Czekam na propozycje rodziców
Rafał Jabłoński: Lubi Pan dzieci?
Mieczysław Kieca: Nie jestem prezydentem pierwszą kadencję i wystarczy spojrzeć na to wszystko, co działo się w przedszkolach i szkołach przez ostanie 4 lata, by stwierdzić, że warunki i możliwości rozwoju najmłodszych są dla mnie priorytetem. Programy innowacyjne w placówkach oświatowych i wiele dużych inwestycji mówią same za siebie. Wbrew opiniom, które pod wpływem emocji padły pod moim adresem, lubię dzieci i to bardzo.
Mimo to, część rodziców uważa, że uchwałę o likwidacji pięciu szkół mogła przygotować tylko osoba, która nie ma dzieci i nie zasługuje na miano mężczyzny. To słowa kierowane pod Pana adresem. Zapowiedział Pan, że o swoje dobre imię będzie walczył w sądzie. Pozwy już złożone?
O tej konkretnej sprawie nie chciałbym mówić. W ostatnim czasie nie tylko ja ucierpiałem, bo to jeszcze nie jest najgorsze, ale ucierpiała cała moja rodzina - żona i pozostali jej członkowie. Zamierzam bronić swojego dobrego imienia. Nie chciałbym, aby niektóre stwierdzenia mające znamiona pomówień mogły bezkarnie funkcjonować. Rozmawiam z prawnikami, by dokładnie się do tego przygotować.
Raport oświatowy, ostry spór jeszcze przed wyborami, godziny publicznej dyskusji. Ostatecznie projekt uchwały dotyczący reorganizacji oświaty trafił do kosza. Po co to wszystko?
Żeby uświadomić radnym, że jest do rozwiązania poważny problem. Nie od dzisiaj wiadomo, że mamy do czynienia z niżem demograficznym i coraz większymi wydatkami na oświatę. Część z radnych jest w radzie kolejną kadencję i te problemy nie są im obce. Nie można udawać, że nie ma problemu. Radni muszą zwracać uwagę na wydatki, bo decydują o najważniejszych sprawach finansowych miasta. Wydatki bieżące muszą się równoważyć z dochodami i nie ma innej drogi. Ponad 40% tych wydatków to oświata. Złożyłem ten projekt uchwały również ze względu na terminy. Aby zmiany mogły wejść w życie, musiała być ona podjęta do połowy lutego.
Wygląda na to, że winę przerzuca Pan na radnych w myśl zasady: co złego to nie ja.
Przez ostatnie 4 lata to prezydent za wszystko odpowiadał. Uważam, że nie tędy droga. Radni również decydują o priorytetach rozwoju miasta, a może przede wszystkim oni. Niemal co miesiąc przegłosowują zmiany w budżecie. Kiedy podejmowaliśmy najważniejsze kwestie, najczęściej nie było dyskusji. Radni muszą mieć świadomość tego co jest procedowane. Niestety są tacy, którzy uważają, że szczegółowe czytanie budżetu to nie ich obowiązek. Że prezydent powinien podać wszystko na tacy. To nie tak. Pana stwierdzenie raczej bym odwrócił. To część radnych zdaje się mówić: co złego to nie my.
Jaki jest plan B? Gdzie sięgnąć po oszczędności?
Mówiąc potocznie, budżet się nie wysypie. Nie ma takiego zagrożenia. Ograniczenia powinny nastąpić przede wszystkim w samej oświacie. Jak wiadomo, jest ona niedoszacowana. Brakuje ok. 3,6 mln zł. Więcej pieniędzy nie będzie. Mam nadzieję, że ta energia, jaką zdołali wzbudzić w sobie przede wszystkim rodzice uczniów, zostanie wykorzystana w tym celu. Liczę na realizację obietnic rodziców, którzy wielokrotnie powtarzali, że przedstawią propozycje mające odciążyć finansowo oświatę.
Inne cięcia?
