Zwierzęta muszą poczekać na decyzję
W Turzu trwa akcja ratunkowa. Część z sił została skierowana do jednego z gospodarstw we wsi, gdzie właściciel chce ewakuować kilkadziesiąt sztuk bydła. – Mamy dylemat gdzie skierować strażaków – mówi naszym kolegom z Radia Vanessa burmistrz Rita Serafin.
W Roszkowie zwierzęta w spokoju czekają na przejście fali powodziowej. Na zdjęciu Gerard Labud.
Na miejscu poza burmistrzem Kuźni Raciborskiej, kilkunastoma jednostkami straży pożarnej zjawił się wicestarosta Andrzej Chroboczek. Na razie nie zapadła decyzja czy zwierzęta zostaną wywiezione z zagrożonej wsi i gdzie trafią. Strażacy zarządzili naradę, bo ewakuacja gospodarstwa wiązałaby się ze zmniejszeniem obsady przy przepompowni. Do tej pory bydło z całego powiatu gromadzono w oborze Agromaxu w Roszkowie. Trafiło tu do tej pory 28 zwierząt z czterech posesji.
(now)
Sklep.nowiny.pl
Kursy InspiratON
Raciborzanka - wybory tuż tuż. Całe szczęście.
Zwierzęta nie uciekną same niestety. Gdy je zalewa ich ich "płacz" jest straszny
No Pani Burmistrz widać nie ma uczuć... Nie ładnie, no cóż nieodpowiednia osoba na tym stanowisku... oby już niedługo!!!
Takiej glupiej wypowiedzi jeszcze nieslyszalem
Zwierzeta zasluguja na taka sama pomoc jak ludzie.
Ludzie zazwyczaj sobie jakoś poradzą - potrafią wejść na wyższą kondygnację budynku lub poszukać sobie jakiegoś schronienia przed wodą.A co mają zrobić te zwierzęta ??? Naprawdę trudna decyzja pani burmistrz !
Proponuję wstawić panią burmistrz Ritę Serafin razem z tymi zwierzętami to może nie będzie miała dylematu co robić i gdzie skierować strażaków,poczuje to co czują te biedne zwierzaki to może nabierz szybszych decyzji - ŻENADA !!!