Czekam na propozycje rodziców
Rafał Jabłoński: Lubi Pan dzieci?
Mieczysław Kieca: Nie jestem prezydentem pierwszą kadencję i wystarczy spojrzeć na to wszystko, co działo się w przedszkolach i szkołach przez ostanie 4 lata, by stwierdzić, że warunki i możliwości rozwoju najmłodszych są dla mnie priorytetem. Programy innowacyjne w placówkach oświatowych i wiele dużych inwestycji mówią same za siebie. Wbrew opiniom, które pod wpływem emocji padły pod moim adresem, lubię dzieci i to bardzo.
Mimo to, część rodziców uważa, że uchwałę o likwidacji pięciu szkół mogła przygotować tylko osoba, która nie ma dzieci i nie zasługuje na miano mężczyzny. To słowa kierowane pod Pana adresem. Zapowiedział Pan, że o swoje dobre imię będzie walczył w sądzie. Pozwy już złożone?
O tej konkretnej sprawie nie chciałbym mówić. W ostatnim czasie nie tylko ja ucierpiałem, bo to jeszcze nie jest najgorsze, ale ucierpiała cała moja rodzina - żona i pozostali jej członkowie. Zamierzam bronić swojego dobrego imienia. Nie chciałbym, aby niektóre stwierdzenia mające znamiona pomówień mogły bezkarnie funkcjonować. Rozmawiam z prawnikami, by dokładnie się do tego przygotować.
Raport oświatowy, ostry spór jeszcze przed wyborami, godziny publicznej dyskusji. Ostatecznie projekt uchwały dotyczący reorganizacji oświaty trafił do kosza. Po co to wszystko?
Żeby uświadomić radnym, że jest do rozwiązania poważny problem. Nie od dzisiaj wiadomo, że mamy do czynienia z niżem demograficznym i coraz większymi wydatkami na oświatę. Część z radnych jest w radzie kolejną kadencję i te problemy nie są im obce. Nie można udawać, że nie ma problemu. Radni muszą zwracać uwagę na wydatki, bo decydują o najważniejszych sprawach finansowych miasta. Wydatki bieżące muszą się równoważyć z dochodami i nie ma innej drogi. Ponad 40% tych wydatków to oświata. Złożyłem ten projekt uchwały również ze względu na terminy. Aby zmiany mogły wejść w życie, musiała być ona podjęta do połowy lutego.
Wygląda na to, że winę przerzuca Pan na radnych w myśl zasady: co złego to nie ja.
Przez ostatnie 4 lata to prezydent za wszystko odpowiadał. Uważam, że nie tędy droga. Radni również decydują o priorytetach rozwoju miasta, a może przede wszystkim oni. Niemal co miesiąc przegłosowują zmiany w budżecie. Kiedy podejmowaliśmy najważniejsze kwestie, najczęściej nie było dyskusji. Radni muszą mieć świadomość tego co jest procedowane. Niestety są tacy, którzy uważają, że szczegółowe czytanie budżetu to nie ich obowiązek. Że prezydent powinien podać wszystko na tacy. To nie tak. Pana stwierdzenie raczej bym odwrócił. To część radnych zdaje się mówić: co złego to nie my.
Jaki jest plan B? Gdzie sięgnąć po oszczędności?
Mówiąc potocznie, budżet się nie wysypie. Nie ma takiego zagrożenia. Ograniczenia powinny nastąpić przede wszystkim w samej oświacie. Jak wiadomo, jest ona niedoszacowana. Brakuje ok. 3,6 mln zł. Więcej pieniędzy nie będzie. Mam nadzieję, że ta energia, jaką zdołali wzbudzić w sobie przede wszystkim rodzice uczniów, zostanie wykorzystana w tym celu. Liczę na realizację obietnic rodziców, którzy wielokrotnie powtarzali, że przedstawią propozycje mające odciążyć finansowo oświatę.
Inne cięcia?
