Wpadka znanego lekarza? Noga była złamana, zdiagnozował skręcenie
Ordynator urazówki nie rozpoznał złamania. Tłumaczy, że wszystkie symptomy wskazywały na skręcenie nogi, a pełna diagnoza miała być znana po kolejnym badaniu w przychodni. Pacjenta nie wierzy w te wyjaśniania. Uważa, że lekarz zlekceważył swoje obowiązki.
Rowerowa wycieczka pani Natalii Kobak z Rogowa (na zdj.) zakończyła się przykrym zdarzeniem. W czasie eskapady kobieta pechowo upadła. Lewa noga od razu mocno ją rozbolała. Ból był nie do zniesienia. Kobieta sama nie była w stanie wrócić do domu, więc zadzwoniła do domu po pomoc. W godzinach wieczornych 24 maja pechowa rowerzystka trafiła na izbę przyjęć szpitala w Wodzisławiu. Po kilkudziesięciu minutach oczekiwania zszedł do niej ordynator oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej Henryk Wojtaszek. - Obmacał nogę, przewrócił oczami po czym stwierdził, że to zwykłe zwichnięcie. Nawet nie wykonał prześwietlenia – opowiada pani Natalia Kobak. Na polecenie lekarza pacjentce założono lekki opatrunek na nogę. Ortopeda poinstruował ją, że ma smarować bolącą kończynę przepisaną jej maścią. Dał również skierowanie na kontrolę do przychodni. – Uspokojona wróciłam do domu. Zmartwiło mnie, że nie zrobiono mi tego prześwietlenia, no ale w końcu wypadało zaufać umiejętnościom i doświadczeniu lekarza, w dodatku ordynatora – mówi pani Natalia.
Noga nie była zwichnięta, a złamana
Tyle, że przepisane maści niewiele pomogły i rankiem następnego dnia noga bolała jeszcze bardziej niż w czasie wizyty na izbie przyjęć. Do tego mocno spuchła. Po namowach rodziny kobieta udał się do przychodni, do której otrzymała skierowanie na kontrolę. Tam inny lekarz nakazał wykonanie prześwietlenia. Zdjęcie rentgenowskie wykazało, że owo zdiagnozowane w szpitalu zwichnięcie w rzeczywistości jest złamaniem nogi w okolicach kostki. Zamiast bandaży na nogę trzeba było założyć gips. - Myślałam, że mnie szlag trafi. Przecież gdyby mnie rodzina nie przekonała do tego by po raz drugi pojechać do lekarza to ja bym ten ból starała się przechodzić. W końcu miało to być tylko zwichnięcie. Dopiero na kontroli okazałoby się, że to złamanie, które być może jest źle zrośnięte – nie kryje zdenerwowania pani Natalia.
Dla dobra pacjentki
Lekarz, który przyjął panią Natalię w szpitalu nie ma sobie nic do zarzucenia. Twierdzi, że działał zgodnie z obowiązującymi zasadami leczenia tego typu uszkodzeń narządu ruchu. - Wszystkie symptomy wskazywały na skręcenie stawu skokowego, ale oczywiście zawsze należy podejrzewać uszkodzenie aparatu kostnego – odpowiada dr Henryk Wojtaszek, ordynator oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej szpitala w Wodzisławiu. Twierdzi, że miękki opatrunek założył mając na uwadze dobro pacjentki. - Obecnie wręcz nie zaleca się przez Zespół Konsultantów Krajowych stosowania pełnych opatrunków gipsowych przy tego typu urazach kończyn dolnych. Zalecając unieruchomienie w opatrunku z bandaża elastycznego i unieruchomienia w bucie w pierwszej dobie postąpiłem zgodnie z obowiązującymi zasadami leczenia tego typu uszkodzeń narządu ruchu, mając na uwadze przede wszystkim dobro Pacjentki celem ustrzeżenia jej przed groźnymi powikłaniami, wynikającymi z innego typu unieruchomienia – tłumaczy.