Są dwie drogi. Podniesienie podatków lokalnych do stawek maksymalnych i podniesienie opłat za przedszkola, o czym decydują radni. Drugie rozwiązanie to ograniczenie inwestycji i sięganie do budżetów jednostek miejskich. Mimo, iż mają już obcięty budżet o 10% w stosunku do roku ubiegłego, poleciłem dyrektorom, by przygotowali symulacje na wypadek kolejnych cięć o kolejne 10% i 20%. W wielu przypadkach wygląda to fatalnie. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji musiałby na przykład zamknąć basen na Wilchwach i stadninę koni. Biblioteka zmuszona byłaby zamknąć swoje filie i zwolnić pracowników, natomiast Wodzisławskie Centrum Kultury musiałoby ograniczyć wydatki na imprezy plenerowe. Pod znakiem zapytania stanęłyby m.in. Dni Wodzisławia.
Co z inwestycjami?
Te, które trwają są niezagrożone. W styczniu przedstawiliśmy plan 11 inwestycji, które będą realizowane w tym roku. Niewiele jest tam nowych przedsięwzięć. Pod koniec pierwszego kwartału miał się pojawić drugi plan inwestycyjny poszerzony o nowe inwestycje. Nie wiadomo czy w tej sytuacji taki dokument powstanie. Pod znakiem zapytania stoi na przykład budowa parkingu w Zawadzie, remont ulicy na Grodzisku czy ul. Pałacowej w Kokoszycach. Budujemy 50 km kanalizacji. Potrzebujemy więc pieniędzy na remonty dróg i chodników zniszczonych podczas tych prac. Dzisiaj nie jestem w stanie powiedzieć skąd je wziąć. Tak jak powiedziałem, zacznijmy od oświaty. Mimo odstąpienia od dużych zmian oszczędności muszą się tam znaleźć już teraz. To zadanie dla zastępcy prezydenta Eugeniusza Ogrodnika, który za oświatę odpowiada.
Pogroził mu Pan palcem? Była mowa o odwołaniu ze stanowiska? Jedna z najważniejsza uchwał ostatnich lat nie przeszła.
Pan Ogrodnik po ostatecznym głosowaniu oddal się do mojej dyspozycji.
I co Pan na to?
To była męska rozmowa. Szukaliśmy przyczyn, które doprowadziły do wstrzymania reformy oświaty. Rozmawialiśmy na temat odpowiedzialności m.in. pana Ogrodnika i samego sposobu przeprowadzania procedury. Mówiliśmy także o atmosferze, która się wyłoniła w tym czasie.
Wygląda na to, że Eugeniusz Ogrodnik stał się kozłem ofiarnym. Przecież burzę wywołał nie on, ale właśnie Pan już przed wyborami, mówiąc, że nie zlikwiduje szkół.
Osoba ta zdecydowała się ze mną współpracować znając sytuację. Pan Ogrodnik wiedział jakie są nastroje i jak wyglądała kampania wyborcza, która w moim przekonaniu skończyła się dopiero 9 lutego po skreśleniu projektu uchwały oświatowej z porządku obrad sesji.
Mógł Pan się zająć oświatą na początku poprzedniej kadencji. Być może byłoby więcej czasu na rozmowy i większe zrozumienie.
Nie było to możliwe. W Wodzisławiu nie ma zwyczaju, by ustępujący prezydenci zostawiali po sobie sprawozdania, analizy czy prognozy dotyczące najważniejszych spraw. Uważam, że nowy prezydent powinien wiedzieć, jakie kwestie wymagają natychmiastowej reakcji, a jakie mogą poczekać. Na początku nie wiedziałem jaka jest sytuacja w oświacie, a przygotowanie rzetelnych materiałów musiało potrwać. Kiedy rozeznałem sytuację i pojawił się na przykład sprawa przeniesienia przedszkola w Radlinie II do budynku SP 17 natychmiast to wykonałem. Rewolucyjne zmiany nie były brane pod uwagę. Wówczas budżet oświaty był zupełnie inny. Nie było tak źle. Dopiero potem wydatki rosły, m.in. z powodu wielu gwarantowanych podwyżek dla nauczycieli czy wyrównań do pensji. Musieliśmy więc wygospodarować na nie pieniądze. Mając to na uwadze byłem zwolennikiem powstania zespołu do spraw racjonalizacji sieci placówek oświatowych, który wypracował wnioski. Gdybym przegrał wybory, informacje te trafiłyby do mojego następcy. Miałby dobrą sytuację wyjściową i być może podjąłby takie kroki jakie sam podjąłem obecnie.