Są dwie drogi. Podniesienie podatków lokalnych do stawek maksymalnych i podniesienie opłat za przedszkola, o czym decydują radni. Drugie rozwiązanie to ograniczenie inwestycji i sięganie do budżetów jednostek miejskich. Mimo, iż mają już obcięty budżet o 10% w stosunku do roku ubiegłego, poleciłem dyrektorom, by przygotowali symulacje na wypadek kolejnych cięć o kolejne 10% i 20%. W wielu przypadkach wygląda to fatalnie. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji musiałby na przykład zamknąć basen na Wilchwach i stadninę koni. Biblioteka zmuszona byłaby zamknąć swoje filie i zwolnić pracowników, natomiast Wodzisławskie Centrum Kultury musiałoby ograniczyć wydatki na imprezy plenerowe. Pod znakiem zapytania stanęłyby m.in. Dni Wodzisławia.
Co z inwestycjami?
Te, które trwają są niezagrożone. W styczniu przedstawiliśmy plan 11 inwestycji, które będą realizowane w tym roku. Niewiele jest tam nowych przedsięwzięć. Pod koniec pierwszego kwartału miał się pojawić drugi plan inwestycyjny poszerzony o nowe inwestycje. Nie wiadomo czy w tej sytuacji taki dokument powstanie. Pod znakiem zapytania stoi na przykład budowa parkingu w Zawadzie, remont ulicy na Grodzisku czy ul. Pałacowej w Kokoszycach. Budujemy 50 km kanalizacji. Potrzebujemy więc pieniędzy na remonty dróg i chodników zniszczonych podczas tych prac. Dzisiaj nie jestem w stanie powiedzieć skąd je wziąć. Tak jak powiedziałem, zacznijmy od oświaty. Mimo odstąpienia od dużych zmian oszczędności muszą się tam znaleźć już teraz. To zadanie dla zastępcy prezydenta Eugeniusza Ogrodnika, który za oświatę odpowiada.
Pogroził mu Pan palcem? Była mowa o odwołaniu ze stanowiska? Jedna z najważniejsza uchwał ostatnich lat nie przeszła.
Pan Ogrodnik po ostatecznym głosowaniu oddal się do mojej dyspozycji.
I co Pan na to?
To była męska rozmowa. Szukaliśmy przyczyn, które doprowadziły do wstrzymania reformy oświaty. Rozmawialiśmy na temat odpowiedzialności m.in. pana Ogrodnika i samego sposobu przeprowadzania procedury. Mówiliśmy także o atmosferze, która się wyłoniła w tym czasie.
Wygląda na to, że Eugeniusz Ogrodnik stał się kozłem ofiarnym. Przecież burzę wywołał nie on, ale właśnie Pan już przed wyborami, mówiąc, że nie zlikwiduje szkół.
Osoba ta zdecydowała się ze mną współpracować znając sytuację. Pan Ogrodnik wiedział jakie są nastroje i jak wyglądała kampania wyborcza, która w moim przekonaniu skończyła się dopiero 9 lutego po skreśleniu projektu uchwały oświatowej z porządku obrad sesji.
Mógł Pan się zająć oświatą na początku poprzedniej kadencji. Być może byłoby więcej czasu na rozmowy i większe zrozumienie.
Nie było to możliwe. W Wodzisławiu nie ma zwyczaju, by ustępujący prezydenci zostawiali po sobie sprawozdania, analizy czy prognozy dotyczące najważniejszych spraw. Uważam, że nowy prezydent powinien wiedzieć, jakie kwestie wymagają natychmiastowej reakcji, a jakie mogą poczekać. Na początku nie wiedziałem jaka jest sytuacja w oświacie, a przygotowanie rzetelnych materiałów musiało potrwać. Kiedy rozeznałem sytuację i pojawił się na przykład sprawa przeniesienia przedszkola w Radlinie II do budynku SP 17 natychmiast to wykonałem. Rewolucyjne zmiany nie były brane pod uwagę. Wówczas budżet oświaty był zupełnie inny. Nie było tak źle. Dopiero potem wydatki rosły, m.in. z powodu wielu gwarantowanych podwyżek dla nauczycieli czy wyrównań do pensji. Musieliśmy więc wygospodarować na nie pieniądze. Mając to na uwadze byłem zwolennikiem powstania zespołu do spraw racjonalizacji sieci placówek oświatowych, który wypracował wnioski. Gdybym przegrał wybory, informacje te trafiłyby do mojego następcy. Miałby dobrą sytuację wyjściową i być może podjąłby takie kroki jakie sam podjąłem obecnie.
