Burmistrz Radlina uszczęśliwia mieszkańców na siłę?
Nasila się konflikt między grupą mieszkańców ulic Młyńskiej i Wypandów z władzami miasta. Osią sporu jest projektowany łącznik drogowy obydwu wymienionych ulic, który ma przebiegać częściowo po prywatnych łąkach.
Z dokumentów wynika, że droga ułatwi dojazd do łąk wzdłuż niej położonych. Tyle, że właścicielom łąk droga nie jest potrzebna. Utrzymują, że szosa projektowana jest z myślą o zapewnieniu dojazdu do łąk i działki byłego zastępcy burmistrza Piotra Śmiei. - Irytuje mnie podnoszenie argumentu, że robimy drogę dla burmistrza Śmiei. On ma dojazd z drugiej strony. Równie dobrze ktoś mógłby nam zarzucić, że na drodze najbardziej skorzysta nasz największy opozycjonista w tej sprawie - radny Henryk Rduch - bo będzie miał dobry dojazd do swojej łąki – odpowiada Zbigniew Podleśny, zastępca burmistrza Radlina.
Korytarz przez łąki
Temat drogi pojawił się na początku 2009 roku, czyli jeszcze w poprzedniej kadencji. Władze Radlina, w tym ówczesny zastępca burmistrza Piotr Śmieja, postanowiły skompletować dokumentację łącznika. Zbigniew Podleśny tłumaczy, że łącznik miał usprawnić komunikację między ulicami Młyńską i Wypandów. Oczywiście przy okazji poprawi się dojazd do łąk. Planowana szosa przebiegałaby w większości po śladzie wytyczonej geodezyjnie na mapie drogi gminnej. Obecnie jest to szczątkowy polny dukt. Brakujący teren miasto planowało pozyskać na mocy specustawy drogowej poprzez wywłaszczenia od prywatnych właścicieli. To 19 arów łąk należące do protestującej grupy mieszkańców, wśród których jest radny Henryk Rduch.
Oddają grunty
Ludzie w piśmie z 14 maja do burmistrza wnoszą o przeprojektowanie drogi, tak, by nie trzeba było ich wywłaszczać. Oferują nawet swoje grunty, dzięki którym miasto będzie mogło zrobić drogę dla byłego zastępcy burmistrza. Mieszkańcy piszą, że gdyby jednak miasto upierało się przy łączniku w planowanym przebiegu, to wnoszą o przejęcie całych łąk, a nie tylko wąskiego pasa. Według ludzi wykrojenie skrawka gruntu wyłączy znaczną część łąk z z rolniczego użytkowania. Mieszkańcy zdają sobie sprawę, że na wywłaszczeniu mogą stracić finansowo. Miasto woli tę procedurę, bo jest łatwiejsza i szybsza.
Spóźniona kampania
- Rozmawiałem na ten temat z radnym Rduchem. Pytałem go, dlaczego nie podnosił tematu wtedy, gdy powstawało to zadanie inwestycyjne i zostało wpisane do budżetu. Teraz robi kampanię, kiedy projektowanie drogi jest już na ukończeniu – mówi Zbigniew Podleśny.
Henryk Rduch nie zgadza się z punktem widzenia burmistrza. - 14 marca 2010 roku w piśmie do burmistrza wyłuszczyłem wszystko, co mam do powiedzenia w tej sprawie. Pozostali zainteresowani mieszkańcy dowiedzieli się, że są stroną w sprawie dopiero 4 maja tego roku. Dlatego wcześniej nie zabierali głosu. Ja owszem mówiłem im, że są plany drogi, ale mówić to sobie można. Jeśli dany mieszkaniec miałby się do czegoś odnieść, to musi mieć jakiś dokument. Takim dokumentem jest właśnie pismo burmistrza z 4 maja, wymieniające osoby będące stroną w sprawie. Dopiero z tego pisma ludzie dowiedzieli się, że stroną w sprawie jest też były zastępca burmistrza – odpowiada Henryk Rduch. Krótko po tym fakcie mieszkańcy napisali pismo, w którym wnoszą o przeprojektowanie drogi. Burmistrz Podleśny odpowiadając mieszkańcom napisał, że ich propozycja wymagałaby zmiany projektu i warunków umowy z pracownią projektową i zwiększenia kosztów. Miastu nie jest też potrzebna cała łąka. Umowa, którą miast zawarło z pracownią projektową zakłada przygotowanie całej dokumentacji z pozwoleniem na budowę włącznie. Według szacunków burmistrza Podleśnego umowa została już zrealizowana w 75 procentach.
Interwencja u starosty
Niedawno w sprawę włączył się Piotr Cybułka, radny powiatu wodzisławskiego, podobnie jak Henryk Rduch należący do stowarzyszenia Ruch Demokracji Lokalnej. 30 czerwca wystąpił do starosty o podjęcie mediacji z Barbarą Magierą, burmistrzem Radlina i pozostałymi stronami sprawy. Właśnie do starosty należy wydanie pozwolenia na budowę drogi. Piotr Cybułka apelował, by starosta starał się przekonać burmistrz Magierę do propozycji mieszkańców. Tadeusz Skatuła, starosta wodzisławski podjął się mediacji. - Ich efektem było uzyskanie deklaracji pani burmistrz, że jest gotowa zrezygnować z drogi, jeśli taką wolę wyrazi rada miasta Radlina. Do przekazania takiej odpowiedzi radnemu Cybułce upoważniła pani burmistrz starostę – mówi Wojciech Raczkowski, rzecznik prasowy starostwa.