Ale pod koniec ubiegłego roku, w trakcie kampanii wyborczej, już Pan doskonale wiedział, że zmiany w oświacie są konieczne. Mimo to mówił Pan, że szkół nie zlikwiduje?
Mówiłem, że żadna szkoła nie zostanie zamknięta na kłódkę, i to podtrzymuję. Przecież moim zamiarem nie była likwidacja a przekształcenie placówek oświatowych. Taki zapis miał się pojawić w projekcie uchwały, ale okazało się, że z punktu widzenia prawnego jest to niemożliwe. Najpierw trzeba formalnie zlikwidować szkołę, by w jej miejsce powołać do życia nową.
Być może gdyby wcześniej podjął Pan rozmowy z rodzicami uchwała by przeszła?
Nie mogłem rozmawiać o konkretach, bo sam nie wiedziałem jaka będzie propozycja. Otrzymałem ją od mojego zastępcy dwa dni przed zaprezentowaniem projektu uchwały 27 stycznia. Zanim to zrobiłem rodzice mieli wyrobione zdanie i ostro się temu sprzeciwiali. Już przed wyborami zawiązała się duża grupa przeciwników zmian. Nie było atmosfery do rozmów. Moje argumenty nie były brane pod uwagę.
Jak Pan wyobraża sobie dalszą współpracę z radą miejską. Po wyborach nie ukrywał Pan, że układ jest idealny. Większość miała Platforma Obywatelska, Stowarzyszenie Nasz Wodzisław, Inicjatywa Samorządowa Obywateli, a więc komitety Pana popierające. Teraz okazało się, że tzw. koalicja nie funkcjonuje.
Od początku wiedziałem, że o dyscyplinie głosowania w tej sprawie nie ma mowy. Mimo to widziałem szanse na przejście tej uchwały. Gdyby było inaczej, nigdy bym nie przygotował takiego projektu.
Zawiódł się Pan?
Nie czuję się zawiedziony. Cieszę się w pewnym sensie z postawy rodziców, którzy zamierzają wspólnie pracować nad oszczędnościami w oświacie. Liczę na spełnienie wypowiadanych przez nich deklaracji. Poza tym, nie kryję radości z tego, że sytuacja stała się jasna. Radni wskazali mi jaką drogą trzeba iść. Nie mogą dzisiaj narzekać na brak środków na inwestycje, m.in. te oczekiwane w środowiskach, z których się wywodzą.
(raj)
W "Nowinach Wodzisławskich" 22 lutego wywiad z Jarosławem Świtą z Porozumienia Rodziców
Ja wierzę w przepisy naszego prawa i tyle. Ja nie wiem co śmierdzi, ale nie mogło być jednocześnie dwóch podmiotów prowadzących, więc jeden musiał być zlikwidowany. Prowadzenie w tym miejscu szkół miały gwarantować długoletnie umowy tych pomiotów z UM, gdzie pod rygorem zerwania umów byłby zapis, że budynki są wydzierżawione tylko i wyłącznie na działalność oświatową. TO NIE MIAŁY BYĆ SPOŁECZNE PŁATNE!!!!
To jest straszne, jaki jest poziom wiedzy na ten temat po takiej burzy w mieście...
chcialbym tylko wyrazic swoje szczere zadowolenie z tego, ze prezydentem zostal nikt inny jak kieca. dzieki temu za cale 8 lat jego rzadow doprowadzajacych finanse miasta do ruiny odpowiadac bedzie TYLKO ON. i nie bedzie juz mogl zwalic winy na kryzys finansowy, rade miasta, nauczycieli, sprzataczki, male dzieci, żuczki w polu, cieple lato ( albo zimną zimę jak kto woli ). za bledy, ktorych sie dopuscil ( celowo, bądź nie ) wodzislawianie go rozliczą. historia ze szkołami jest najlepszym świadectwem tego, że ludzie zaczynają otwierać oczy.
