Pracownicy Despolu tracą na emeryturach
Były szef Despolu zostawił dokumentacje pracowników bez jakiegokolwiek nadzoru. Teraz pracownicy nie mogą udowodnić, że rzeczywiście przez lata pracowali w zakładzie, często w szkodliwych warunkach.
Nawet kilkuset byłych pracowników Despolu może mieć problemy z obliczeniem tzw. kapitału początkowego i uzyskaniem wyższej emerytury. Akta osobowe, karty z ewidencją czasu pracy i pozostałe dokumenty walały się przez kilka lat po podłogach zakładu. Tylko część udało się zabezpieczyć.
Pan Leopold Kucza pracował w Zakładach Mięsnych w Raciborzu przez 25 lat. Na głowie miał cały magazyn, pracował dodatkowo w warunkach szkodliwych dla zdrowia. Kilka lat temu zwrócił się do ZUS-u z prośbą o obliczenie tzw. kapitału początkowego. Szybko okazało się, że ten jest o wiele niższy niż pan Leopold się spodziewał. – Okazało się, że zaświadczenia z Despolu nijak się miały do rzeczywistości. W dokumentach brakowało potwierdzenia przepracowania całych lat, choć w zakładzie byłem niemal dzień w dzień. Kiedy chciałem spojrzeć w dokumentację zakładową, okazało się, że jej nie ma – mówi Kucza. W podobnej sytuacji był pan Tadeusz Piotrowski z Raciborza, który przepracował w zakładzie 36 lat. – Z dokumentacji jaka trafiła do ZUS-u wynikało, że przez dwa lata wcale nie pracowałem i nie były za mnie odprowadzane jakiekolwiek składki. To nieprawda. Gdy chciałem sprawdzić na jakiej podstawie wypisano takie bzdury i porównać je z ewidencją czasu pracy, okazało się, że dokumentów w zakładzie już nie ma – mówi Piotrowski, od czterech lat emeryt. – Wie pan co mnie uratowało? Niewielka kartka z 1986 roku, na której księgowa podliczała jaka emerytura będzie dla mnie najbardziej opłacalna. Ten świstek pozwolił mi wygrać przed sądem i uzyskać choć minimalnie wyższą emeryturę – dodaje.
Pozbierali co zostało
Zakłady Mięsne w Raciborzu przy ulicy Eichendorffa przez lata dawały pracę setkom raciborzan. Zakład w 1989 roku przejęła spółka Despol Sp. z o.o., która dwanaście lat później ogłosiła plajtę. Przez kolejne lata Despol był w stanie upadłości. Teren zakładu podzielono na działki, które przez następne lata trafiały w ręce kolejnych właścicieli. Zakład był rozkradany przez złomiarzy i dewastowany przez wandali. W 2005 roku, halę dzisiejszego Sezamu wraz z przyległymi budynkami kupił raciborski biznesmen Piotr Marciniak. – Zaczęliśmy porządkować kolejne budynki. W jednym z nim bez jakiegokolwiek zabezpieczenia znaleźliśmy dawną dokumentację zakładu. Biuro zostawiono w takim stanie jakby ogłoszono alarm i personel opuścił szybko pomieszczenia – wspomina Marciniak. Nikt nie wie co się dokładnie działo pomiędzy 2001 a 2005 rokiem. Część z dokumentacji mogła trafić na skup makulatury lub zostać spalona. – Pozbieraliśmy to co zostało, włożyliśmy w kartony i zakleiliśmy je. Leżą u nas już kolejne lata a były prezes nawet się nie zainteresował co z latami pracy jego załogi. Ci pracownicy przychodzą do mnie, ale ja im tego nie mogę wydać, bo nie mam prawa nawet zaglądać do takich akt. Zaopiekowałem się tym z dobrego serca, choć mogłem powiedzieć, że nic nie znalazłem – dodaje właściciel hali.
