Radnego Wałacha zaniepokoił stan torowiska obok Łężczoka
Na zdjęciach, które radny przekazał do magistratu tory kolejowe nie są przytwierdzone do ziemi, bo brak przy nich śrub mocujących.
![Radnego Wałacha zaniepokoił stan torowiska obok Łężczoka](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2011/05/06/73490.webp)
Fotografię wykonał mieszkaniec Raciborza. - Według relacji autora zdjęcia chodzi o miejsce w pobliżu drogi dojazdowej do rezerwatu Łężczok, na linia kolejowej w kierunku Kuźni Raciborskiej. Zdjęcia te pochodzą od wiarygodnej osoby - podkreśla Roman Wałach radny miejski (KOR).
Sprawę zgłosił dziś prezydentowi Raciborza i poprosił o powiadomienie odpowiednich służb. - Powinny sprawdzić, czy stan torowiska nie stanowi zagrożenia dla ruchu kolejowego - uważa Roman Wałach.
Ludzie
![](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/people-400x400-crop/2014/06/21/40.webp)
Roman Wałach
Radny powiatu raciborskiego
No chyba nie do końca zamknięta bo jest to linia międzynarodowa przez którą cały czas odbywa się ruch towarowy i osobowy w obie strony od granicy w chałupkach do katowic (rybnika, bielska itd.) i kędzierzyna-koźla-wrocławia-opola i dalej.
przecież tam jest zamknięta linia kolejowa to co koleś telepie?
Właśnie jadąc od raciborza w kierunku chalupek zauważyć można, że koła cały czas trą, huczą, piszczą to właśnie objaw tego, że szyny nie są przymocowane do podkładów. Natomiast tory w przeciwnym kierunku (chałupki-racibórz) są już miejscami naprawione i tam pociąg może się rozpędzić do 100km/h. Zachęcam do zrobienia sobie wycieczki- koszt ok. 10zł w obie strony ale to dosyć urocza trasa, szczególnie teraz gdy z okien pociągu widać żółcące się pola rzepaku.
Wydaje mi sie, że to jednak nie tory przy łężczoku bo tam od marca wymieniają podkłady. A poza tym to nic. Na innych odcinkach trasy rybnik-chałupki (przez racibórz, druga linia przez Wodzisław zresztą też) oraz na trasie Kędzierzyn-Chałupki są miejsa gdzie cała szyna nie jest przytwierdzona do podkładów i gdyby nie była przykręcona do kolejnej szyny, już dawno by stamtąd wypadła. Ale tak czy inaczej, PLK o tym wie o czym świadczą miejscowe ograniczenia prędkości do 20km/h (pomarańczowe znaki przy torach). Więc niema się o co martwić.