RZGW musi radykalnie przyspieszyć
Wykupy gruntów pod budowę Zbiornika Racibórz mają ruszyć z kopyta. Żąda tego stolica, bo istnieje groźba utraty unijnej dotacji na inwestycję. - Zażądamy od RZWG radykalnego przyspieszenia - zapowiada Adam Zdziebło wiceminister rządu Tuska.
Adam Zdziebło z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego mówi, że "szlag go trafia", gdy z kręgów opozycji dochodzą głosy, obwiniające rząd za powódź na południu Polski bo zaniechał inwestycji w ochronę przeciwpowodziową. - Rozumiem rozgoryczenie ludzi, którzy w wyniku powodzi tracą dobytek całego życia. Ich gorzkie słowa to ludzki odruch w takiej sytuacji. Jednak mieszanie w to polityki nijak ma się do zapowiedzi opozycji, że skupi się wyłącznie na pracy. Ci politycy dobrze wiedzą, że od 2008 roku zaplanowany jest szereg inwestycji dotyczących Odry, który ma pewność finansowania przez Unię Europejską. Jednym z priorytetów jest Zbiornik Racibórz Dolny. Pilnujemy tych przedsięwzięć - wyjaśnia. Są one zaplanowane w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Budowa Zbiornika ma 3 źródła finansowania: z UE, Banku Światowego oraz budżetu państwa. Przekaz pieniędzy z Brukseli nadzoruje MRR.
Zdziebło przyznaje, że tym co niepokoi urzędników w stolicy jest opóźnienie wykupu gruntów pod suchy zbiornik. Już dwa tygodnie temu zapadła decyzja, że MRR zażąda od Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach wyjaśnień dlaczego spraw wykupu ziem dotąd nie załatwiono. - Termin spotkania wykluczyła powódź w zeszłym tygodniu, niemniej do takich rozmów niezwłocznie dojdzie i RZGW będzie musiało podjąć działania by radykalnie przyspieszyć wykupy - zapowiada Adam Zdziebło.
Sekretarz stanu w MRR wie, że rolnikom-właścicielom gruntów, które potrzebne są by budować zbiornik, chodzi o zamianę na ziemie adekwatne jakością i areałem. - Negocjacje z nimi zostały źle zainicjowane i teraz są kłopoty. Z ludźmi trzeba umieć się dogadać - zauważa Zdziebło. MRR ma prawo żądać od RZGW zdecydowanych działań, bo jednostka choć odpowiada bezpośrednio przed Ministrem Środowiska, to w zakresie realizacji PO Infrastruktura i Środowisko musi podporządkować się MRR.
Zagrożeniem w "ślimaczącej się" (jak to określił podczas piątkowej wizyty w Raciborzu marszałek Komorowski) budowie Zbiornika Racibórz Dolny jest opóźnienie w terminach jej realizacji. - Jeszcze nie jest źle, ale musimy pamiętać, że pieniądze z Unii Europejskiej przepadną, jeśli zbiornik nie powstanie do 2015 roku. My jesteśmy w tej kwestii wciąż optymistami - podkreśla wiceminister i potwierdza terminy realizacji inwestycji: 2011 rozpoczęcie prac budowlanych i gotowy zbiornik w 2015 roku. Mieszkający w Żorach wiceminister sam doznał skutków powodzi. Woda z pól zalała mu w tygodniu piwnice domu. Wodę pompuje z niej do dziś.
(m)
Zdziebło przyznaje, że tym co niepokoi urzędników w stolicy jest opóźnienie wykupu gruntów pod suchy zbiornik. Już dwa tygodnie temu zapadła decyzja, że MRR zażąda od Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach wyjaśnień dlaczego spraw wykupu ziem dotąd nie załatwiono. - Termin spotkania wykluczyła powódź w zeszłym tygodniu, niemniej do takich rozmów niezwłocznie dojdzie i RZGW będzie musiało podjąć działania by radykalnie przyspieszyć wykupy - zapowiada Adam Zdziebło.
Sekretarz stanu w MRR wie, że rolnikom-właścicielom gruntów, które potrzebne są by budować zbiornik, chodzi o zamianę na ziemie adekwatne jakością i areałem. - Negocjacje z nimi zostały źle zainicjowane i teraz są kłopoty. Z ludźmi trzeba umieć się dogadać - zauważa Zdziebło. MRR ma prawo żądać od RZGW zdecydowanych działań, bo jednostka choć odpowiada bezpośrednio przed Ministrem Środowiska, to w zakresie realizacji PO Infrastruktura i Środowisko musi podporządkować się MRR.
Zagrożeniem w "ślimaczącej się" (jak to określił podczas piątkowej wizyty w Raciborzu marszałek Komorowski) budowie Zbiornika Racibórz Dolny jest opóźnienie w terminach jej realizacji. - Jeszcze nie jest źle, ale musimy pamiętać, że pieniądze z Unii Europejskiej przepadną, jeśli zbiornik nie powstanie do 2015 roku. My jesteśmy w tej kwestii wciąż optymistami - podkreśla wiceminister i potwierdza terminy realizacji inwestycji: 2011 rozpoczęcie prac budowlanych i gotowy zbiornik w 2015 roku. Mieszkający w Żorach wiceminister sam doznał skutków powodzi. Woda z pól zalała mu w tygodniu piwnice domu. Wodę pompuje z niej do dziś.
(m)
Proszę zapytac w RZGW jakie były środki na wykupy w latach 2004 - 2010. Czy RZGW zawsze miało pieniądze na nabycie nieruchomości, proszę zapytać w starostwach jak długo trwało wywłaszczenie, czy to było 5 miesięcy czy to było 5 lat. Proszę zapytać kto ustala wartość gruntu czy zabudowania.
Panowie poczytać trochę przepisów i wnioski nasuwają się same. Prawo własności musi być szanowane, ale bez przesady. Ustawa mówi o słusznym odszkodowaniu. Jeżeli za rolę płacą 30 letni plon czy zysk to o co chodzi? Jeżeli domostwa kosztują od 400 tys. do 1,5 mln to o co w tej materii chodzi?
Dzięki projektowi Pisu na 2008 rok były już przygotowane pieniądze. Jednak PO wyrzuciła ów projekt. http://www.fakt.pl/Golec-krytykuje-rzad-Zalalo-jego-wies,artykuly,72695,1.html
Oto prawda co PełO robiło:
http://www.pis.org.pl/article.php?id=15456#
MOże czas zacząć dyskusję o tym do czego w ogóle jest potrzebne to RZGW? Czy to czasem nie jakaś ospała skamielina po komunie?
Wystarczy opierdzielić kolegę z PO. Raciborskiego PO dodajmy. Tego samego PO, do którego zapisał się Lenk Mirosław
Markowiak won!
Sranie w banie, za pół roku temat ucichnie a za 10 lat znowu obudzimy się z ręką w nocniku, Sorry za pesymizm.
Mnie szlag trafia jak widzę, że za budowę zbiornika odpowiada Markowiak z PO, prywatnie TW Doktor.