Kto kradnie w urzędach?
Na korytarzach Urzędu Miasta w Raciborzu coraz częściej obok urzędników można spotkać hydraulików. Fachowcy mozolnie naprawiają to, co zniszczyli amatorzy złomu.
Stojące otworem dla petentów urzędowe toalety przyciągają nie tylko osoby w potrzebie. Od pewnego czasu równie często zaglądają do nich amatorzy metali, którzy zwietrzyli łatwy sposób na pozyskanie złomu. – 20 lipca około godziny 13.00 uszkodzono 5 baterii umywalkowych znajdujących się w toaletach na parterze, I i II piętrze budynku Urzędu Miasta – wyjaśnia Anita Tyszkiewicz-Zimałka, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Raciborzu. Urząd oszacował straty na kwotę 600 złotych. To, czego nie udało się zdemontować, zostało uszkodzone. Przez kolejne dni hydraulicy montowali nowe urządzenia. Jak się okazuje, złodzieje nie po raz pierwszy odwiedzili urząd miasta, jednak urzędnicy są bezsilni. – Nie planujemy zamykania toalet na klucz, bo urząd miasta jest instytucją publiczną. Zamykane są tylko toalety, z których korzysta prezydent i jego zastępcy. Potwierdzam, że nie było to pierwsze zdarzenie tego typu w urzędzie – dodaje rzeczniczka magistratu.
Nie tylko urząd miasta stał się sposobem na łatwy zarobek. Złomiarze zaglądają również do toalet starostwa. – Starostwo Powiatowe w Raciborzu złożyło na początku czerwca zawiadomienie na policję o kradzieży czterech sztuk baterii umywalkowych z siedziby urzędu. Stratę oszacowano na 200 zł. Policji nie udało się ustalić sprawców kradzieży – wyjaśnia Edyta Mludek, pracownica raciborskiego starostwa.
(acz)
kradną wszędzie nawet w przychodniach, wylewki, baterie umywalkowe - nawet deski sedesowe!!!
moze by tak straz miejska po cywilnemu,wkrecila sie wtlum.efekt moze byc spektakularny.
jakie to polskie
A co jeśli to pracownicy tak słabo tam zarabiają i muszą uciekać się do mało chwalebnych czynów aby podratować domowy budżet?