Będą się modlić o kanalizację

Pełnomocnik poinformował rajców, że w przyszłym tygodniu ma odbyć się spotkanie z wykonawcą kanalizacji, który blokuje uruchomienie sieci i szantażuje miasto. - Czyli nie zostaje teraz nic innego, tylko trzymać kciuki za to spotkanie – skwitował przewodniczący Rady Gminy Marek Masarczyk. - Pomódlcie się też, bo ja się modlę po kilka razy dziennie. Naprawdę. Jest to takie kuriozum, z którym się w życiu nie spotkałem – oparł Janusz Koper. Sprawa stała się uciążliwa z powodu nadciągających terminów. Nad miastem wisi groźba zwrotu pieniędzy pozyskanych z Unii Europejskiej na budowę kanalizacji. Do końca roku Rybnik musi wykazać efekty ekologiczne inwestycji, czyli podłączenia posesji. - Trzymamy więc kciuki i modlimy się – podsumował radny Adam Grzelec.

(ska)