Wicestarosta odkrył, że dotacje powiatu idą na martwe dusze
Starostwo skontrolowało szkoły niepubliczne. - Problem jest znaczny, powiadomiliśmy kuratorium - oznajmił dziś Andrzej Chroboczek.
Zastępca starosty omówił na dzisiejszym posiedzeniu komisji oświaty "jasne i mroczne strony szkolnictwa niepublicznego". Urzędnicy są jeszcze w trakcie kontroli w takich placówkach na terenie powiatu. - Nie wszystko jeszcze można pokazać ale problem jest znaczny - oznajmił radnym powiatu wicestarosta Andrzej Chroboczek.
Przypomniał, że w ubiegłym roku gdy szkoły prywatne w Polsce kontrolowała NIK już wskazywano, że dzieje się tam coś niedobrego. - Starostwo dotąd odbyło kontrole w 3 placówkach, jedna jest w trakcie. Poszły 2 powiadomienia do kuratorium oświaty o wszczęcie kontroli w trybie pilnym - poinformował Chroboczek. Przyznał, że szkoły będą musiały zwrócić przyznaną przez powiat dotację. - Ile? - pytał radny Marek Kurpis. - Nie powiem, ale będzie to procent przekazanej im kwoty - odparł Andrzej Chroboczek.
Mówił członkom komisji, że "patrząc na gołe cyfry można się cieszyć, że młodzi lgną do wiedzy". - Niepokoi jednak, że uczeń jest calutki semestr nieobecny. Rada Pedagogiczna wykreśla go dopiero po całym semestrze, a dotacja idzie nań przez cały czas. Co gorsza, po skreśleniu znów się zapisuje na semestr "letni" i znowu nie chodzi. Prawo zezwala dziś płacić na dozwoloną nieobecność - ubolewał wicestarosta.
Andrzej Chroboczek zapowiedział, że starostwo zakupi program komputerowy do monitorowania podwójnego zapisywania się "Kowalskich" do szkół niepublicznych i zwróci się do posła Henryka Siedlaczka by interweniował w sprawie "luki w prawie" dzięki której "dotacja idzie na kombinatorów".
Ludzie
Radny Powiatu Raciborskiego.