KIECA TWOJE RZĄDY MUSZĄ SIĘ SKOŃCZYĆ TAK CZY OWAK
JAK SAM PISZESZ "MOTYWEM PRZEWODNIM BYŁA ZMIANA ORGANU PROWADZĄCEGO".NAPRAWDĘ WIERZYSZ W TE BZDURY? POWIEM CI DLACZEGO UWAŻAM,ŻE TO BZDETY. PO 1 DLATEGO ,ŻE JAK NAWET SAM P.KIECA PRZYZNAŁ "ŻEBY ZMIENIĆ ORGAN PROWADZĄCY TRZEBA NAJPIERW SZKOŁĘ ZLIKWIDOWAĆ".TO JUŻ MI ŚMIERDZI PODSTĘPEM BO LIKWIDACJA TO LIKWIDACJA I NAWET JAKBY KTOŚ PANU KIECY OBIECAŁ,ZE OTWORZY W TYM SAMYM MIEJSCU PLACÓWKĘ NIEPUBLICZNĄ TO KTO BY DAŁ GWARANCJĘ RODZICOM,ŻE TEN "PODMIOT PROWADZĄCY" ZA ROK SIĘ NIE ZNUDZI LUB NIE STWIEDZI,ŻE TO NIERENTOWNE I NIE OTWORZY NA TYM MIEJSCU NP. KOLEJNEJ BIEDRONKI? A PO DRUGIE DLATEGO,ŻE CHCIANO PRZEKSZTAŁCAĆ SZKOŁY W BARDZO TRUDNYCH SPOŁECZNIE DZIELNICACH.A JAK KTOŚ OTWIERA SZKOŁĘ PRYWATNĄ TO CHYBA NIE CHARYTATYWNIE TYLKO PO TO,ŻEBY NA TYM ZAROBIĆ,NIE? I NAPRAWDĘ WIERZYSZ,ŻE NP. NA JEDŁOWNIKU CZY NA WILCHWACH SPRAWDZIŁABY SIĘ PRYWATNA PLACÓWKA? BO JESZCZE RAZ PODKREŚLAM ,ŻE NIE WIERZĘ IŻ NAUKA W TYCH SZKOŁACH BYŁABY ZA DARMO.ALBO TAK NIBY BEZPŁATNA NAUKA TYLKO "KOMITET RODZICIELSKI"300 ZŁ MIESIĘCZNIE,CO? NIE BEDE JUZ NAWET ROZPISYWAĆ SIĘ NA TEMAT SPOSOBU W JAKI CHCIANO TĄ WĄTPLIWĄ REFORMĘ PRZEPROWADZIĆ.SZKODA. PAN KIECA ZAWIÓDŁ BARDZO WIELU LUDZI.
5 lat temu kiedy obejmował urząd wszystko było w porządku, nadwyżka budżetowa, nikt nie mówił o tym, że brakuje pieniędzy tu, tam owam. nie było mowy o nieogranizowaniu dni wodzisławia z powodów finansowych, przecież to impreza która mieście powinna przynosić wręcz DOCHÓD. można było całego tego syfu z oszczędnościami ominąć. a teraz rozpaczliwe łatanie budżetu. DO RUINY ŻEŚ PANIE WODZISŁAW DOPROWADZIŁ I DALEJ DOISZ HYDRO NIENASYCONA
do Nick - zgodnie zobowiązującymi przepisami nie było innej prawnej możliwości zmiany organu prowadzącego niż zlikwidowanie starego i w to miejsce powstanie nowego podmiotu. To jest fakt. Idąc Twoim tokiem rozumowania - obawiasz się , że będą dalej w tym miejscu szkoły - podmioty zewnętrzne, które gotowe były poprowadzić szkołę zamiast miasta byłyby w takim razie samobójcami. Przecież one chciały prowadzić właśnie TE SZKOŁY. Na zasadych racjonalnej gospodarki, bez Karty Nauczyciela. Natomiast całkowicie się zgadzam,że ludzie byli niedoinformowani, co skrupulatnie wykorzystało lobby nauczycielskie, które jako jedyne straciłoby na reformie. Powtarzam, zmiana organu prowadzącego wpłynęłaby pozytywnie na poziom nauczania i życie szkoły. Wolny rynek jeszcze nigdy nie zaszkodził konsumentom ( w tym przypadku uczniom ).
