Czytelniczka apeluje o pomoc
- Bardzo proszę o zainteresowanie naszą sytuacją. W tej chwili można jeszcze działać aby uratować najbliższe domy przed zalaniem - pisze Jolanta Grzelak, mieszkająca na skrzyżowaniu dróg Syrokomli i Piaskowej w Wodzisławiu Śl.
Piszę do Państwa, gdyż mają Państwo możliwość szerzenia informacji na szeroką skalę. Jestem mieszkanką Wodzisławia Śląskiego i mieszkam na skrzyżowaniu dróg Syrokomli i Piaskowej. Z powodów ciągłych opadów znaleźliśmy się w bardzo niekorzystnej sytuacji. Droga Piaskowa jest otoczona z obu stron stawami, które w wyniku deszczów zalały drogę i okoliczne łąki. Droga jest pod wodą na odcinku ok. 20 m. Jest to droga uczęszczana zarówno przez samochody (szczególnie policję, która tą drogą dojeżdża do swojego komisariatu na osiedlu 1 Maja), ale również przez pieszych, którzy w obecnej sytuacji nie mają innej drogi jak tylko droga okrężna, a ta jest zbyt długa by ją przebyć pieszo.
Nasz dom znajduje się blisko tych rozlewisk i przez to zaczyna zbierać nam się woda w piwnicy. Plac wygląda jak wielkie zalane grzęzawisko. Niby pracuje jedna pompa, która pompuje wodę ze stawu, ale to nic nie znaczy. Poza tym nie pracuje ona przez 24 godziny, a deszcz pada właściwie przez całą dobę. Jutro będzie święto i nie wiemy czy przynajmniej ta jedna pompa będzie pracować. W tej chwili można jeszcze działać aby uratować najbliższe domy przed zalaniem, ale potrzeba do tego czegoś więcej niż ta jedna pompa, która pracuje jedynie przez pewien czas. Ta sytuacja została zgłoszona już do Urzędu Miasta w Wodzisławiu Śl. i dalej do straży pożarnej, która przysłała tu swój wóz strażacki.
W załączniku przesyłam kilka zdjęć zalanej drogi. Bardzo proszę o zainteresowanie naszą sytuacją. Wiem również, że w ostatnim czasie podobnych zgłoszeń otrzymują Państwo sporo, ale niemniej jednak proszę również o poświęcenie uwagi temu przypadkowi. I mam również nadzieję, że to pomoże w zaalarmowaniu odpowiednich służb o potraktowanie tej sytuacji poważnie.
Z poważaniem
Jolanta Grzelak
kaj tu jest jakiś dom podtopiony? w lesie woda moze byc, ludzie mają powazniejsze straty. Z tych fotek wynika, że chcecie ratować wiewiórki.
Niedługo Mistrzostwa Świata w afryce a wy zawracacie dupę jakąś kałużą.
zapodajcie jakieś racjonalne fotki, ob tu nic nei widać - jedynie moczary w lesie
prezydenci są w Turcji,
A czy czcigodne władze miasta zainteresowały się sytuacją powodziową i tymi mieszkańcami? Moim zdaniem prezydenci powinni jeździć po Wodzisławiu i wspierać zwykłych mieszkańców! No ale w urzędzie nie pada, jest ciepła kawa i tysiąąąąące obowiązków...
a gdzie reszta zdjęć? tu są ledwo dwa jakiegos lasku. A gdzie foto podtopionych domków?