Jutro strajk - rano omijaj dworce PKP!
5 lipca, pomiędzy godziną 7.00 i 9.00 staną pociągi na Śląsku. Kolejarze będą domagać się podwyżek. Szykuje się komunikacyjny paraliż.
Przypominamy treśc ulotki wydanej przez kolejarzy, tłumaczącej powody strajku:
Od trzech lat pracujemy w firmie, dla której Marszałkowie nie stworzyli szans na rozwój. Zamiast tego, nie zważając na koszty, mnożą pomysły o tworzeniu kolejnych Spółek na terenie danego województwa. Realizując mrzonki o własnej kolei trwonią publiczne pieniądze. Nowe firmy kolejowe zamiast poprawić funkcjonowanie kolejowej komunikacji
w regionie tylko ją pogarszają ale za to stają się miejscem do zatrudnienia „swoich” na wysokich stanowiskach w Zarządach i Radach Nadzorczych. Zachowując się niczym dzieci w sklepie z zabawkami kupują tabor kolejowy w pojedynczych egzemplarzach i poskładany z części różnych producentów, niemal każdy inny. Skutkiem tego będą gigantyczne koszty utrzymania po okresie gwarancyjnym. Co gorsza, problemami kolejowego transportu regionalnego nie interesuje się Minister Infrastruktury, który bezpośrednio odpowiada za reformę kolei a mimo to uważa, że sprawa Przewozów Regionalnych to nie jego problem. Na kolei powstała gigantyczna luka pokoleniowa w zawodach związanych z bezpieczeństwem ruchu kolejowego. Średnia wieku tych pracowników sięga 50 lat. Wkrótce nie będzie komu obsługiwać pociągów, bo nie są prowadzone szkolenia młodych kadr, brak szkolnictwa kolejowego. Technika Kolejowe zlikwidowane w całości przed dziesięcioma laty. Już dziś nierzadkie są przypadki odwoływania pociągów z powodu choroby pracownika i braku zastępstwa. Problemem są też niskie wynagrodzenia w Spółce. Przykładowo średnie wynagrodzenie zasadnicze maszynisty kolejowego wynosi zaledwie 1400 – 1600 złotych brutto. Nie trzeba nikogo przekonywać, że nie jest to atrakcyjna oferta dla młodych ludzi. Nie pozwala ona na utrzymanie rodziny pomimo tego, że praca jest wyjątkowo odpowiedzialna i stresująca. Prawie każdy maszynista ma traumatyczne doświadczenia po wypadkach kolejowych. Od trzech lat prowadzimy bezskuteczny dialog w kluczowych dla kolejowych przewozów regionalnych sprawach. Niestety, zostaliśmy zmuszeni do podjęcia drastycznych środków protestu w postaci strajku ostrzegawczego.
Staraliśmy się, aby był on jak najmniej dotkliwy dla pasażerów, dlatego zorganizowaliśmy go w okresie wakacyjnym i poza porannym szczytem przewozowym, by umożliwić jak największej liczbie osób dotarcie do pracy.
Drodzy Pasażerowie, liczymy na zrozumienie, że działamy nie tylko we własnym interesie, ale również w interesie podróżnych.
Komitet Strajkowy Kolejarzy
oprac. (acz)
do osoby o nicku "~WonPKP" - z którego psychiatryka uciekłeś świnio????
KOLEJARZE MAJĄ RACJĘ!!!
Byle żałosny pajac dostaje kilka mln zł za reklame, byle żałosny aktorzyna bez studiów aktorskich i byle dziennikarzyna zarabia dziennie tyle co roczna pensja maszynisty/nauczyciela/ itd, dopóki ci złodzieje nie będą pracować za uczciwe pieniadze tylko beda okradac ludzi i trwonic pieniadze z podatkow, nic w Polsce się nie zmieni.
Kolej jest w opłakanym stanie bo NIEUKI nią KIERUJĄ- to sa PASOŻYTY I DARMOZJADY!
Kolejarze powinni rzucić to w cholere i niech pociągi staną na cały miesiąc, może wtedy jakiś sralikot z rządu ruszy swój tłusty tyłek i chociaz raz w życiu zrobi cos pozytecznego.
do won pkp-ty durny debilu nie obrażaj porządnych ludzi,a co do strajku to mają rację,zlikwidować ogromną część zarządów,prezesów vice i rady nadzorcze w których zasiadają-kucharze ,kominiarze,kelnerzy itp. ważne,że się ma ustawioną rodzinkę,lub kolesia w partii rządzącej,po co wojewoda tworzy nową spółkę -nowi prezesi,nowe rady nadzorcze i gruba kasa leci do rączek
w Raciborzu, Rybniku, Kędzierzynie czy Gliwicach jeździ jeszcze sporo ludzi pociągami. W Wodzisławiu czy Żorach to kolej ma już marginalne znaczenie ale przez to te miejscowości też są traktowane marginalnie. Wiele osób szczególnie zza granicy kolej traktują niezwykle poważnie i dla nich niewiarygodne jest, że do niektórych dużych czy średnich miast jeździ tak mało pociągów. Za podział na spółki odpowiadają rządy solidarnościowo-prawicowe w tym ten obecny który wymyślił takie usamorządowienie, że krytykują je nawet marszałkowie z PO...
Jeżeli już to PKP można tłumaczyć jako Pewnie Kiedyś Pojedzie, ale ludzie tu nie chodzi o PKP, bo w naszym regionie to już pociągi tej spóki prawie nie jeżdżą, ale o Przewozy Regionalne należące do urzędów marszałkowskich. A w przypadku Śląska sytuacja jest o tyle ciekawa, że w interesie marszałka woj. śląskiego jest działanie na szkodę tej spółki, bo woj. śląskie założyły sobie swoją spółkę kolejową w której zarobki będą o kilka tyś. większe (to jest przyczyna strajku) oraz po co ma dopłacać do dwóch spółek. Problem polega na tym, że likwidacja PR doprowadzi do ograniczania a w Wodzisławiu do zlikwidowawszy połączeń kolejowych, gdyż spółka Koleje Śląskie nie jest i jeszcze długo nie będzie wstanie obsłużyć całego ruchu (o ile w ogóle by chciała).
Kiedys pracowac na kolei to bylo cos ,mieszkanie,gwarancje zatrudnienia,mundur sluzbowy .TAK wszystko to juz bylo i nie wroci.likwidacja samowystarczalnego zakladu i podzial na spolki doprowadzily dotego co teraz mamy. PKP- POLSKA KRASC POZWALA!
Świnie. Najpierw niech zadbają o wysoki poziom usług a wtedy dostanę podwyżki.
@zdziwiony a kiedy ostatni raz jechałeś pociągiem? Przyjdź sobie na dworzec o godzinie 7:00, 9:00, 15:00 albo 17:30 a się zdziwisz ile ludzi jeździ pociągami tutaj z Raciborza. Takie teorie to sobie możesz między bajki włożyć.
to chyba raciborza nie dotyczy. Tu i tak wszyscy omijają PKP szerokim łukiem