Lekarz nie był pewny diagnozy
Ordynator szczegółowo opisuje czynności jakie wykonał. Próżno szukać wśród nich wydawałoby się podstawowej czynności jaką jest wykonanie zdjęcia rentgenowskiego, które mogłoby wykluczyć złamanie lub je potwierdzić. Ordynator twierdzi za to, że mając podejrzenie innych uszkodzeń niż te, które zdiagnozował (!) zlecił pacjentce bezwzględną kontrolę następnego dnia w poradni urazowej z zaleceniem wykonania dalszej diagnostyki i dalszego leczenia.
Pani Natalia sceptycznie podchodzi do wyjaśnień lekarza. – Przecież doskonale pamiętam w jaki sposób mnie przebadał. Skoro podejrzewał złamanie czy jakieś inne uszkodzenia to dlaczego ani słowem mi o tym nie wspomniał – denerwuje się mieszkanka Rogowa. – Całość działań prowadzona była zgodnie ze sztuką lekarską i procedurami medycznymi, co nie zawsze może pokrywać się z odczuciami Pacjentów. Taki tok postępowania nie spowodował żadnej komplikacji medycznej, a wręcz miał na celu ich uniknięcie – obstaje przy swoim dr Wojtaszek.
Artur Marcisz
albo do Jurczyka...to jedyny normalny ortopeda w miaście.
jak przyjdzie zima i trafi się coś złego to pójdę do Doktora Zakrzewskiego. Pomyśl trochę Karolino!
hej ludziska doktorek jest super facet ciekawe jak przyjdzie zima i zlamiecie klepeta to gdzie pojdziesz bedziecie walic do WOJTASZKA SETA MNIE POSKLADAL DOBRZE I SKACZE JAK SARENKA nawet dostalam duze odszkodowanie!!!! z pzu CZEKAMY NA ZIME!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jak sie pomyli to pacjent niema nogi,ha,ha
dr.wojtaszek jest ok.nigdy sie nie myli.jest to specjalista przez duze ..s..
mnie miara krawiecka wymierzyl podobno o dwa centymetry krotsza noge,coc przez 45 lat zycia mialam dwie rowne nogi. Taki spec.
całe szczęście że odchodzi
Mimo wszystko może należałoby tych ludzi po prostu przeprosić?
– W każdym momencie jestem gotów do przeprosin, ale muszę mieć za co przepraszać. Jeśli jako lekarz zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc pacjentowi, to za co przepraszać. W świetle tych zarzutów nie mam sobie nic do zarzucenia. Oczywiście powodują one, że zastanawiam się nad sensem tej pracy. Dzisiaj wielu życzy mi jak najgorzej. Skoro jako dyrektorowi szpitala nie mają mi co zarzucić pod względem kierowania placówką, to oskarżają o inne rzeczy związane z wykonywaniem zawodu. Trudno. Wytrzymam i to. Jeszcze trzy lata. Potem odchodzę na emeryturę. Od tej decyzji nie ma już odwrotu.
25.03.2008 00:00
http://www.nowiny.pl/egazeta/nowiny-wodzislawskie/2008-03-25/34058-pacjenci-nie-boja-sie-mowic.html
chyba wybiera sie na emeryturę,tak mówił
wiem że ten lekarz lubi dawć takie diagnizy sama się przekonałam
Piguła ty pracujesz w ZOZ -ie i nie wiesz że poza etatem lekarze pracuja na kontraktach,a tam to ciagna dyżury i pewnie te 320 godzin wyrabiają,sama sobota z niedziela to ok 50 godzin.Jak lekarz ma byc wypoczęty i normalnie rozmawiać z pacjetami? Potem każdy pacjent to dla niego intruz,bo mu wyspac sie nie da.Dla pana W. który ma kilka zajęć,doba by musiała miec 48 godzin.