Ale pod koniec ubiegłego roku, w trakcie kampanii wyborczej, już Pan doskonale wiedział, że zmiany w oświacie są konieczne. Mimo to mówił Pan, że szkół nie zlikwiduje?
Mówiłem, że żadna szkoła nie zostanie zamknięta na kłódkę, i to podtrzymuję. Przecież moim zamiarem nie była likwidacja a przekształcenie placówek oświatowych. Taki zapis miał się pojawić w projekcie uchwały, ale okazało się, że z punktu widzenia prawnego jest to niemożliwe. Najpierw trzeba formalnie zlikwidować szkołę, by w jej miejsce powołać do życia nową.
Być może gdyby wcześniej podjął Pan rozmowy z rodzicami uchwała by przeszła?
Nie mogłem rozmawiać o konkretach, bo sam nie wiedziałem jaka będzie propozycja. Otrzymałem ją od mojego zastępcy dwa dni przed zaprezentowaniem projektu uchwały 27 stycznia. Zanim to zrobiłem rodzice mieli wyrobione zdanie i ostro się temu sprzeciwiali. Już przed wyborami zawiązała się duża grupa przeciwników zmian. Nie było atmosfery do rozmów. Moje argumenty nie były brane pod uwagę.
Jak Pan wyobraża sobie dalszą współpracę z radą miejską. Po wyborach nie ukrywał Pan, że układ jest idealny. Większość miała Platforma Obywatelska, Stowarzyszenie Nasz Wodzisław, Inicjatywa Samorządowa Obywateli, a więc komitety Pana popierające. Teraz okazało się, że tzw. koalicja nie funkcjonuje.
Od początku wiedziałem, że o dyscyplinie głosowania w tej sprawie nie ma mowy. Mimo to widziałem szanse na przejście tej uchwały. Gdyby było inaczej, nigdy bym nie przygotował takiego projektu.
Zawiódł się Pan?
Nie czuję się zawiedziony. Cieszę się w pewnym sensie z postawy rodziców, którzy zamierzają wspólnie pracować nad oszczędnościami w oświacie. Liczę na spełnienie wypowiadanych przez nich deklaracji. Poza tym, nie kryję radości z tego, że sytuacja stała się jasna. Radni wskazali mi jaką drogą trzeba iść. Nie mogą dzisiaj narzekać na brak środków na inwestycje, m.in. te oczekiwane w środowiskach, z których się wywodzą.
(raj)
W "Nowinach Wodzisławskich" 22 lutego wywiad z Jarosławem Świtą z Porozumienia Rodziców
nie odpowiedziales na pytanie
Aż się boję, jak na długiej przerwie wpadnie tu cały pokój nauczycielski z hasłami: opluć Prezydenta, reforma oświaty to zamach na III RP, nie chcemy marketu w miejsce szkoły itd. Ale czego nie robi się w obronie komunistycznych przywilejów branżowych.
na prawde stwierdzam niniejszym, ze pracujesz na etacie na tym forum... masakra jakas. CIAGLE nie odpowiedziales mi na pytanie, czy kieca Ci płaci "od posta" czy od czasu spędzonego na forum ?
: - )
jakie fakty ? znowu uzywasz słów których znaczenia nie rozumiesz ?
chyba ze kieca faktycznie tak nienawidzi nauczycieli po pazdzierniko-listopadowej kampanii i chce sie tylko na nich mscic...
Fakty bolą, co nie?
ponadto zaznaczam, ze ani kieca, ani ogrodnik nigdy nie mowili, ze celem ich (tfu!!!) reformy jest likwidacja karty. ich reforma miala zmniejszyc wydatki na oswiate poprzez zmniejszenie liczby placowek oswiatowych w miescie. a likwidacje karty nauczycieli wymyslily sobie wojty i inne nowinowe krzykacze.
takie ogolniki to se mozesz w przedszkolu opowiadac, moze Ci 5 letnie dzieci uwierzą
Dzisiaj 3 godziny od 12.20 ? Współczuję.
wojt idz sie powieś.
