Regionalne Centrum Krwiodawstwa otwarło oddział w Wodzisławiu
Po dziesięciu latach przerwy punkt honorowego krwiodawstwa wrócił do Wodzisławia.
Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu prowadzi trzy placówki poza swoją macierzystą siedzibą. Znajdują się one w Rybniku, Jastrzębiu-Zdroju i od dzisiaj w Wodzisławiu. Wcześniej na terenie powiatu wodzisławskiego honorowi krwiodawcy korzystali z placówki znajdującej się w przychodni przy ul. Andersa w Pszowie. Zlikwidowano ją w grudniu ubiegłego roku. Przez sześć miesięcy krwiodawcy korzystali jedynie z tymczasowych punktów organizowanych przy parafiach, w szkołach ponadgimnazjalnych czy specjalnych autobusach RCKiK w Raciborzu, które co jakiś czas odwiedzały ziemię wodzisławską. – Warunki w Pszowie były trudne zarówno ze względu lokalowego jak i wysokość czynszu. Poza tym część honorowych dawców miała problemy z dojazdem – mówi Maria Wiecha, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu. – Inwestycja była dla nas dużym wyzwaniem. Trudno było wszystko ogarnąć, ponieważ jednocześnie budujemy nową, bardzo nowoczesną siedziba naszego Centrum w Raciborzu. Postanowiliśmy dopiąć swego także tutaj w Wodzisławiu i docenić w ten sposób dawców z tego powiatu. Są oni wyjątkowo aktywni i zasługują na taką siedzibę. Można powiedzieć, że są warci każdych pieniędzy, ponieważ krew jest bezcenna – dodaje Maria Wiecha. Zapewnia jednocześnie, że zbiórki krwi w terenie prowadzone będą nadal.
Nowa siedziba centrum krwiodawstwa znajduje się przy ul. Radlińskiej w Wodzisławiu. Centrum zajmuje 200 metrów kwadratowych i jest czynne od poniedziałku do piątku w godz. 7.00 – 14.35. Jednocześnie krew może tutaj oddać 6 osób. Honorowi dawcy mają zapewniony posiłek regeneracyjny. Mogą odpocząć oglądając telewizję. – Warunki są tutaj wspaniałe. Cieszę się, że po 10 latach doczekaliśmy się takiej placówki w naszym mieście – mówi Jerzy Lisiecki, prezes Miejskiego Klubu Honorowych Dawców Krwi w Wodzisławiu. Zadowolony jest również Robert Popiołek, honorowy dawca krwi z Wodzisławia, którego spotkaliśmy w nowej siedzibie Centrum. – Oddaję krew od 4 lat. Zazwyczaj jeździłem do Pszowa lub korzystałem ze specjalnego autobusu pojawiającego się co jakiś czas w Wodzisławiu. Teraz mogę oddać krew w każdej chwili, kiedy tylko chcę i to na miejscu – mówi Robert Popiołek.
W uroczystym otwarciu nowej siedziby uczestniczył m.in. Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia, Ewa Lewandowska, radna Sejmiku Województwa Śląskiego, Dariusz Graczyk z małżonką, właściciel obiektu, w którym znajduje się odział RCKiK oraz ks. Janusz Badura, prob. Parafii pw. Św. Herberta w Wodzisławiu, który poświęcił nowe pomieszczenia.
(raj)
Taka mała refleksja. Z tego co słyszałam, to podczas oficjalnego otwarcia był obecny również Prezes Zarządu Rejonowego PCK z Wodzisławia Śl. , o którym artykuł nie wspomina, ...ale on przecież był tam głównie na apel, by oddać honorowo krew ...i to ze swoim synem (bo to cała rodzina z tradycjami krwiodawców od lat). Ten przypadek chyba tylko sprawił, że został zauważony i poproszony w grono osób dokonujących przecięcia wstęgi. Nie wiem dlaczego w dzisiejszych czasach pisząc czy mówiąc o honorowym krwiodawstwie, często pomija się Polski Czerwony Krzyż, który w naszym kraju je zainicjował od ...1935r. a następnie promował i promuje do dziś. W Pszowie prawie od 50 lat działa bardzo prężnie Klub HDK PCK i wcześniejsza lokalizacja Oddziału Terenowego RCKiK tam właśnie była ściśle z tym związana. Powodów przeniesienia do Wodzisławia Śl. na pewno nie należy upatrywać w sprawach lokalowych czy opłaty czynszu, bo one zapewne nie uległy zmniejszeniu. Miejski Klub Honorowych Dawców Krwi w Wodzisławiu to był jako PCK od 2001r., gdyż łatwo się mu było "odbić" z umocowania w organizacji z tradycjami światowymi. Niestety, następne lata to już nie był i nie jest ...PCK. Komuś widocznie nadal zależy na dalszym cichym przejmowaniu dorobku humanitarnego PCK i robienie sobie z tego dochodowego "biznesu". Tylko patrzeć, jak i ta "działka" zostanie po cichutku sprywatyzowana za parawanem różnych spółek. Wiem na pewno, że nie jest rzeczą moralną, by bogacono się na wrażliwości i bezinteresowności krwiodawców ! Ciekawe co wtedy krwiodawcy na to ? Na pewno nie spowoduje to uzupełnienia 30% braku w ten bezcenny lek, nie dający się sztucznie zastąpić.
eh szkoda. Pytałem bo w Rybniku jest centrum dystrybucji krwi skoro to oddział stacji z Raciborza i mogą wydawać krew do szpitali podobnie mogłoby być w Wodzisławiu. A może gdyby jakaś krew po badaniach szczegółowych była do dyspozycji w stacji wodzisławskiej na pewno skróciło by to znacznie czas transportu w wyjątkowych wypadkach?
Krew musi jechać do Raciborza, gdzie jest poddawana szczegółowym badaniom. I dopiero stamtąd do szpitali.
A czy krew z centrum w Wodzisławiu może trafiać do szpitali czy musi jechać do Raciborza i dopiero do szpitali?
Panie pielęgniarki i P.ani doktor są bardzo uprzejme chciałbym żeby cała slużba zdrowia działała jak P.Doktor oraz panie pielęgniarki.ŻYCE ZDROWIA DLA PAŃ KTÓRE WKŁADAJAW SWOJA PRACĘ TULE CERCA POZDRAWIAM ROBERT POPIOŁEK
jeżeli ci ksiądz przeszkadza to się odwal myślę że kiedyś nie będziesz w potrzebie życzę ci zdrowia
możesz komuś uratować życie ..............to nie boli
prominenci chyba oddali honorowo krew...
musiał być ten pokropek, bez tego Centrum by nie funkcjonowało??? kiedyś przecinali wstęgi pierwsi sekretarze, a teraz musi być ksiądz , co za czasy.
Pani Wiecha bywa kontrowersyjna, ale chyba czasem trzeba się niektórym narazić, żeby coś osiągnąć. A to co robi jest bardzo profesjonalne i przynosi Raciborzowi jako miastu duży prestiż. Za to ją szanuję.
Pani Maria zna może inne kolory niż tylko czerwony zawsze i wszędzie?
MYŚLĘ ŻE KOMUŚ POMOGĘ . MOJA MAMA TERZ KIEDYŚ POTRZEBOWAŁA KRWI
Pani Wiecha to jedna z niewielu osób w Raciborzu i okolicy, która robi cos pożytecznego. wielki szcun