Rudnik nie wezwie wojska
Wójt Rudnika bierze udział w posiedzeniach sztabu kryzysowego u starosty. Przyznaje, że w powiecie jego gmina znajduje się w najgorszej sytuacji. Nie sprowadzi jednak do pomocy wojska. - Poradzimy sobie swoimi siłami - wierzy Alojzy Pieruszka.
Urzędnicy z Rudnika pełnią całodobowe dyżury. W godzinach popołudniowych czuwają przy telefonie 2 osoby, nocą jedna. Przyjmują zgłoszenia mieszkańców i przekazują je odpowiednim służbom. Przez cały czas pracownicy urzędu gminy jeżdżą na zalane tereny - dziś rozwożono wśród powodzian m.in. pieczywo i baterie.
W samym Rudniku udało się ochronić budynek przedszkola, choć zalane zostało boisko LKS-u obok. Zajęcia w placówce zawieszono. Krótsze lekcje prowadzone są w szkole w Grzegorzowicach. W korycie utrzymano rzeczkę płynącą przez wieś, tzw. potok rudnicki K2. Pomógł mały polder zlokalizowany przed wsią.
Akcją powodziową dowodzą komendant gminny OSP Bernard Ławnik i Krystyna Jarosz z urzędu. Uczestniczy w niej 6 jednostek gminnych: z Rudnika, Strzybnika, Gamowa i Brzeźnicy. Ci pierwsi stracili pod wodą wóz bojowy w czasie ewakuacji bydła z jednego z gospodarstw. - Akcja długo trwała. Auta nie udało się już ruszyć z miejsca gdzie stało. Być może uda się go jeszcze odratować, tak sądzą ochotnicy - informuje Jan Deńca z urzędu.
Deńca dementuje pogłoski jakoby powódź w gminie była przyczyną śmierci mieszkańca.
Znacząca poprawa sytuacji na zalanych terenach gminy powinna nastąpić w ciągu 2-3 dni.
(m, zdj. UG Rudnik)
W samym Rudniku udało się ochronić budynek przedszkola, choć zalane zostało boisko LKS-u obok. Zajęcia w placówce zawieszono. Krótsze lekcje prowadzone są w szkole w Grzegorzowicach. W korycie utrzymano rzeczkę płynącą przez wieś, tzw. potok rudnicki K2. Pomógł mały polder zlokalizowany przed wsią.
Akcją powodziową dowodzą komendant gminny OSP Bernard Ławnik i Krystyna Jarosz z urzędu. Uczestniczy w niej 6 jednostek gminnych: z Rudnika, Strzybnika, Gamowa i Brzeźnicy. Ci pierwsi stracili pod wodą wóz bojowy w czasie ewakuacji bydła z jednego z gospodarstw. - Akcja długo trwała. Auta nie udało się już ruszyć z miejsca gdzie stało. Być może uda się go jeszcze odratować, tak sądzą ochotnicy - informuje Jan Deńca z urzędu.
Deńca dementuje pogłoski jakoby powódź w gminie była przyczyną śmierci mieszkańca.
Znacząca poprawa sytuacji na zalanych terenach gminy powinna nastąpić w ciągu 2-3 dni.
(m, zdj. UG Rudnik)
Sklep.nowiny.pl
Kursy InspiratON
I znowu 01-07-2012 r. wójt statysta i kochana nasza pani Jarosz stanęli na wysokości zadania siedzą w wygodnych krzesełkach i przyglądają się fuszerce którą zrobili za nasze pieniądze na drodze prowadzącej na działki dalej zwana szkolną oraz sylwestra i nic nie mają do powiedzenia że woda mija kanały jak tylko się schować przed mieszkańcami wstyd papierowa inteligencja . A żeby było ciekawiej wzięli sobie do kolekcji Krystiana Himel który jest być morze "wykształcony" w szkółce niedzielnej kompletny arogant i ect. jak pani Jarosz która mieszka na górce znają dobrze sytuację Rudnika na dole i nie mają woli posłuchać mieszkańców mieszkających na dole tylko śmiać się i strugać głupka i to za nasze pieniądze jak to zmienić wywieść na taczce przyłączyć do Raciborza.
To już wiecie na kogo nie możecie głosować. Swoją drogą dziwię się, że można zostawić jakikolwiek obszar nad rzeką bez wałów i spać spokojnie! Lepiej się wykłócać w sądach? To się tyczy wszystkich rządzących w rudnickiej gminie po 1997- tak Miczki, jak Koniecznego,a teraz Pieruszki! Wszyscy jesteście tam samo winni! Wały faktycznie powinny być priorytetem. Ale czego od was można chcieć? Jak 2 tygodnie temu w Rudniku powycinali dziury w drogach, tak te dziury dalej czekają na zmiłowanie się. A znaki ostrzegawcze są przewracane i walają się po drogach! Wszystko was przerasta, nawet dziura w drodze. To takie smutne.
tak to prawda , pani sołtys i radna przez tyle lat się mądrzy co to ona nie zrobiła a już drugi raz jej dupę zalało !!!!
tak to prawda,samochód aż pod dach zalany bo Lasoczanie czekali na ostatnią chwilę !!! zresztą mają to cyba po pani sołtys !!!!
To prawda Ze Lasaki nie chciały sie ewakuować! Wiele ludzi do ostatniej chwili odkładało ewakuację także i zwierząt w którtej pomagali strażacy ochotnicy. To spowodowało zalaniem dróg ewakuacyjnych w skutek czego OSP Rudnik nie miała już szans na wyjazd z tamtego terenu i obecnie samochód tej jednostki jest zalany przez powódź.(czego nie robią za wszelką cenę dla innych)
Tak to prawda że osp Rudnik utraciła samochód. Dziwi mnie fakt że mieszkańcy Lasak zwlekali tak dłudgo z ewakuacją. I dla tego takie skutki.
Tak to prawda że osp Rudnik utraciła samochód. Dziwi mnie fakt że mieszkańcy Lasak zwlekali tak dłudgo z ewakuacją. I dla tego takie skutki.
Sekuła , Niedballa , oni sa madrzy u Eichendorfa , to ludzie z epoki tabliczek glinianych , więc czego oczekujecie ?
Rudnik to jeden wielki WAŁ /dosłownie/
dokładnie !!!! dlaczego musiało do tego dojść panie Pieruszka , panie Niedballa i pani Sekuła ??? tacy byliście mądrzy a tu taka tragedia po raz drugi !!!
Panie Pieruszka przecież wały były pana priorytetem wyborczym ;/ od kiedy Konieczny odszedł wały sie nie ruszyły...