Zgadzam się z tobą, co do zmian, ale we wszystkich placówkach. Nie może być tak, że od lat wspierane finansowo, pomoc w pisaniu i rozliczaniu projektów, remonty po kilkaset tysięcy, a w przypadku 1, 3,28 i17 miliony a inne od lat radzą sobie same. Przeanalizujcie kwoty na remonty , termomodernizacje, sale, boiska itd w ciągu ostatnich 10 lat. można to jeszcze skonfrontować z ilością uczniów, a bedziecie zaskoczeni. pamiętajcie jednak, ze różne kwoty siedzą w różnych paragrafach i niektóre remonty są w inwestycjach itd
Jedyną szansą na pozbycie się kamienia u szyi w postaci Karty Nauczyciela, jest zmiana organu prowadzącego szkołę - co próbował zrobić Prezydent. Powtarzam, tylko w ten sposób można prawnie zmniejszyć koszty prowadzenia jednostki oświatowej i zmusić towarzystwo wzajemnej adoracji do pracy przez 8 godzin dziennie ( moi przedmówcy twierdzą, że 8 godzin dziennie i tak sprawdzają wypracowania - więc co za różnica ). Wśród nauczycieli jest duże bezrobocie - zwłaszcza wśród młodych, zdolnych, nie przesiąkniętych i nie zepsutych patologiami KN.
Reforma oświaty miała dla 99% społeczeństwa same pozytywy ( spadek kosztów prowadzenia szkoły, wzrost poziomu nauki przy jednoczesnym bezpłatnym jej utrzymaniu ). Proszę o chwilę refleksji.
Do wszczęcia procedury przeprowadzenia Referendum zostało 7 miesięcy i 17 dni
Mnie to zwisa i powiewa czy nauczyciele będą mieli Karte Nauczyciela czy nie. Grunt żeby byli dobrymi nauczycielami. To samo dotyczy lekarzy, urządników czy innych person i ich przwilejów. Zazwyczaj dobre wykonywanie obowiązków ma silny związek z wysokością wynagrodzenia. Jeśli ktoś dostanie śladowa wypłatę to się tak samo będzie angażował. To już przerabialiśmy. Osobną kwestią jest egzekwowanie tego dobrego zaangażowania. Tu musi istnieć jakiś dodatkowy bodzieć. N.P. inny pracownik za bramą który może tego nie angażujacego sie odpowiednio - zastąpić. A tak y innej beczkiŁ Skoro antidotum na nedofinansowanie osiwiaty ma być pozbawienie nauczycieli Karty Nauczyciela (?) czyli zatrudnienie ich na innych zasadach, to przekształćmy całe szkolnictwo w wodzisławiu a nie tylko wybrane szkoły.
Zapisy w Karcie Nauczyciela nie zależą ani od radnych, ani od prezydenta. Jeżeli uważacie, że należy je zmienić rozmawiajcie z posłami i senatorami, którzy uchwalają prawo w naszym kraju . Proponuję wrócić do meritum, czyli wywiadu, jakiego udzielił nasz przeszacowny prezydent. O oburzeniu związanym z butną i arogancką postawą pana Kiecy nie będę pisać, bo jasne jest, że idzie w zaparte, a słowa przepraszam wobec rodziców nie użyje. Mam coś takiego komentować? Rozbawił mnie fragment tekstu, w którym pan Kieca wini radnych, którzy głosują za projektami zmian przedkładanymi przez prezydenta.....? Mają być przeciw to będzie lepiej ??? Czy to znaczy, że pan prezydent przedstawia Radzie miasta złe, szkodliwe projekty uchwał?????/ Pan prezydent wobec tego szkodzi naszemu miastu tymi projektami???? O tym, że tak było w przypadku uchwały oświatowej jestem przekonana, ale pozostałe też były takie? Teraz to już tylko radni powinni spełniać życzenie swego idola i proszę państwa- do boju! W tym miesiącu na sesji znowu będą zmiany w budżecie- prezydent chce byscie je uchwalili, czy też nie? A może to jakieś rosdwojenie jaźni? jakaś pomroczność, czy inne problemy?
No wreszcie przyznaliscie, ze nalezy zrownac nauczycieli w obowiazkach zawodowych !!! Czyli, ze mieszkancy MAJA PRAWO sie domagac SPRAWIEDLIWEGO PODZIALU SRODKOW MIEJSKICH !! A miasto to nie tylko oswiata drogi kolego, miasto to inwestycje w infrastrukture miedzy innymi drogowa. Zacznicie sie sami belfry zwalniac z pracy jak macie honor.
