Lis terroryzuje kokoszki na Płoni
Porwał już 100 kur z dzielnicy, nie oszczędził nawet kurnika w klasztorze. Widział go miejscowy franciszkanin. Zwierzę jest bezkarne.
Sprawę poruszono na posiedzeniu komisji gospodarki, zgłosił ją Paweł Rycka radny z Płoni. - Zwracam się do prezydenta jako dobrego gospodarza. Żeby coś zrobił z lisem grasującym w dzielnicy - mówił w magistracie.
Żalił się, że szkodnika nie można zastrzelić, bo będą kłopoty. Zwierzę jest aktualnie pod ochroną i należy do Skarbu Państwa. - Wynosi kury nawet w dzień - przekazał Rycka zastępcy prezydenta.
Rajcy z lekkim uśmiechem na twarzach przyjęli zgłoszenie radnego. Szef komisji Henryk Mainusz zasugerował by władze opracowały metodę na lisa, a radny Witold Ostrowicz upewniał się czy to nie "lis-widmo".
- Można to odbierać jako sposób na napędzanie gospodarki, bo rolnicy bedą teraz musieli kupić nowe kury, ale na poważnie, to problem z lisem trzeba rozwiązać - podsumował radny z Płoni.
Ludzie
Radny Gminy Racibórz.
Pozostaje albo się zabezpieczyć (ale przy tym dużo zachodu) albo zrobić zrzutkę z sąsiadami i zatrudnić jakiegoś wiedźmina ;)
To nie jest problem tylko Płoni w gminie gorzyce nic nie zrobili po zgłoszeniach od mieszkańców ile lisy zagryzły kur ,więc liski dalej zbieraja żniwo...powodzenia w tej sprawie
No i mamy rządy Lenka i jego drużyny. Dzięki takim Lenkom, Krzyżekom i Rydzkom, MIASTO Racibórz będzie teraz rozwiązywać prawdziwie wiejskie problemy... był już radny od piłkarzyków, radny od strażaków, jest i radny od lisów w kurniku ...
nie no jak mógł klasztorne kokoszki porwać, świętość powinien uszanować cham jeden
Predator, winni są myśliwi, którym zwyczajnie nie chce się czatować na lisy. Na lisa trzeba trochę czasu żeby wszedł pod lufę, a zysku z tego nie ma, bo skórek nikt skupować nie chce, więc olewają polowania na lisy, jedynie jak przypadkowo gdzieś spotkają to odstrzelą. Myśliwi w Polsce to w większości otyli emeryci, którzy z trudem wydrapują się na ambonę i jedynie są w stanie zapolować na sarnę albo dzika. Na lisa są za głupcy i za leniwi. Taki niestety smutny obraz przedstawia się w PZŁ. Jest to smutne i tragiczne że myśliwi nie umieją redukować populacji lisów. Wstyd dla samych myśliwych. Lisy pokazują nam, jaka jest wiedza i umiejętności naszych myśliwych, po prostu żal. O ich problemach z alkoholem i ogromnej ilości postrzałków to już nawet nie wspomnę.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lis_rudy
Dzikie zwierzęta NIE są bezdomne! Lis należy do gatunków znakomicie znoszących presję ze strony człowieka. Nawet populacje prześladowane ze względu na futro lub dziesiątkowane przenoszoną wściekliznę, szybko się odradzają. Nie jest zagrożony wyginięciem.
W Polsce lis jest zwierzęciem łownym o okresie polowań od 1 czerwca[3] do 31 marca a na terenach obwodów łowieckich, gdzie występuje głuszec lub cietrzew, bądź od co najmniej dwóch lat prowadzi się reintrodukcję zwierzyny drobnej przez cały rok. Na skutek prowadzonych akcji ochronnych w Polsce występuje obecnie problem nadmiernej ilości lisów, które w naturze dziesiątkowała wścieklizna. Czyli do odstrzału...
bezdomnymi zwierzętami powinna zając się gmina tak stanowi ustawa o ochronie zwierząt i rozporządzenie w sprawie wyłapywania bezdomnych zwierząt.
A może to tresowany lis i porywa te kury na zlecenie jakiegoś hodowcy kur, który dzięki temu będzie miał większy popyt na kury. Albo likwiduje konkurencję w branży jaj.
Dajcie z 500 zeta nagrody a do dnia rudego stwora nie ma....