no i dalej bezczelnie kłamie!!! "Ponad 40% tych wydatków to oświata" ... to jakimi metodami nalezy działać, żeby prezydent przestał kłamać ? pozostają już chyba tylko siekiery i bejsbole
Jako rodzic 2 dzieci jest mi obojetne na jakich zasadach jest szkola prowadzona, byle nie musialbym placic nic ponad to co teraz. Mowie to z pelnym przekonaniem. Jest mi najzupelniej obojetne ile pracuje nauczyciel bo moja praca tez sie nikt nie przejmuje. ALE... Panu Prezydentowi nie wierze juz. Nikt nie byl wstanie zagwarantowac, ze po likwidacji bedzie reaktywacja. O to jest najwieksza awantura. Poza tym, nie ma nikt z rodzicow pewnosci jak dlugo podmiot utrzyma szkole? Ludzie boja sie tego czego nie znaja. Mysle ze przeprowadzona wczesniej kampania spoleczna uswiadamiajaca sedno sprawy bylaby o wiele skuteczniejsza. Teraz wszyscy mamy przedswiadczenie, ze to bylo z gory nagrane, ustalone i ze chcieli to po cichu przemycic. Takie sa odczucia rodzicow. Ludzie uslyszeli slowo Likwidacja i na tym sie skonczylo. To, ze byly plany.... no prosze. Ilez juz bylo planow w wodzislawiu.... A czemu oj taki ostry ton wypowiedzi? Za bezpodstawne szkalowanie i szczucie nauczycieli, jakby to byla rasa nizsza w odczuciu osobnika "persona".
Nick, motywem przewodnim reformy była ZMIANA ORGANU PROWADZĄCEGO, NIE LIKWIDACJA SZKÓŁ. Wszystkie szkoły miały dalej funkcjonować, z korzyścią dla tych szkół i dzieci tam uczęszczających. Jak identyfikuje się ze szkołą nauczyciel spędzający w niej 3 godziny dziennie? Dlaczego na fakty odpowiadasz inwektywami w stylu hitlerowski, poplecznicy prezydenta? Jeszcze raz proszę o merytoryczną, spokojną dyskusję...
Wegiel to przyklad. Sposobow oszczednosci jest wiele. Oczywiscie w oswiacie tez, ale trzeba myslec globalnie a nie probowac likwidacja szkol latac dziury w budzecie, bo za chwile to i ich zabraknie. Kazdy przedsiebiorca skrupulatnie liczy koszty i wie gdzie oszczezac. A zaczyna sie od najdrobniejszych rzeczy co w efekcie skutkuje mniejszymi kosztami. Tu jak widac Prezydent byl pewien swego i teraz... bedzie oszczedzac? Spojrzcie sami, po wypowiedziach na forum. Ilu poplecznikow pana Prezydenta chce likwidacji szkol jako jednego slusznego srodka zaradczego. Obawiam sie, ze Panu Prezydentowi ktos podpowiada i jednoczesnie wypowiada sie na forum. Dziwne, ze z wypowiedzi w artykule powyzej plynie gleboko idaca troska o oswiate, podczas gdy niedawnego zamieszania Pan Prezydent nawet slowa nie powiedzial. Kto mu tak madrze podpowiada? Znam Pana Mieczyslawa jeszcze z czasow kiedy byl obrotnym fotografem (nawet mial wylacznosc na zdjecia na Odrze). Co sie teraz stalo? Za duzo osob sie do niego przykleilo i teraz licza na wiecej, Wystarczy poczytac wypowiedzi ludzi na forach jak bardzo sa sfrustrowani sytuacja w miescie. Sprawa ze szkolami przebila balon narastajacej niecheci, ktora dokladnie oblala Pana Prezydenta. Wnioski, wyciagnijcie wnioski.
Proponuje podnieść na MAX podatki - gdzieś trzeba ieniadze zdobyć, a jak każdy pare groszy dorzuci, to sie rozejdzie po kościach. Propozycja nr 2: zmaknąć basen na Wilchwach, bo i tak nikt tam nie chodzi. My mieszkamy koło niego, a jak chcemy się kąpać, to kierunek Gorzyce lub Pawłowice (nigdy ten syf wilchwiański). 3 prop.: zamknąć nie wszystkie szkoł, ale te poblisku siebie z okolic rynku, bo jak ktoś mieszka na Kubsza to mu wsjo ryba , czy sie przejdzie 200 metrów prawo czy 300 metrów w lewo!