HW jest taki dobry tylko nie pozwolili mu skonczyć ,
hi hi hi
pani piguło radzę na nocną zmianę zabrać słownik ortograficzny i trochę po czytać pomówienia piszemy przez "ó"
ja na miejscu dr wojtaszka to bym chyba z domu nie wyszła ze wstydu.leczyłam sie długo po wypadku-nasłuchałam sie od ludzi że aż przykro.a potem inni LEKARZE musza naprawiac po pseudo lekarzach.moje kolano tez przeszło szybko diagnoze ze wszystko ok...bez zdjęcia,tomografii...a potem przez pół roku chodziłam o kulach bo jak sie okazało było rozgruchotane na amen.jedyny sposób to omijac wodzisław i konowałów.żeby być lekarzem to trzeba najpierw być CZŁOWIEKIEM!!!!!
@piguła ,a wiesz że zastraszanie to groźby karalne ścigane z urzędu . A Twoje wypowiedzi już można pod to podciągnąć .
piguła ten szpital to relikt PRL ohydny itd. Czym ty straszysz idz spadź dziecko.
Do-Piguły.Możesz straszyć Dzieci Mikołajem!!!!Zostaw swój nędzny komentarz dla siebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
do żylety tak myślisz nie sprowokujesz mnie ciekawe czy taki wylewny bedziesz gdzies indziej i mi spojrzysz w oczy na wałowej do zobaczenia
piguła, sądzić się z tą "kastą" lekarską to ciężka sprawa-bardzo ciężka.
Piguła !!!Do sądu to Was podać trzeba!!!!NIE NADAJECIE SIĘ LECZYĆ((( NAWET )))ZWIERZĘTA!!!!!!!!!!
Komentarz poniżej pewnego poziomu [Wyświetl komentarz] pracuje w tym szpitalu ciekawa jestem kto pracuje po 320 godzin ludzie was pogieło PANIE DOKTORZE WOJTASZEK PROSZE TE KOMENTARZE ODDAĆ DO PROKURATURY I DO SADU ZA POMUWIENIA I OSZCZERSTWA POD PANA ADRESEM LUDZIE JESLI CZUJECIE SIE POKRZYWDZENI TO NA TO JEST SAD A NIE PIERDOŁY PISZECIE OPANUJCIE SIE !!!!
wodzisławski szpital to hała! lekarze bagatelizują niemal każdego pacjenta znam osobę która kilkakrotnie miała problemy z nogą dopiero w rybniku gips założyli i przeprowadzili badania!wodzisław i rydułtowy jadą na tym samym wózku personel ma pacjentów gdzieś gdyż większość z nich pracuje po 320h miesięcznie!!!!!
Miarka sie przebrała i zaczna wychodzić różne rzeczy zwiazane z Wojtaszkiem.-nie tylko zawodowe o zgrozo. Jest mnóstwo spraw związanych z jego dyrektorowaniem, którymi powinien zajć sie kto inny!
Do ~Ewy-poniżej.Nie bądz śmieszna!!!!Może akurat Ty byłaś właściwie potraktowana przez lekarza...!Akurat- jest mało takich osób więc GRATULUJĘ!!W Wodz-Śl.tak ignorowali moje kolano że teraz muszę przejść operację,nie mówiąc o tym że od roku się rehabilituję!!!!!!!!!
Jak długo będą powiązania koleżeńsko -polityczno -biznesowe tak długo będą tolerować tego znachora . Ręka rękę myje !!!
to typ jak to sie mówi bez kija nie podchodż,straszny
ile jeszcze musi spiepszyc aby go pognano?
dla dobra tego szpitala dyrekcja powinna dawno zwolnic tego ordynatora,któremu nie chce sie pracować za duze pieniadze ktore dostaje.