Zwrot w sprawie?
Deklaracja szefowej Radlina oznacza istotny zwrot w sprawie. Wygląda więc na to, że teraz ruch należy do radlińskiej rady, której większość popiera Barbarę Magierę. Przy czym sprawa nie jest aż tak pilna. Droga byłaby budowana dopiero za kilka lat. Na razie pierwszeństwo w remontach mają ulice rozprute w związku z budową kanalizacji.
Ludzie
Radny Powiatu Wodzisławskiego IV kadencji.
Były radny powiatu wodzisławskiego, wicestarosta i starosta wodzisławski.
przecież Radlin to dzielnica wodzisławia a tam niema burmistrza ........moze chodzi o biertutowy ?!
hahaha...och, och, och...jesteście żałości...Wszedłem na tą stronkę pierwszy raz o grudnia, a poplecznicy pani burmistrz, a może nawet i jeden- długowłosy syn marnotrawny nie mający co robić, nadal się podnieca jechaniem po niektórych osobach...WEŹ SIĘ DO PORZĄDNEJ PRACY!!!
Dajcie sobie już spokój...masz coś do kogoś, powiedz mu to na żywo w twarz, a nie anonimowo bojąc się konsekwencji... Tchórzy jest wielu...daleko w życiu raczej nie doszli i nie dojdą :)
właśnie, jakiś festyn zrobić!!
Odwieczna wojna, pomiędzy człowiekiem któremu nie udało się zostać Burmistrzem, Panią Burmistrz. Urażone ambicje szkodzą miastu!
i czym oni sie zajmuja ? moze mieszkancom radlina byscie jakis konkretny zespol zamowili i zrobi festyn !!!:)
Tia sztab p. Burmistrz tutaj pisze ale o mało co byście władzy nie mieli, i tak dzieki bogu pare osób jest was mniej, bo byłby większy burdel.
Kurde, ludzie opamiętajcie się! Chcą wam zrobić drogę, która może odciążyć biertułtowskie skrzyżowanie a wy sie skupiacie na tym że jakiś radny sie pluje o swoje działki. Rozumiem że krytyka władzy to rzecz święta ale czy aby nie przesadzacie?
oho! sztab wyborczy "Rock Dla Ludu" pracuje nawet w weekendy!
do zxcv: te "drewniane belki" to są stare podkłady kolejowe które normalnie się kupuje na PKP, a na takie tymczasowe ogrodzenie nie trzeba zgody sąsiadów. Coś Ci dzwoni tylko nie wiesz w którym kościele. Marny z Ciebie prawnik
Pan Cybułka niech sie nie wypowiada w sprawach powiatu wodzisławskiego, bo jako mieszkaniec Rybnika nie ma do tego moralnego prawa.
Nie ma żadnego konfliktu - to wszystko wykreowane przez pana radnego R.
Pytania do p. Rducha - skąd miał drewniane belki którym ogrodził sobie teren? Czy konsultował to z właścicielami sąsiadujących działek (zgodnie z literą prawa) ?
i od razu widać kto komentuje i napędza temat - lizusy panów R. i C. Na dodatek sami sobie jeszcze punkty dodają za żałosne komentarze. Tak, jak miało to miejsce podczas kampanii wyborczej. Jesteście żałośni.
Jeżeli chodzi o radnego powiatowego to jest pierwszy jego temat, którym próbuje "zająć" się w powiecie od momentu jak "reprezentuje"niektórych (bo nie wszystkich!) w radzie powiatu. Tylko, że naprawdę nikogo to nie interesuje.
I znowu podleśny i Magiera w akcji, panu i pani już dziękujemy, mamy dość was !!! Mieszkańcy Radlina
Najlepiej zabrac ludzia kawałek łaki i po sprawie... Tak robią nasi radni... Miasto chce robić droge to niech zapłacą ludzią za całe pole a nie skwarek... A sobie niech pensje obniżą!
I znowu Rduch i Cybułka ! Panom już dziękujemy ! Mieszkańcy Biertułtów.
to nie ma innych ważniejszych potrzeb tylko droga na łąkę ? a ten Podlesny to jak się okazuje zwykły głupek
No tak zastępca i p. Burmistrz jak zwykle odwracają kota ogonem. Burmistrzowa celowo mówi że przychyli sie do zdania radnych bo z jej ugrupowania jest więcej ludzi. A nawet jak p. Burmistrz sie widzi gdzie kolwiek nawet na służbowym spotkaniu to nie umi odpowiedzieć dzieńdobry czemu bo jestem po stronie pana Piotra, ot to jest kultura. ps. Nie wspomnę o słowie na porzegnanie.