Rekonstrukcja bitwy olzańskiej w Lubomi
Członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Powstaniec Śląski” z Wodzisławia Śląskiego odtworzyli, w 90.rocznicę wybuchu III Powstania Śląskiego, fragment bitwy olzańskiej.
22 maja - upalne, niedzielne popołudnie. Do przejazdu kolejowego na Tajchowie w Lubomi dojeżdża lokomotywa spalinowa z platformą. Kilka metrów od niej, w okopach, widać niemieckich żołnierzy. Nagle, z pociągu pancernego, zza ustawionych tam worków z piaskiem i podkładów kolejowych, padają strzały z broni palnej. To powstańcy śląscy nacierają na Niemców. Bitwa rozpoczyna się na dobre. Ogłuszający huk wystrzałów niesie się bardzo daleko, wszędzie pełno dymu. Po kilkunastu minutach z pociągu wyskakują powstańcy. Jeszcze chwila i dopadają Niemców, zdobywając ich pozycję.
Tak wyglądała rekonstrukcja fragmentu bitwy olzańskiej, do której doszło 23 maja 1921 roku. O jej odtworzenie, w 90. rocznicę wybuchu III Powstania Śląskiego, zadbał Gminny Ośrodek Kultury w Lubomi. W rolę powstańców i Niemców wcielili się członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Powstaniec Śląski” z Wodzisławia Śląskiego, zaś PKP Cargo udostępniło nieodpłatnie lokomotywę wraz z platformą.
Bitwa nad Olzą była jedną z najważniejszych walk III Powstania Śląskiego. Gdyby Niemcom udało się zdobyć tutejsze pozycje obronne powstańców, a zwłaszcza strategiczne mosty: drogowy i kolejowy w Olzie, mogłoby to grozić klęską całego powstania. Powstańcom udało się powstrzymać niemiecką ofensywę i odzyskać utracone pozycje. Zwyciężyli w otwartej walce, mimo znacznej przewagi wroga. Historycy szacują, że w bitwie olzańskiej zginęło od 20 do 60 powstańców, około 70 zostało rannych, a 90 dostało się do niewoli. Po stronie niemieckiej zginęło 35 żołnierzy, 17 zostało rannych, a 60 trafiło do niewoli.
Po rekonstrukcji walk, którą obserwowały tłumy mieszkańców, był czas na festyn z koncertem pieśni śląskich i powstańczych. Marek Szołtysek przedstawił gawędę na temat powstań śląskich, zaś uczniowie Zespołu Szkół Ogólnokształcących z Lubomi wystąpili z okolicznościową inscenizacją. Imprezie towarzyszył też rowerowy rajd powstańczy, zorganizowany przez Wodzisławskie Towarzystwo Cyklistów. Do końca maja, w Gminnym Ośrodku Kultury w Lubomi można oglądać wystawę: „Pójda do powstania, aż siebydzie kurzyć”. Zwiedzający znajdą tam prace uczniów na temat powstań śląskich. – Jeszcze w czerwcu, wraz z harcerzami, planujemy zorganizowanie w Lubomi ogniska powstańczego – mówi Marek Jakubiak, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury. - Wtedy też chcemy otworzyć w naszej placówce kolejną wystawę z pamiątkami powstańczymi.
(abs)
PISZE SIĘ LUBOMII,A NIE LUBOMI...
Nie lepiej nam by było jakby tu były Czechy albo Niemcy? Polska ma Śląsk w nosie...
Krótko ale solidnie!! BRAWO
BYŁO SUPER DUŻO WRAŻEŃ I JAKA AKCJA