Frączek: po co Romek się wysila?
Radni KOR poczuli się urażeni przez prezydenta Lenka podczas obrad nad planami remontów drogowych miasta.
Reprezentujący mieszkańców Studziennej Roman Wałach (KOR) prosił dziś prezydenta, by wpisać do planów remontów drogowych w mieście o przyspieszenie naprawy fragmentu ul. Wschodniej (od ul. Urbana do Krętej) w tej dzielnicy przez wpisanie jej do stosownego dokumentu. Mirosław Lenk odparł, że samorządu nie stać na taki wydatek w oczekiwanym terminie. - Po co wpisywać coś, na co nie mamy pieniędzy? - pytał retorycznie. Gdy Wałach obstawał przy pilności remontu drogi, a prezydent nie chciał się z nim zgodzić kolega z KOR Tomasz Kusy poradził: Romek, daj spokój.
Do dyskusji włączył się Ryszard Frączek pytając Lenka czy radni są mu potrzebni? - Myślę, że pan uraził kolegę radnego. Czy nasz głos się liczy? Po co Romek się wysila? Pan nas nie może traktować nas jak łebków co przychodzą wypić wodę, tylko jak partnerów - zwrócił się do prezydenta. Plany remontowania dróg w mieście Frączek nazwał "kompletnym bałaganem", stworzonym według "jakiegoś widzimisie". - Niech pana urzędnicy pojadą i zweryfikują w terenie wniosek radnego, zamiast go do razu wycinać jak coś zgłosi. Zrobią to w godzinach pracy za godziwą płacę - zauważył radny.
Mirosław Lenk zaprosił radnego Wałacha, by odwiedził go w inny dzień w gabinecie gdzie omówi sprawę remontu kawałka Wschodniej, w oparciu o dane na temat kosztów przedsięwzięcia (ostatecznie zadeklarował, że przedstawi te dane na środowej sesji). Odniósł się do zarzutu radnego Frączka, stwierdzając, że ten "opowiada brednie", bo nie ma żadnego bałaganu, a dokument sporządzili drogowcy z urzędu w oparciu o analizę stanu dróg w mieście.
Ludzie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Radny powiatu raciborskiego
Radny Powiatu Raciborskiego
co chcecie remontują Prezydentowi odrostradę by mógł pan z Ocic godnie dojechać do urzędu miasta
Prezydent Lenk powinien codziennie być siłą ciągnięty ulicami Raciborza swoim autem, żeby wreszcie wiedział, jakie są koszty naprawy auta zużywanego w Raciborzu. Skandalem jest łatanie ulicy na Ocicach (pierwsze skrzyżowanie w prawo za cmentarzem Jeruzalem). Tam była kiedyś hurtownia MHC. Czyżby miasto miało nadmiar kasy na takie remonty? Mam nadzieję, że mieszkańcy Raciborza obudzą się z letargu i w najbliższych wyborach wybiorą prawdziwego gospodarza, a nie takiego nieudacznika.
Oto kolejny popis arogancji Pana i Władcy na wiejskich włościach.
Oby ta kadencja Pana (sołtysa ) w Raciborzu skończyła się jak najszybciej
nawet przed końcem kadencji.Bo naprawdę za chwilę obudzimy się
z rękami w kloace.
a dokument sporządzili drogowcy z urzędu w oparciu o analizę stanu dróg w mieście - ja chcę zobaczyć tę analizę.