ja mam zawsze szczęście na lekarza Juszczyka kiedy już muszę korzystać z pomocy ortopedy w szpitalu, natomiast w przychodni jest jeszcze jakiś wybór ale też zawsze wybieram pana Juszczyka lub Jurczyka, mają podejście do dzieci i pierwsze co zalecają to zrobienie fotki
czytałam, że jak pacjent przychodzi do lekarza z bólem np. kończyny dolnej po urazie, to lekarz JEST ZOBOWIĄZANY OBLIGATORYJNIE WYKONAC ZDJĘCIE RTG, Z UWAGI NA TO, ŻE ZANIECHANIE TEGO MOŻE SPOWODOWAĆ POGŁĘBIENIE SIĘ URAZU (NP. BYŁO PEKNIĘCIE, A BEZ GIPSU ZROBIŁO SIĘ ZŁAMANIE). DO ZWOLNIENIA TEN NIEUDACZNIK !!!
PACJENCIE ! ! ! ZANIM WYBIERZESZ SIĘ NA BADANIE LUB LECZENIE U WOJTASZKA, WYKONAJ WPIERW BADANIA W PSYCHIATRYKU NA GLIWICKIEJ W RYBNIKU. JEŚLI PRZEJDZIESZ JE POZYTYWNIE NA PEWNO NIE DASZ ZBADAĆ SIĘ WOJTASZKOWI ! ! !
tzw kozi lekarz , ciekawe kto takie procedury ustanowił , czy nie szkoda pieniedzy na taką slużbe zdrowia ? , widze , ze pracownicy tego szpitala sa mocno zastraszeni , bo nkt z nich nie wypowiada sie na ten temat , podejżewam bardzo duży mobing w tym szpitalu wobec personelu.
Knot na knoty czego sie nie dotkie do sknoci.Szkoda ludzi
ludzie a moze tu chodzi o cos innego czyli o odszkodowanie nie mozna zaraz tak oceniac lekarza ja mam natomiast zal do pielegniarek ktore interesuja sie odwiedzinami pacjentow
po wypadkach ludzie leżą kilka dni i czekaja na zabieg,to norma pana ordynartora.Za dr.Kabuta pacjent z wypadku miał zabieg natychmiast,nawet w nocy.P.Wojtaszek trzyma po kilka dni.Kpina z takim leczeniem.
dla dobra pacjentki hahahaha. taki lekarz to w publicznym ZOZie albo jak narazie ZEZIE nie powinien pracowac. Zeby nie zrobic nawet przeswietlenia RTG jak tak mozna. Wszystko na odpier.... Dziwia sie pozniej ze ten szpital to jak kostnica. Jak wyglada w tym szpitalu, kiedy elewacja byla malowana? W latach 70. tych? Jak narazie to jeden wielki ZEZ a nie ZOZ
pozbyliśmy się szkodnika dyrektora wodzisławskiej placówki,ale pozbycie się niekompetentnego ordynatora leży wyłącznie w gestii obecnej pani dyrektor.Zobaczymy czy starczy jej odwagi i kiedy to zrobi.
Ludzie w w przypadku Wojtaszka to norma już w latach 80-tych słynął z tego że powiadano że na złamania przepisuje rivanol i liści z grzybów .
Ciekawe od czego są Izby Lekarskie, przecież za taki błąd lekarze powinni być zawieszani i powinni zdawać na nowo egzaminy. Jak problem ... wysłać na rentgena ... tym bardziej że na Izbie Przyjęć mają podgląd komputerowy fotki z przesiwetlenia. Lekarzom ogólnie się w główkach poprzewracało od kiedy biorą wiekszą kasę. Fury tylko zmieniać i się budować albo domy kupować ... a w pracy dalej tandeta i na złamania "altacet"
ale to nie jedyny lekarz w Wodzisławiu,który źle leczy, niestety takich lekarzy jest więcej i to różnych specjalności, zła diagnoza to złe leczenie i bardzo często złe rokowanie dla pacjenta...pomyłki lekarzy leżą na cmentarzu,każdy lekarzyk ma swój cmentarzyk, oczywiście nie należy wszyskich lekarzy wrzucać do jednego worka ,ale dobrych lekarzy w Wodzisławiu jest jak na lekarstwo,szkoda.