Nie da się z tobą pisać. Państwo z założeninia nie daje całych pieniędzy . Tylko część wynagrodzeń dla nauczycieli n.p. Jeśli P.Kieca uważa że Państwo powinno zapewniać 100% środków na oświatę to jako członek PO powinien poprzez posłów naciskać na rząd. To samo dotyczy "rozpasanych" nauczycieli. Karta Nauczyciela to wymysł rządzących. U władzy jest zdaje sie PO? Niech zrówna nauczycieli w prawach pracowniczych z innymi grupami zawodowymi i po kłopocie. Nie trzeba będzie przekształcać szkół.
Aha i dlaczego inne samorzady potrafia jeszcze troche z tej subwencji zaoszczedzic?? A wam w tym miescie wiecznie malo!! W kasie miasta powinny byc oszczednosci na wysokosci 9 mln rocznie!!!
No to moze wystarczy te 19 mln na oswiate???? TYlko ze belfry z głodu zdechna i dlatego tak szaleja!!!
To tak trudbno pojąć że z tych 43% 19 MLN miasto dostaje od państwa? Ile jeszcze razy to trzeba pisać? To oczywiście prawda że 43 % budżetu idzie na oświatę ale środki własne w tych 43% to tylko 9mln. Mam nadzieje że ty tępego to tylko udajesz żeby jątrzyć.
wodzisław na mzk wydał 3 mln zł w 2010, żory więjsze o 10 tyś mieszkańców wydały 1,6 mln zł. Dlaczego wodzisław wydaje 2 razy więcej od żor?
Co ty nie powiesz??? Matematyka to krolowa nauk. Na wydatki oswiatowe idzie w miescie 43% buzetu!!! Znowu belfry pobuja mataczyc.
napisalem, ze jak sie zsumuje to wychodzi razem 30,7 mln na oswiate. ale najprawdopodobniej w kosztach calkowitych sa "te wszystkie pierdoły" o których napisał persona. jest to bardzo niejednoznaczne co napisał, ale rachunek nie moze byc prostszy: Subwencja (czyli to co daje na szkoły państwo): 19 mln zł. Wydatki: szkoły podstawowe: 18 518 150 zł, gimnazja: 9 488 105 . CZYLI 18,5+9,5 = 28, z czego 19 to subwencja, wiec miasto doplaca tylko 9 mln. 9 MLN TO JEST 9% 100-MILIONOWEGO BUDZETU MIASTA, A NIE 43%
myslalem, ze da sie z tymi bredniami persony jakos polemizowac. ale nie da sie dyskutowac z bełkoczącym krzykaczem. nawet nie napisał co to za liczby, co do czego sie wlicza. dlatego nie da sie z wami dyskutowac i dlatego dobrze, ze do reformy nie doszlo, bo wszystko co robicie robicie tak jak persona pisze posty
z http://wodzislaw-slaski.bip.info.pl/dokument.php?iddok=4456&idmp=55&r=o : "Przedmiotem działalności Zespołu [obslugi placowek oswiatowych] jest całkowita obsługa finansowo-księgowa poszczególnych szkół, placówek oświatowych oraz Zespołu Świetlic Profilaktyczno-Wychowawczych i Ogniska Pracy Pozaszkolnej". reszte mozna sobie doczytac na bip bip bipie . ANI z tresci projektu kiecowej uchwaly dot "reformy" oswiaty, ani ze statutu zespołu nie wynika jak "reforma" wpłynęła by na koszty prowadzenia zespołu. skoro to koszt prowadzenia oswiaty, najprawdopodobniej jest ona dofinansowywana z subwencji oswiatowej ( jesli w ogole prowadzenie tej komorki wlicza sie w koszty oswiaty ).
Powtórzę to raz jeszcze, to jest szokujące, po takiej burzy w mieście,po tylu publikacjach, są jeszcze osoby, które wierzą, że szkoły miały być zamykane, likwidowane i sprzedawane na markety. Nie wierzą własnym oczom...powtórzę raz jeszcze, reforma miała doprowadzić do obniżenia kosztów prowadzenia szkół, poprzez zastąpienie Karty Nauczyciela kodeksem pracy w stosunku do nauczycieli...
