Dziecko zniknęło z przedszkola
Pięcioletni chłopiec wyszedł niezauważony z przedszkola. Po ponad godzinie odnaleziono go w markecie Tesco. Kradł m.in. zabawki
Do zdarzenia doszło 10 maja w wodzisławskim Przedszkola nr 15 na osiedlu Piastów. Korzystając z pięknej pogody zorganizowano zajęcia na zewnątrz budynku. Po zakończeniu zabawy w ogrodzie wychowawczyni zorientowała się, że brakuje 5-letniego chłopca. Od zniknięcia dziecka minął kwadrans. – Natychmiast sprawę zgłosiła mi wychowawczyni tej grupy i zadzwoniłam na policję. O sprawie powiadomiliśmy rodziców i władze miasta – mówi Urszula Kostuń, dyrektor Przedszkola nr 15. Wszystko działo się przed godz. 16.00.
Był w markecie
Na miejscu zjawiły się cztery grupy policjantów. Jedni przeszukiwali budynek placówki, inni teren wokoło. – Posiadamy zdjęcia dzieci, więc wydrukował fotografię chłopca w większej liczbie egzemplarzy i przekazałam je ekipom funkcjonariuszy, tak by każdy wiedział jak on wygląda. To były bardzo trudne chwile musieliśmy działać natychmiast – dodaje pani dyrektor. W poszukiwaniach wykorzystano psa tropiącego. Podano mu czapkę chłopca. Zwierzę wyczuło trop. Z jego zachowania wynikało, że dziecko przeskoczyło ogrodzenie. Policjanci ruszyli w teren. W międzyczasie ojciec chłopca odebrał z przedszkola dwójkę pozostałych swoich dzieci. Matka, w ciąży z kolejnym dzieckiem, była na miejscu i współpracowała z policją. Po ponad godzinie pięciolatka odnaleziono. Był w markecie Tesco, gdzie skradł zabawki, pilota do telewizora i torbę na aparat fotograficzny. Wartość przedmiotów była niewielka. Oszacowano ją na łączną kwotę 50 zł.
Sprawą zajmie się Kuratorium Oświaty?
Kobieta odpowiedzialna za opiekę nad dzieckiem to przedszkolanka z 25-letnim stażem. Wzorowy pracownik, nie było na niego żadnych skarg. Teraz może stracić pracę. Dyrektor przedszkola rozważa wystąpienie z wnioskiem do Rzecznika Dyscyplinarnego przy Kuratorium Oświaty w Katowicach. Ten w drastycznej sytuacji może pozbawić kobiety prawa wykonywania zawodu. Odrębne postępowanie prowadzi prokuratura. Śledczy sprawdzają, czy przedszkolanki nie naraziły 5-latka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia poprzez zaniedbania w opiece.
Kontrola
W środę 11 maja, na drugi dzień po zajściu, w przedszkolu zorganizowano dwa zebrania z pracownikami. 12 maja prezydent miasta przeprowadził tutaj kontrolę. Urzędnicy nie stwierdzili naruszenia procedur. - Do każdej placówki wysłaliśmy ponadto zawiadomienie o tym zdarzeniu i wytyczne dotyczące sprawdzenia regulaminów placówek oraz procedur dotyczących bezpieczeństwa dzieci – mówi Eugeniusz Ogrodnik, wiceprezydent Wodzisławia.
Rafał Jabłoński
Czy swoje dziecko powierzyłbyś do takiego przedszkola, odpowiedz szczerze, i czy to jest normalne żeby tego pięciolatka nazwać złodziejem za czyjeś błędy, ta pani powinna sobie szukać nowej pracy ,bo do tej wiadomo się nie nadaje.
Pogratulować refleksu redaktorom Nowin za artykuł sprzed tygodnia
do podpisz się- Przepraszam ,ale to w pośpiechu -oczywiście ,że " przydarzyć"
to trzeba nazwać tak jak na to zasługuje...niestety niedopilnowanie dzieci i nie ma tu zadnego znaczenia niskie ogrodzenie,przecież tego typu ogrodzenia są we wszystkich przedszkolach.Dobrze,że nic złego nie stało się dziecku ale opinia przedszkola została nadszarpnieta,po prostu zła opieka
rośnie mały kryminalista, a za błędy rodziców odpowie nauczycielka
ale brzydkie to przedszkole, zaniedbane, ohyda. Ja też bym uciekał.
........czyli dzisiaj nic ciekawego w regionie się nie wydarzyło.....odgrzewane kotlety!!
Oświata ma stanowczo za mały budżet !43 miliony na rok to tylko na waciki.Dać im cały budżet bo z głodu nie potrafią utrzymać dziecka!
Ogrodzenie w 15 jest stanowczo za niskie. Dlaczego w przedszkolach zatrudnia się coraz mniej salowych- przecież one są bardzo potrzebne. Dlaczego nie zatrudnia się więcej nauczycielek, tylko dzieli się między nie dodatkowe nadgodziny, zamiast przyjąć kogoś dodatkowego, kto od dawna szuka pracy. Oszczędności , oszczędności. I co, że jesteśmy w UE i mamy XXI wiek. Dziecko przedszkolne wciąż jest najmniej ważne- przeładowane grupy i gdzie tu czas i miejsce na pracę indywidualną. Wszystko to pic na wodę...
rodzicu-robisz błędy ortograficzne
Nikt nikogo nie oskarża -czytelnicy przytaczają fakty.Prawdą jest ,że trudna jest praca n-la , wielu pedagogów podchodzi do niej profesjonalnie i często to im też przydażają się wypadki,są również ignoranci, którzy mają gdzieś zdrowie i bezpieczeństwo naszych dzieci.Ostatnio zaobserwowana scena -klasa na basenie -nauczyciele w jacuzzi. Pytam -jest w pracy ,czy się bawi?
W przedszkolu do którego chodziły moje dzieci -często były w sali same, odpowiedź na moje uwagibyły zawsze te same- pani tylko wyszła do WC.Co się tam działo...,szkoda gadać,z personelu nikomu włos z głowy nie spadł.
Drodzy czytelnicy!!! Nikt z Was nie zdaje sobie sprawy jaka trudna jest praca nauczyciela w przedszkolu!!!Mając 25 dzieci w grupie bardzo trudno jest mieć na oku wszystkich!!! Najlepiej osądzać nauczycielkę :(( przykre!!!! Czemu w Polsce dla każdej grupy wiekowej nie ma np. pomocy nauczyciela ????Ten kto nie pracował w przedszkolu nawet nie ma pojęcia jak to wygląda- każde wyjście na spacer, czy podwórko czy wyjazd na wycieczkę - to dla nauczyciela wielki stres a musi to robić , ponieważ realizuje podstawę programową!!!! Jeżeli dziecko wyskoczyło przez płot to widocznie był on za niski i nieodpowiedni do przedszkola- ale najłatwiej oskarżyć nauczycielkę czyż nie- to właśnie Polska ????
kilka lat temu (3-4)w Czyżowicach też poszło sobie dziecko z przedszkola ,pani n-lka do dnia dzisiejszego ma się dobrze ,nikt nikomu niczego nie zgłaszał...?
ludzie-piszecie jedno a to samo.moze byscie napisali cos nowego.To zdarzenie mialo miejsce 8 dni temu-to zadna nowosc!
nNie róbcie z 5 latka złodzieja,