I po dyskusji... Nick, o co Ci chodzi z tym węglem? Wejdź sobie na forum Kampanii Węglowej...Co do reszty wypowiedzi...bez komentarza, rece opadają...
Gminy placa za podwyzki, ale zawsze sie mozna dogadac na podstawi osobnej uchwaly o zamrozeniu podwyzek na okreslony czas. Tak bylo w przypadku sluzby zdrowia. Nikt nie podjal rozmow w sprawie chocby wegla wiec skad wiadomo ze na pewno nie bedzie taniej? A poza tym nawet jak sie zaoszczedzi 5000 to to sa nasze pieniadze i chce zeby byly zaoszczedzone a nie wyrzucane w bloto. Wazny jest kazdy grosz publiczny. Czyz nie? Tu 5000 zl tam wiecej , mniej i jest oszczednosc. A tak... zamknac szkoly i... ile to oszcednosci? A poza tym, nie jestem nauczycielem panie K. Sam chciales otweirac szkole to teraz nie pyskuj, bo ci niezly interes sprzed nosa zwineli. Byles kiedys na jakimkolwiek psotkaniu z rodzicami? Czy ktos tam mowil o ratowaniu nauczycieli? Czy "spanikowani" nauczyciele biegali po miescie krzyczac "ratunku ratunku"? Nie widzialem takich rzeczy. Wszyscy zgodnie siedzieli wykonujac swoja prace i wierzac w zdrowy rozsadek mieszkancow. Nie mozna niegospodarnosci zatykac nienawiscia do nauczycieli. Zero rozsadku w twojej wypowiedzi. Caly czas tylko masz hitlerowskie przeslanki co do nauczycieli. Nie powiniens sie przebadac? PS. Dobrze ze tu wchodzisz, pozwalasz trwac w wierze ze to co zrobili RODZICE mialo jak najglebszy sens. PS2. Dlugo sie juz nie utrzymasz korzystajac z ochlap wladzy bo wszyscy co cie dobrze znaja wiedza kim jestes :)
A to dobre!!! GŁUPOTA CZY NAIWNIACTWO!? Cytuję (za "nick jak nick"): "Skoro Panstwo gwarantuje podwyzki, to czemu Prezydent o nich wspomina?". "Czy nie mozna go (chodzi o węgiel) zakontraktowac w kopalni w miare wczesnie po dobrych cenach kupujac wieksze ilosci na pewno da sie wynegcjowac nizsza cene." Mój komentarz na gorąco: Jeśliś nie przygotowan do lekcji to siedź po cichu i ucz się od innych - powiedziałbyś pewnie swoim uczniom. 1) Państwo gwarantuje podwyżki w ten sposób, że wydaje akt prawny (ustawa, rozporządzenie), w którym zapewnia np. podwyżki dla nauczycieli, za które płacą... gminy! (może jednak dobrze byłoby żebyś wiedział kogo doisz?) 2) Tylko bujającemu w obłokach belfrowi mogło przyjść do tej kapuścianej głowy, że Kompania Węglowa zakontraktuje z nim odrobinę pyłu węglowego, jakim niewątpliwie jest węgiel w ilościach rzędu 100-200 ton! Tyle to ty możesz sobie zamówić u konika pod grubą! Zresztą, nawet gdyby "zakontraktować", to o czym my tu gadamy?! O oszczędności rzędu 5000 zł?! PS. Aż żałuję, że znowu tu wszedłem, bo moja wrodzona wrażliwość na głupotę powoduje, że zaczyna mnie boleć głowa, kiedy widzę jakie bezmózgowie uczy nasze dzieci...
@Wojt,zgadzam sie z Twoją wypowiedzią,Karta Nauczyciela jest archaiczna, komunizm padł a w oświacie dalej komunizm,przywileje jakich nie ma żadna grupa społeczna a za wszystko płacą oczywiście podatnicy czyli my.Czas skończyć z ztakimi absurdami,ale w przypadku nauczycieli to można to zrobić tylko w ten sposób,że placówki publiczne są przekształcane w niepubliczne a wtedy pracodawca zatrudnia nauczycieli wg Kodeksu Pracy,koniec z przywilejami.
