Mieszkańcom Olzy giną kury
Sołtys Olzy co kilka dni otrzymuje informacje od mieszkańców sołectwa o kolejnych atakach lisów na zagrody, w których znajdują się kury. - Nie są to małe szkody bo w większości wypadków z kurnika znika kilkanaście kur. Drapieżniki zabijają nawet te kury, których nie są w stanie wynieść - opowiada Józef Kopystyński, sołtys Olzy.
Lisy w Olzie mają się nadzwyczaj dobrze bo od dawna nie widziano tu myśliwych. Drapieżniki nie mające naturalnych wrogów rozmnożyły się więc na potegę i szukają pożywienia gdzie popadnie. Najczęściej wybierają przydomowe kurniki. Myśliwi do Olzy nie zaglądają bo mają daleko. - Myśliwym nie opłaca się polować na lisy, bo sprzedaż lisich skórek jest nieopłacalna - wyjaśnia radny Jerzy Rebeś, który kiedyś był aktywnym myśliwym, ale w innym kole łowieckim niż to które ma pod pieczą tereny łowieckie w Olzie.
Tymczasem mieszkańcy liczą straty. - Przed atakiem lisa miałem 30 kur. Wystarczył jeden dzień. Lis przedarł się przez ogrodzenie wyniósł 16 kur, 3 kolejnym odgryzł głowy i zostawił. Zabił najmłodsze kury, które dopiero co miały zacząć nieść jajka - realcjonuje Henryk Pośpiech z Olzy.
Więcej w przyszłym wydaniu "Nowin Wodzisławskich".
(art)
w Rudyszwaldzie jak sie jedzie w kierunku Haci jest mysliwy
nazywo sie Gasior moze on odstrzeli jakiegos lisa.
Jak zwykle nic mądrego nie piszecie.
musze powiedzieć moim kurkom żeby z obcymi nie rozmawiały :))))
moje kury nie boją sie lisa!!!
Racibórz w najbliższym czasie ma odwiedzić poseł PO pan PALI LIS może z nim pogadać to coś z tym zrobi:)))
ostatnio jakech szoł kole zbimaxa w wodzislawiu toch widziol, jak kuna zabijo lisa, kiery bezmala zamordowol kura. byłech w szoku, Alfryd Mocznik z Rzuchowa
Mieszkańcom Rybnika z kolei, giną lisy. Zabijają je krwiożercze kury z olzy. Kogut zabił najmłodszego lisa, który dopiero co miał zacząć występować w cyrku.