Przysmaki z więziennej kuchni
Osadzeni w Zakładzie Karnym w Raciborzu nie narzekają na brak apetytu. Spiżarnie w więzieniu zaczynają świecić pustkami, więc zakład uzupełnia zapasy mięsa i wędlin. Postanowiliśmy zajrzeć do magazynów żywnościowych.
Leczo pieczarkowe, tony najlepszych ryb, tylko najwyższej jakości warzywa a na deser budyń – nasz poprzedni artykuł dotyczący więziennego luksusu wywołał prawdziwą burzę i lawinę komentarzy. Tak jak obiecaliśmy, wracamy do sprawy potraw serwowanych w raciborskim zakładzie. Tym razem zakład zamawia to, co najbardziej lubi każdy mężczyzna – solidną porcję mięsa na obiad.
Dwa razy w tygodniu dostawcy będą przywozić do zakładu świeże i mrożone mięso, które zniknie w więziennych kotłach. Zakupy mają wystarczyć na następny rok. Zakład zamówił między innymi siedem ton wołowiny bez kości na gulasz dla więźniów. Jak czytamy w specyfikacji zamówienia, mięso ma być jędrne i elastyczne. Za tłuste będzie odrzucane. Poza gulaszem kuchnia zamówiła dwie tony świeżej polędwicy wołowej i pięćset kilo karkówki. Kucharze przyrządzają także inne dania. W ciągu roku zużyją dwie tony dobrej jakości wątróbki, tyle samo serc z indyka i tonę udek z kurczaka.
Zamówienie zawiera również długą listę wędlin, które bardzo chętnie jedzą więźniowie. Wybór jest spory. Kuchnia zamówiła kiełbasę bielską, czosnkową, kminkową, szynkową, śląską, zwyczajną, żywiecką parzoną każda w ilości od pół do półtorej tony. Na talerze w celach trafi również półtora tony metki łososiowej oraz pięć ton parówek i tona winerek. Więźniowie chętnie pałaszują również kanapki. Na chleb trafi salceson włoski, szynka dębicka oraz szynka i polędwica drobiowa. Na tych, którzy zgłodnieją po obiedzie, czekają najróżniejsze konserwy. Będzie popularna turystyczna jak i tzw. przysmak śniadaniowy. Zamówiono szynkę drobiową oraz pasztet mazowiecki i drobiowy. Skąd tak wyszukane potrawy? Władze zakładu nie mają wyjścia i muszą postępować według przepisów. Te nakazują zapewnić każdemu z osadzonych posiłek o określonej kaloryczności. Żołądków do wykarmienia jest sporo. W raciborskim zakładzie przebywa około ośmiuset osadzonych. Więzienna kuchnia przygotowuje różne diety w zależności od wyznania lub problemów ze zdrowiem.
(acz)
`iskraktmk'-ty debilu i analfabeto naucz się pisać,widać że garowałeś w kiciu,komentarz pisze się przez 'rz'. Siedziałeś za złodziejstwo lub pedofilię,a teraz masz jeszcze czelność pisać takie bzdury. pędż flaku.
hahahahahahhaahah,ja sam przekonałem sie co to znaczy więzienna kuchnia,i ile z tej kuchni produktów trafia do nas osadzonych a ile do gadowskich kieszeni...bez komentaża
Jak wam tak zlena wolnosci to idzcie probowactych rarytasow,a co do waszych zarobkow sami sobie taka prace wybraliscie,tonie narzekajcie
I jeszcze jedno ludzie dzielą się na tych którzy siedzą , siedzieli i będą siedzieć . Nikomu nie życzę pobytu w areszcie . Ale głupot ludziska nie wypisujcie . Bo to po prostu pieniactwo . Typowe dla Polaka zachowanie .
A ja siedziałem w Areszcie siedzą ludzie bez wyroków czyli formalnie i prawnie - niewinni .
Nie rozumiem tego pieniactwa . Ja nie oczekiwałem od Aresztu rarytasów mi tylko chodzi że redaktor mija się z prawdą i to bardzo mocno . Do kolegi który to komentował : za telewizor trzeba zapłacić abonament bo inaczej nici z oglądania . A jak jesteście tacy uczciwi to dlaczego 70 % ludzi (uczciwych ) nie płaci w Polsce abonamentu ?
