczna, którą poprowadził DJ Marek.
(e.Ż)