Ale jak to? Teraz reformy ma robić koleś, który sam się upasł na Karcie Nauczyciela? To chyba chore. A prezydent niech się teraz głupio nie tłumaczy. Jaki prezydent tacy zastępcy.
do przedmówców - szkoły finasowane są w częsci z subwencji oświatowej Ministerstwa Edukacji, czyli z budżetu państwa, części z budżetu gminy.
Celem reformy było zmniejszenie kosztów prowadzenia szkół, poprzez wyjęcie z komunistycznej Karty Nauczyciela osób, które pracując 3 godziny dziennie otrzymują wynagrodzenie często wyższe niż górnik na kopalni i wsadzenie ich w ramy Kodeksu Pracy. Dodatkowo grupa ta posiada szereg przywilejów typu 3 ROCZNE PEŁNOPŁATNE urlopy dla podratowania zdrowia ( !!! ).Tego nie ma nikt, nawet górnik pracujący w przodku.
Oczywistym faktem jest, że reformy nie poprzedziła kampania edukacyjna, a jedynie związkowa nauczycielska dezinformacja. Niestety Kochani, ale daliście sie nabrać jak dzieci w imię partykularnych interesów jednej grupy zawodowej. Proszę o merytoryczą dyskusję, dziekuję.
On czeka na propozycje? Niech nie będzie śmieszny. Dostał przecież mandat na rządzenie i to on ma wymyślać dobre pomysły!
nie zgadzam się z wypowiedziami pana Kiecy, już przed pierwszą turą wyborczą było wiadomo o zamykaniu szkół. Pan prezydent się tłumaczy, że nie wiedział o sytuacji w oświacie, a co robił przez te poprzednie cztery lata? nie interesował się oświatom. Teraz są winni radni,nauczyciele, bo dostali gwarantowane podwyżki, i kto jeszcze??
"Czekam na propozycje rodziców "- no to mam pierwszą propozycję - ODWOŁAĆ PREZYDENTA. Kto jest za?
Przepraszam ze bledy literowe.
Do Wojta. Nie interesuje mnie ile pracuja nauczyciele. Swoja droga poczytaj sobie ile 7 latek moze miec maksymalnie lekcji dziennie. Co z reszta czasu? Jasne, zawsze mozna to jakos zagospodarowac. Ale nie o tym. Po prostu, po tym jak Prezydent "mataczyl w zenzaniach" nabralem dystansu do tego co mowi. Nie chcialbym zeby powtorzyla sie sytuacja z "...lub czasopisma". Nie ma nic na papierze, to ja na "gebe" nie wierze. Duzo rodzicow w ogole nie wiedzialo o co chocidz, i nie ma sie co dziwic, skoro nikt im tego nie wytlumaczyl. Byly spotkania z Prezydentem przedwyobrcze mogl smailo mowic, ze bedzie tak a tak i ze nie ma sie co obawiac. A tu nagle...
Wskaż mi taką szkołę, gdzie takowych jest najwięcej, kto je finansuje ?
Pycha, arogancja, nadinterpretacja. A gdzie autorefleksja i choć trochę pokory?
Nick jak nick - nawet nie wiedziałbyś/łabyś, że szkoła by była zlikwidowana. Po prostu od 1 września organem prowadzącym byłby podmiot prywatny, a nie Urząd Miasta....Poczytaj sobie Ustawę Prawo Oświatowe...Wszystko by było jak dawniej...Tylko nauczyciele pracowali by 8 godzin dziennie jak wszyscy, bo podmioty zewnętrzne nie obowiązuje Karta Nauczyciela z 18 czterdziestopięciominutowymi lekcjami w tygodniu...Jedyną winą UM jest fakt, że projektów refomy nie poprzedził kampanią informacyjną..
A kto by uwierzyl Prezydentowi, ze w miejsce zlikwidowanej szkoly powstanie nowa? Po tym co zrobil? Ludzie nie sa glupi.
Ha, ha, ha. I dalej likwidaca, likwidacja, likwidacja....A wystarczyłoby troszkę poczytać, a nie ulegać podszeptom jednej grupy społecznej....W całym kraju trwa ŁĄCZENIE szkół na skutek niżów demograficznych...W całym kraju szkoły przejmują podmioty zewnętrzne, POZOSTAJĄCE pod kontrolą UM i kuratorium oświaty. Dalej nie rozumiecie, że chodziło tylko i wyłącznie o stołki jednej grupy społecznej... Straszne jest to w tym kraju łatwo ogłupić i zmanipulować ludzi...Wyrazy współczucie dla Prezydenta...
niech podniosą podatki i opłaty za przedszkola. zobaczymy wtedy jaki będzie wynik referendum o odwołanie prezydenta. chce się dalej z mieszkańcami bić to niech się bije. tylko, ze znów dostanie po głowie.
