Zielone ściany - dodatek twój dom
Tworzenie z roślin pionowych płaszczyzn to sposób na powiększenie małych ogrodów, podzielenie przestrzeni i osłonięcie elewacji.
Im więcej roślin nas otacza, tym łatwiej się żyje. Dostarczają nam tlenu, łagodzą mikroklimat, podnosząc poziom wilgoci w powietrzu, tłumią hałas, rozpraszając fale dźwiękowe, zatrzymują zanieczyszczenia i ograniczają podmuchy wiatru. Rośliny koją nasze nerwy i przynoszą ulgę oczom zmęczonym pracą przy komputerze. Nic więc dziwnego, że staramy się nimi otaczać. Tworzymy wokół domu ogrody i – zwłaszcza na małej działce – przestaje nam wystarczać „pozioma” kompozycja, w której brakuje miejsca na wyraziste pionowe elementy, czyli drzewa i wysokie krzewy. Do dyspozycji mamy jeszcze ściany budynków i ogrodzeń, a także pergole, trejaże i kratki dzielące oraz urozmaicające przestrzeń ogrodu.
Niezastąpione pnącza
Jeżeli chcemy zaaranżować w ogrodzie zieloną ścianę, posadźmy pnącza. Rośliny te charakteryzują się długimi wiotkimi pędami. Mają stosunkowo małe wymagania siedliskowe. Nie sprawiają też kłopotów pielęgnacyjnych i – co istotne – wystarcza im niewielki fragment terenu. Łączna powierzchnia liści dorodnego pnącza porastającego 100 m2 ściany odpowiada (w przybliżeniu) osiemdziesięcioletniej lipie. Obie te rośliny produkują podobne ilości tlenu, jednak pnącze zajmuje tylko około 0,5 m2 gruntu. Ważne jest, aby otrzymało odpowiednią podporę, bo bez niej będzie się płożyć po ziemi. Zależnie od gatunku pnącza wspinają się za pomocą korzeni czepnych, specjalnych przylg, owijają się pędami, wąsami lub ogonkami liściowymi. Są też takie (na przykład róże), które trzeba przywiązać, bo ich długie pędy nie tworzą organów czepnych.
Ściana pod ochroną
Okryte pnączami ściany wyglądają bardzo efektownie, bo otrzymują specyficzną, charakterystyczną dla danego gatunku fakturę. Część z nich pięknie kwitnie, inne owocują lub zachwycają przebarwiającymi się jesienią liśćmi. Mimo to wiele osób rezygnuje z sadzenia pnączy, obawiając się, że mogą szkodzić budynkom: niszczyć elewacje i powodować zawilgocenie ścian. Rzeczywistość jest inna. Ulistnione pędy pokrywające ściany chronią je przed palącymi promieniami słońca, zmniejszają o kilka stopni dobowe wahania temperatury, a także skutecznie osłaniają przed wodą opadową. Jeżeli tynk nie jest uszkodzony, nie grozi mu zniszczenie, bo pnącza nie korzenią się w nim, a jedynie czepiają jego powierzchni. Osuszają też grunt wokół budynków, intensywnie pobierając wodę z gleby.
Parawany, podpory i bramki
Doskonałym sposobem zagospodarowania przestrzeni ogrodu jest zastosowanie pergoli, trejaży i kratek porośniętych pnączami. Zajmują mniej miejsca niż duże drzewa, żywopłoty czy grupy krzewów, a w upalne dni mogą, podobnie jak one, dostarczać upragnionego cienia. Konstrukcje te warto obsadzać pnączami efektownie kwitnącymi, jak róże, powojniki, miliny, glicynie, a także gatunkami o jadalnych owocach, jak aktinidie czy winorośl owocowa. Interesujące są też pnącza o miłym zapachu, jak winorośl pachnąca, akebia wydzielająca woń czekolady czy niektóre spośród pięknych odmian róż pnących.
Ściany jak gobeliny
Od kilku sezonów modne stały się roślinne kompozycje ścienne. U naszych zachodnich sąsiadów można kupić niedostępne jeszcze w Polsce specjalne panele z tworzywa sztucznego przeznaczone do mocowania na ścianach. Mają one kieszenie, które wypełnia się podłożem i obsadza roślinami. System kanalików pozwala usprawnić podlewanie roślin tworzących taką wertykalną kompozycję. Innym wariantem zielonej ściany jest konstrukcja, w której aluminiowy stelaż podtrzymuje podłoże umieszczone między dwiema warstwami włókniny. Rośliny są tak sadzone, by tworzyły efektowny układ rozmaitych barw i faktur.
Anna Skórkowska