TAK - dla obozow pracy!!!!!!!! Gdyby musieli charowac po kilkanascie godzin w "kamieniolomach" aby dostac miske zupy to by im sie odechcialo wszelkich glupot
Skandal!
na jutro niemam pieniedzy nawet na kartofle ,a sk......le maja wyzerke
do"~do "leonczart","na pewno tak nie jest jak pisze leonczart,każdy z nich narzeka ,jakby było tak żle nie wyrzucali by kiełbasy,mięsa i innej żywności przez okna,a tak jest bo niejednokrotnie osobiście widziałem podczas prac jakie miałem zlecone na terenie ZK w Raciborzu.Żrą tak że niejeden na wolności w życiu nie będzie jadł takich rarytasów.
za uczciwość się tam nie dostałeś!!! czego się do cholery spodziewałeś? wakacji pod palmami? Może jeszcze drinkbar byś chciał?! Do jasnej cholery zaraz mnie coś trafi! Żarcie za darmo,dach nad głową,elektryczność za darmo. Czyste WCZASY! Ludzie tu mają wypłaty po 1000zł/1200zł i muszą opłaty zrobić,wyżywić Rodzinę,a już o oszczędnościach nie marzymy! Gdybyś żył uczciwie to byś się tam nie dostał,więc za przeproszeniem ZAMKNIJ SIĘ i nie narzekaj,że rosołek nie był na mięsie gotowany!!!
Niech jeszcze redakcja dopisze, że nie płacą abonamentu za TV a oglądają :-) chętnym na to więzienne żarcie pozostaje wybić szybę ukraść co nie co i mogą się stołować do woli :-)
http://www.sw.gov.pl/pl/okregowy-inspektorat-sluzby-wieziennej-katowice/zaklad-karny-raciborz/publicOffersDetails,2112,przetarg-nieograniczony-na.html
Ja siedziałem i znam tych którzy tam siedzieli i powiem kilka słów . Mięso to tam jest ale mielone i nie przypomina mięsa . Do rosołu dodaje się oleju żeby zakamuflować że nie było na mięsie gotowane . Rybki jak Pan redaktorek wspomniał to owszem są ale jakieś stare z odrzutu nie do przełknięcia . Ludzie dajcie spokój z tymi komentarzami . Gdybym sobie sam w kantynie nie kupował jedzenia to pewnie bym zdechł . Ale Pan redaktorek wie lepiej .
pudzcie mie zawrzijcie tam....przinajmij se pojym zdrowo,no bo o dieta cza dbać.....
Może niech jeszcze zamówią Gesslerową do gotowania wynajmą, co im tam jakiś podrzędna kucharzyna będzie pichcic!
Bo mnie krew zaleje,żyją lepiej niż ludzie pracujący.
KREW SIĘ GOTUJE!!!!
Większość ludzi nie może pozwolić sobie na takie rzeczy a więźniowie którzy mordowali, gwałcili,itp. żyją sobie jak królowie w więzieniu, i na takich ludzi płacimy podatki. Tylko w Polsce jest to możliwe niestety.
KOMUNO WRUC
Czyste skurwysyństwo!!!Pracując w Szpitalu szlag mnie trafia jak widzę co ci pacjenci dostają do jedzenia,całe życie płacą składki i takiego luksusu nie mają.
A kto za to płaci? Powinni dostać suchy chleb i gorzką herbatę. Każdy powinien dostać pracę i z wypłaty powinni mu potrącać za obiady, pranie i za szkodę jaką wyrządził. Niestety teraz mają lepiej niż w sanatorium a jak kichnie to ma lekarza na miejscu. Mnie karzą przyjść do lekarza za rok czasu bo limit na NFZ już się wyczerpał. Telewizorek za darmo ( w szpitalu trzeba płacić 2 zł za godzinę), pokój spotkań... same luksusy. Czy tam idzie się za karę czy też w nagrodę. Więzienie powinno odstraszać ludzi a nie zachęcać: "Przyjdźcie do nas a my Was ugościmy czym chata bogata".
Jedza lepiej niz niektorzy ludzie pracujacy na wolnosci....