Co nam będzie brzęczeć w lecie?
Władze gmin bacznie obserwują ile komarów występuje na terenach nawiedzonych przez ubiegłoroczną powódź. Wiosna to jeden z okresów, kiedy można zastosować preparaty zabijające larwy tych owadów w różnego rodzaju zbiornikach wodnych.
– Na tę chwilę nie dotarły do nas żadne sygnały dotyczące problemu z komarami. Obserwujemy sytuację i w razie potrzeby będziemy działać – zapewnia Rita Serafin burmistrz Kuźni Raciborskiej. Wiosna to okres, kiedy w rozlewiskach i rowach melioracyjnych ze złożonych przed zimą jaj wylegają się larwy komarów. Wiele samorządów profilaktycznie sypie do tego typu zbiorników substancje, które zabijają larwy. – Na tę chwilę samorządy nie zgłosiły nam zapotrzebowania na przeprowadzanie akcji. Miejmy nadzieję, że tych dokuczliwych owadów nie będzie tyle co w ubiegłym roku – mówi Andrzej Szczeponek, zastępca dyrektora wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Mieszkańcy powiatu raciborskiego obawiają się, że w zagłębieniach terenu pozostało sporo jaj owadów i teraz przy wiosennych rozlewiskach może pojawić się kolejna plaga tych owadów. – Wysokie temperatury i wilgoć, które towarzyszyły ubiegłorocznej powodzi to idealne warunki do rozrodu komarów – mówi Michał Karaś z firmy, która w lipcu ubiegłego roku zajmowała się odkomarzaniem na terenie naszego powiatu. – Zwiększona liczba osobników na pewno przyczyniła się do zwiększonej liczby złożonych jaj. Teraz wszystko zależy od tego, ile na danym obszarze jest zbiorników wodnych. Bez wody larwy nie wyklują się, wiec dopóki jest sucho możemy być spokojni. Trzeba wyeliminować beczki z wodą a nawet opony w których stoi woda. Mieszkańcy mogą sami sypać preparaty do wody w sąsiedztwie swoich domostw to skuteczny i prosty sposób – dodaje fachowiec z Polskiego Stowarzyszenia Pracowników Dezynfekcji, Dezynsekcji i Deratyzacji.
(acz)
Ludzie
Była burmistrz Kuźni Raciborskiej, od maja 2014 r. do stycznia 2018 r. sekretarz Urzędu Miejskiego w Krzanowicach, radna powiatu raciborskiego, członek zarządu powiatu raciborskiego
razem z wójtem
Nam w Nędzy już tyle przewodniczący nabrzęczy, że wystarczy.