Hania Hołek: Zaczęło się w Raciborzu
Z rybniczanką Hanią Hołek, uczestniczką programu „Bitwa na głosy” oraz jej mamą Renatą rozmawiamy o pasji, energii i kulisach programu.
„Bitwa na głosy” to nie pierwszy program, w którym wokalistka pochodząca z gminy Gaszowice brała udział. Była już uczestnikiem „Twojej drogi do gwiazd”, brała także udział w kastingach do „Mam talent” oraz „X–factor”. Swoją przygodę z muzyką rozpoczęła w zespole Miraż prowadzonym przez Elżbietę Biskup i działającym przy Młodzieżowym Domu Kultury w Raciborzu. Na forach internetowych można przeczytać, że artystka może być poważną konkurencją dla idolki nastolatek – Ewy Farny. Nie da się ukryć, że Hania to wulkan energii o pięknej barwie głosu, choć na co dzień jest spokojną i skromną dziewczyną.
Szymon Kamczyk. – Jakie były twoje pierwsze wrażenia, kiedy dowiedziałaś się, że dostałaś się do grupy Halinki Mlynkowej w „Bitwie na głosy”?
Hania Hołek. – Na pewno była to wielka radość, ale nie spodziewałam się, że ten program będzie takim pochłaniaczem czasu. Codziennie jeździmy na próby do Cieszyna, a pod koniec tygodnia do Warszawy. Czasami, trwają od samego rana do nawet pierwszej w nocy.
– Czym dla ciebie jest program?
– Jest to dla mnie nowe doświadczenie i w pewnym sensie promocja. Mój cel był taki, idąc na kasting do tego programu, że po którymś występie zadzwoni do mnie ktoś, kto mógłby być moim menadżerem. Mam nadzieję, że się uda.
– Jak godzisz udział w programie z obowiązkami na studiach?
– Na szczęście szkołę mam weekendową i w niedziele po programie jeżdżę na zajęcia. Z programu wracam ok. drugiej w nocy, a rano na uczelnię. Uczę się w Akademii Muzycznej w Katowicach. W grupie Haliny Mlynkowej śpiewa jeszcze jedna dziewczyna z mojej szkoły.
– Znamy cię z formacji Miraż. Czy koledzy z Raciborza mocno ci kibicują?
– Bardzo. Racibórz to zawsze taka ostoja, do której mogę wracać. To moje miejsce, w którym przez siedem lat śpiewałam. Minęły dwa lata próby odkąd odeszłam z zespołu, ale cały czas lubię tam wracać. Od tego wszystko się zaczęło.
– Wsparcie zapewniają także rodzice...
Renata Hołek. – Pomagamy, jak tylko się da. Mąż jest osobistym kierowcą Hani. Przez siedem lat jeździliśmy do Raciborza na próby. Trzeba przyznać, że to była dla Hani najlepsza promocja. W naszym powiecie nikt jej nie zauważył, a dzięki ludziom z Raciborza, przede wszystkim dzięki pani Elżbiecie Biskup, się udało.
– Jak pani odbiera występy córki?
– Jestem bardzo dumna. Po niedawnej solówce pojawiły się dziesiątki telefonów od przyjaciół, znajomych, a także ludzi z którymi praktycznie nie miałam kontaktu, a którzy składali gratulacje i życzenia. Dzwonił dyrektor szkoły podstawowej, nauczyciele gimnazjum. To jest bardzo budujące.
– Czy kilkukrotna wygrana waszego zespołu była zaskoczeniem? Jaka jest atmosfera w zespole?
Hania Hołek. – Za piątym razem myśleliśmy, że już na pewno nie wygramy, przecież to byłoby niemożliwe, a jednak. Było jedno wielkie zdziwienie na scenie. Atmosfera jest bardzo ciepła, luźna, tak jak sama Halina.
– Jak wyglądają przygotowania do programu?
– Oprócz codziennych prób, w czwartek już jedziemy do Warszawy. W piątek trwają kolejne próby, także jeździmy do centrum choreografii. W sobotę mamy próbę generalną, a bardzo dużo czasu spędzamy w garderobie. Ze względu na moją sylwetkę ciężko dobrać dla mnie stroje. Zdarzało się, że śpiewałam w strojach o rozmiarze XXL pospinanych agrafkami (śmiech). Praktycznie zawsze korzystam też z własnych butów, bo ciężko dobrać rozmiar.
– W zespole Piotra Kupichy w „Bitwie” śpiewa także Mateusz Piecowski z Gaszowic. Czy jest szansa na gminny duet?
– To mogłoby być niezwykle ciekawe... (śmiech)
– Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.
kocham CIĘ!=)
Czy was w Nowinach już całkiem po*****?Dziewczyna jest ze Szczerbic więc co to za rybniczanka?!Ktoś wam za to płaci,żeby Rybnik promować nawet za cenę kłamstwa złamasy?
Tama - to se graj dalej na tych swoich weselach i nie wylewaj żalu z tego powodu.Ja życzę Hani powodzenia!
Duet z kim? Piecowski? Who the fuck is Piecowski?
Haniu wierezymy, że się uda, bo talent masz ogromny!
do Ale widzisz szklany ekran to ja mam w dupie 22 lata gram weselach i różne gwiazdy widziałem a i Hania była kiedys na próbie tu się liczy KASA i jak się zapytasz Hani to Tobie powie to samo KASA
Ale widzisz TAMA....Tobie to chyba żal i to wielki.....Nie udalo ci się zaistnieć choćby na chwilę na "szklanym" ekranie i mieć szansę... - po prostu mieć szansę!Hania ją będzie miała i czy ci sie to podoba czy też nie- żal mi ciebie.
Zaczęło się w Raciborzu i tam się chyba skończy co impreza i jakiś program w Tv porażka Bitwa na glosy aut pamiętam droge do gwizad to była rewelacja ale teraz ......co impreza klapa niestety żeby zaistnieć na rynku potrzeba min 500000 pln wiadomo radio reklama itp patrz Cameleon Brass a pamiętacie Ale Janosz z idola ? pewnie nie tak to wygląda cóż myśle że Hania wystąpi z zespołem brata na andrzejkach w Zwonowicach .............
@polonista: http://jerzybralczyk.bloog.pl/id,329529063,title,Slowa-obce,index.html?ticaid=5c429
Hania górą ! Dajesz !
Szczerbice wymiatają !
Ona nie mieszka na Piecach tylko w Szczerbicach...
a może trio z Joasia KAszta któras też śpiewa w drużynie Piotra kupichy a pochodzi z raciborza
jaka rybniczanka? ona mieszka w piecach
co to jest kasting? w sjp brak takiego slowa.
brawo Hania, tylko ludzie którzy wiedzą co chcą robić w życiu, ciężko na to pracują i potrafią wykorzystać nadarzające się okazje spełniają swoje marzenia ;) oby i twoje się spełniały.