....takimi "faktami" sie poslugujecie. 1/ nie wiem co to miejski zespol obslugi placowek oswiatowych i jaki ma zwiazek z oswiata ( zaraz sie dowiem ), 2/ nie wiem co to dowozenie uczniow do szkol i jaki ma zwiazek z oswiata ( zaraz sie dowiem, jak ja chodzilem do liceum to mnie nikt nie dowozil a zapylalem 1,5 km w jedna strone ), 3/ nie wiem co to sa te "inne pierdoly" i jak sie ma np fundusz socjalny emerytow do prowadzenia szkół ( persona, przechodzisz samego siebie ) 4/ nie napisales czy te wszystkie "inne pierdoly" wchodza w "wydatki na szkoly podstawowe i gimnazja" 5/ g*** do tego wszystkiego mają przedszkola, bo rozmawiamy o szkołach, zresztą, jak sam "wojt" napisal, "reforma miała doprowadzić do obniżenia kosztów prowadzenia szkół, poprzez zastąpienie Karty Nauczyciela kodeksem pracy w stosunku do nauczycieli" w celu obnizenia ich ponoć wywyindowanych pensji 6/ nawet jak sie to wszystko zsumuje to wychodzi 30,7 mln, z czego az 19 mln to subwencja...
Mnie nie przeszkadzasz, do najgorszego się człowiek przyzwyczai : - )
nie bede Ci przeszkadzac w pracy... wklejaj sobie dalej. tylko potem nie mow, ze nie mataczysz
Ja. P.S. wojt nie wójt.
a kieca chwali sie, ze zatrudnia młodych i kreatywnych. a wójt tylko wkleja swoje stare wypociny
Zgodnie z życzeniem: Powtórzę to raz jeszcze, to jest szokujące, po takiej burzy w mieście,po tylu publikacjach, są jeszcze osoby, które wierzą, że szkoły miały być zamykane, likwidowane i sprzedawane na markety. Nie wierzą własnym oczom...powtórzę raz jeszcze, reforma miała doprowadzić do obniżenia kosztów prowadzenia szkół, poprzez zastąpienie Karty Nauczyciela kodeksem pracy w stosunku do nauczycieli...
nie udowodniles mi ciagle jak to jest z tymi godzinami nauczycieli. to jak to w koncu ? maja dostawac pieniadze za poprawiane kartkowki czy nie ?
tak, wklej te brednie jeszcze kilka razy, to wtedy może staną się prawdą. skad ty mozesz wiedziec, jak cel miala reforma ? kolejny dowod na to, ze pracujesz dla kiecy
ale chyba żle mi to wyszło, oczywiście zamykanie szkół i gardzenie nauczycielami jako państwo jest strzelaniem sobie samobója, na zachodzie stawia się na szkolnictwo i to sie wiąże z odpowiednimi zarobkami, a u nas tylko udupić
Powtórzę to raz jeszcze, to jest szokujące, po takiej burzy w mieście,po tylu publikacjach, są jeszcze osoby, które wierzą, że szkoły miały być zamykane, likwidowane i sprzedawane na markety. Nie wierzą własnym oczom...powtórzę raz jeszcze, reforma miała doprowadzić do obniżenia kosztów prowadzenia szkół, poprzez zastąpienie Karty Nauczyciela kodeksem pracy w stosunku do nauczycieli...
aaaa to przepraszam, nie zauwazylem :)
prosze mnie do wójta nie przyrównywać, to co napisałem w ostatnim poscie miało być kpina z jego wypowiedzi
powiedz mi, jak ty masz placone ? od jednego posta, czy od czasu spedzonego na forum ? bo jesli od czasu to masz tak samo placone wynagrodzenie jak nauczyciele i WG MNIE nalezy zreformowac UM zeby pracownicy co piszą brednie na forum nowin mieli placone OD POSTA a nie od czasu spedzonego przy komputerze, bo NA PEWNO miedzy jednym postem, a drugim grają w pasjansa... to jest nonsens czlowieku. za tą propagandę i nienawiść ktorą siejesz tak sie na ciebie wkurzylem i unioslem wczesniej... wtedy załowałem, bo myślalem, że przesadziłem. teraz nie żałuje, bo widze ze mam do czynienia z kims, kto ma duzo gorsze intencje niz myslalem