NIE DAMY SIĘ ZASTRASZYĆ!
Skoro Panstwo gwarantuje podwyzki, to czemu Prezydent o nich wspomina? Wiem, ten kraj jest czasem chory, ale patrzac po przykladzie lekarzy i pielegniarek w niektorych miejscach udalo sie dogadac tak, ze na jakis czas slynna podwayzka zostala wstrzymana. Uwazam, ze tu mozna zrobic podobnie. Ewentulanie, skoro prawo jest zle, moze czas na jego zmaine? Mamy poslow... Poza tym, rozwazmy np sprawe opalu. Czy nie mozna go zakontraktowac w kopalni w miare wczesnie po dobrych cenach kupujac wieksze ilosci na pewno da sie wynegcjowac nizsza cene. Pozniej tylko kwestia transportu go, ale w globalnej skali troche pieniedzy da sie zaoszczedzic. Jak sa gospodarowane pieniadze z parkingow? Dla mnie dni wodzislawia moze nie byc, jak kryzys to kryzys. Swoja droga, jesli jest tak zle chce sie szkoly organizowac to po co organizowac impreze, ktora nie promuje miasta. Pozera tylko pieniadze. Nikt tez tu nie odp na pytanie czy szkola moze wynajmowac pomieszczenia i w ten sposob dorzucac sie po czesci do kasy miasta? Uwazam, ze rozwiazan jest sporo. Tu troche, tam toche i bedzie dobrze. Jak w domowym budzecie. Nie wszystko od razu...
Coś tu nie jest tak, Przecież za politykę oświatową odpowiada Prezydent i zastępca P. Ogrodnik oraz naczaelnik Ciesielski. Oni za to dostają wynagrodzenie. Ze słów prezydenta wynika że on juz wymyślił wszystko w tej kwestii i czeka na propozycje rodziców (?) Można więc wnioskować że jego jedynym pomysłem na reformę jest likwidacja szkół. Idąc dalej można się spodziewać że do każdej propozycji rodziców będzie mieć jakieś zastrzeżenie i jej nie zaakceptuje. Czy jednak nie powinno sie odwrócić sytuacji. Zastanowić się nad innymi rozwiązaniami, oraz skonfrontować je z propozycjami rodziców? To wygląda jakby P.kieca się obraził rzucił wszystko w kąt i powiedział "teraz se oświatę reformujcie sami". To taka troszkę dziecinada panie Prezydencie.
Zamrozić podwyżek nie może, bo nauczycielom podwyżki gwarantuje państwo, a nie miasto. Poza tym, skoro mowa o oszczędnościach, to kto wymyślił darmowy pobyt w przedszkolu od godz.8-13?
Ale przecież niedoszła do skutku reforma miała właśnie doprowadzić do tego ( i tylko do tego ), żeby ograniczyć wynagrodzenia nauczycieli. Firmy zewnętrzne MUSIAŁYBY dalej prowadzić bezpłatne szkoły dla dzieci, bo od tego zależała by dotacja z Urzędu Miasta. Niestety, prości ludzie dali się omotać klice nauczycielskiej, która już świętuje, że dalej będzie zarabiać 3500 miesięcznie za uwaga... 18 czterdziestopięciominutowych lekcji w tygodniu...Tak to rewolucja pożarła po praz kolejny własne dzieci...
Jako rodzic dziecka chodzacego do przedszkola moge sie zgodzic na mala podwyzke oplat, ale prosze zamrozic podwyzki dla nauczycieli. Znajda sie wtedy pieniadze. Co jednak najwazniejsze, prosze odzyskac pieniadze z Odry i zajac sie przyciaganiem inwestorow do Wodzislawia. Panie Prezydencie, niech sie Pan nie dziwi takiej rekacji ludzi. Prosze sie postawic w naszej sytuacji. Teraz, kiedy sytuacja ochlonela trzeba kontynuowac rozmowy.