Dyrektora zawsze się krytykuje
Radni miejscy Krzanowic przepytali dyrektora Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego w Krzanowicach.
28 kwietnia na sesji rady miejskiej w Krzanowicach gościł Bogusław Zagrodnik dyrektor Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego w Krzanowicach. Wizyta dyrektora była podyktowana złożeniem radzie sprawozdania z działalności jego zakładu.
Radny Tadeusz Kulesza pytał dyrektora o środki z funduszu socjalnego, z których 6 tys. zł zostało przeznaczone na zakup środków czystości dla pracowników zakładu opieki. – To wynika z woli pracowników. To pracownicy wyrazili taką wolę i jest to zgodne z regulaminem – wyjaśnił Bogusław Zagrodnik.
Jan Lach wiceprzewodniczący rady miejskiej pytał dlaczego dyrektor nie starał się o wpisanie do rejestru organizacji pożytku publicznego, aby móc zabiegać o przekazanie 1 procentu podatku dochodowego przez osoby fizyczne. Dyrektor stwierdził, że na podstawie swojego doświadczenia wie, że jest to „gra nie warta świeczki”.
Według informacji przewodniczącego rady Henryka Tumulki, saldo zakładu w poprzednim roku, zanim zakład przejął dyrektor Zagrodnik, wynosiło 28 tys. zł na plusie. – Czy pan przejął w sierpniu zakład z zyskiem czy ze stratą? Bo teraz jest 37 tys. zł na minusie – pytał przewodniczący. Dyrektor przyznał, że w momencie przejęcia ZOZ-u była już strata. Nie potrafił określić dokładnie ile ona wynosiła w sierpniu, gdyż opisana strata wynika z prognoz do końca roku.
Radny Kulesza powiedział, że doszły go słuchy, że fundusz socjalny zakładu jest gromadzony jedynie na papierze, a w rzeczywistości tych pieniędzy nie ma. – Czy to jest prawda – pytała dyrektora. – Pieniądze na fundusz są gromadzone na koncie. Pod koniec maja, zgodnie z przepisami, mija termin kiedy zostanie przelana pierwsza rata – zapewnił Bogusław Zagrodnik.
– Doszły mnie słuchy, że 3 pańskich pracowników jest z pana pracy nie zadowolona i skarżą się na pana. Ma być pan wobec nich arogancki. Czy pan o tym wie? – pytał radny Marian Porębski. Bogusław Zagrodnik stwierdził, że dyrektora zawsze się krytykuje, a każdy przypadek trzeba rozważać indywidualnie.
Radny Porębski dopytywał dalej o remont szatni w zakładzie. Od ludzi miał słyszeć, że dyrektor każe kłaść przewody na rurach CO lub kanalizacyjnych. – Instalacja jest ułożona i ma certyfikat jakości, jest zbadana przez inżyniera elektryka – odpowiedział dyrektor.
Andrzej Cybulski pytał kiedy zapadła decyzja o remoncie szatni, gdyż jako członek rady społecznej zakładu nic o tym wcześniej nie słyszał. – Decyzja zapadła pod koniec zeszłego roku – powiedział dyrektor. – W poprzednich latach panował dobry zwyczaj, że dyrektor informował nas o tym co chce zrobić w zakładzie – skomentował radny Cybulski. Radny dziwił się również temu, że dyrektor przejmując zakład w zeszłym roku nie poinformował o tym sióstr zakonnych, do których należy budynek ZOZ-u. – Złożyłem siostrom sprawozdanie z roku 2010 i napisałem o planach na rok 2011 – odpowiedział dyrektor. – Bardzo mi się to nie podoba. Tak jak będę bronił zakładu, tak nie będę chwalił zachowania kogoś kto nie jest do końca ze mną i radą społeczną szczery – powiedział Andrzej Cybulski nawiązując do tego, że ani on, ani rada nie wiedziała o większości spraw, które się dzieją w zakładzie.
Radny Kulesza pytał szefa ZOZ-u o prognozę finansową zakładu na rok 2011. – W związku ze zwiększeniem wymagań przez NFZ i konieczność zatrudnienia logopedy, psychologa i dodatkowego lekarza, wydatki zakładu wzrosły o 60 tys. zł rocznie. Cała planowana strata zakładu wynosi jednak 80 tys. zł – wyjaśnił dyrektor Zagrodnik. W związku z tym dyrektor zaproponował zwiększenie liczby łóżek w zakładzie, co według jego wyliczeń, po renegocjacji kontraktu z NFZ-em, ma zbliżyć bilans zakładu do zera.
Dlaczego jesteście zaskoczeni? Burmistrz przyniósł dyrektora w teczce i postawił byłą Radę przed faktem Mówiąc , mam takie prawo.Owszem ,ale teraz zbieramy negatywne owoce,a ludzie chorzy i personel się nie liczy.
Poznaję tego pana na zdjęciu! Ciekawe w jaki sposób można załapać się na takie stanowisko? To bardzo ciekawy człowieczek. Warto prześledzić jego przeszłość! Poprzedni dyrektor był bardzo w porządku i ciekawe czemu musiał zostać zmieniony przez tego pana. Warto zainteresować tą sprawą szerszy krąg. Może zdecyduję się przyjechać z kimś z mediów?
h,.....haha to było do przewidzenia
Skandal, to jest mało powiedziane, to jest jawne plucie w twarz nam mieszkancom Krzanowic !!!!!!!!!!!!
Jeżeli to jest prawdą że Lachowie urządzają sobie prywatę w szkole to jest to skandal !!!
co za głupi komentarz !
a co dziś jest zgodne z prawem!!!!
Jest to zgodne z prawem żeby żona Dyrektor oceniała męża nauczyciela ?
ha i jeszcze wiceprzewodniczący Rady zapomiałeś/łaś dodać i chyba zagłosuje że może tam pracować hehehhe
Co "Hola" żona dyrektor ,mąż podwładny , wolne żarty !!!!!! Co nasze władze na to ?
Pan Lach ma super pomysły, a najlepsze mu wpadaja na swój temat, Pan radny za niedługo bedzie pracował w szkole u Pani Dyrektor Lach - no tak, co ma robic chłop, jak wszystko czym sie wczesniej zajmował doprowadził do upadku!!!!!!
a Pan Lach takie pomysły podsuwa!!!!!!! to tu rozdaje ulotki na 1 % UKS a tu chce by ludzie oddawali na Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczego,też pomysły. a może strata jaka wynikła to niezapłacone np.ZUS? w bilansie trzeba ją ująć a płatności są w styczniu ,a tak apropo ten zakład jest strasznie obskurny w środku!!!!
Bogus jak zwykle w dobrej formie i na posadzie
hhmmm ... arogancki? Pan Bogusław? Nie wierzę :)