Niewiedza szefa
Dokumenty już lata temu powinny trafić do państwowego archiwum gdzie zostałyby posegregowane i skatalogowane. To jednak wiąże się z kosztami. – Zakład przez lata był w stanie upadłości jednak ostatecznie do niej nie doszło bo sąd zadecydował o jej umorzeniu. Spółka nie została wykreślona z Krajowego Rejestru Sądowego bo nawet nie została do niego wpisana – mówi nam syndyk Dorota Sołtysik, która zajmowała się upadłością Despolu. Ostatnim szefem Despolu był Ireneusz D., który już przeszedł na emeryturę. Nie bez trudu udało nam się do niego dotrzeć. Były szef formalnie pozostaje więc nadal szefem zakładu, choć o tym nie wie. – Proszę pana to już zamknięty rozdział w moim życiu. Ja nawet nie mam pojęcia gdzie są teraz te papiery. Ja to wszystko zostawiłem i pani syndyk się powinna tym zająć. Ja już z tą spółka nie mam nic wspólnego – denerwuje się Ireneusz D. Sprawa porzuconych dokumentów w 2006 roku trafiła do sądu. – Sąd chciał wyznaczyć kuratora dla tych dokumentów. Pan D. zobowiązał się wówczas, że się tym zajmie. Jak widać na obietnicach się skończyło – dodaje Dorota Sołtysik.
Syndyk czy prezes?
– Były szef Despolu zostawił nawet pieczątki ze swoim nazwiskiem. Na nasze listy nie reaguje. Nie pojawił się tu nawet nigdy na miejscu. Tymczasem do mnie przychodzi coraz więcej osób pytając o ich dokumenty. Będzie ich więcej, bo wielu byłych pracowników zakładu jest jeszcze przed wiekiem emerytalnym – mówi właściciel hali. Jak się okazuje, dokumenty mogłyby trafić do archiwum bez jakichkolwiek opłat. Musi się o to jednak postarać były szef spółki. – Mielismy już kilka takich spraw. Gdyby spółka została wykreślona z KRS-u, dokumentację, jako porzuconą, można by przekazać do archiwum państwowego w Milanówku ale ona była wpisana jeszcze do rejestru RHB – mówi Piotr Lis z Archiwum Państwowego w Katowicach. – Zgodnie z ustawą za tę dokumentację w dalszym ciągu odpowiada ostatni organ odpowiedzialny, w tym wypadku syndyk lub prezes. Jeśli jednak prezes został zobowiązany do zaopiekowania się tymi aktami, to on powinien się nimi zainteresować. Syndyk lub prezes mógłby mimo to wystąpić do sądu z prośbą o wydanie decyzji sądu o nieodpłatne przekazanie ich do archiwum ze względu na brak środków – dodaje pracownik archiwum.
Adrian Czarnota
Beata Kopczyńska, Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Rybniku
Wiele osób nie złożyło jeszcze wniosku w ZUS o ustalenie kapitału początkowego. Nie warto zwlekać, ponieważ ma on wpływ na wysokość naszej przyszłej emerytury. O jego ustalenie można zwrócić się do ZUS w każdej chwili. Kapitał początkowy obliczany jest dla osób urodzonych po 31 grudnia 1948 r., a które przed 1 stycznia 1999 r. opłacały składki na ubezpieczenie społeczne lub za których składki opłacali płatnicy składek przez co najmniej 6 miesięcy i 1 dzień. Zwaloryzowany kapitał początkowy będzie stanowił część przyszłej emerytury, obliczanej według nowych zasad. Dlatego też w interesie osób, które były zatrudnione przed 1999 roku leży złożenie wniosku o jego ustalenie. Nie dotyczy to osób objętych ubezpieczeniem Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Należy pamiętać, że kapitał początkowy obliczany jest na wniosek osób zainteresowanych. Powinny one złożyć wraz z wnioskiem dokumenty potwierdzające okresy zatrudnienia i wysokość zarobków osiąganych przed 1 stycznia 1999 roku. Warto to zrobić jak najszybciej, bo z każdym kolejnym rokiem może być trudniej odszukać stare dokumenty.
Ludzie
Regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa śląskiego
Panie Dyba kiedy nam dasz nasze papiery pani Borsukowska czy moze pani spojrzec ludziom w oczy przeciez falszowaliscie swiadectwa pracy i dokumentacje placowe
Kolejny pracownicy bylego DESPOL szukaja swiadkuw na potwierdzenie ze pracowali w zakladach Miesnych i bylym Despolu to Pan Przybyla Jerzy pracownik uboju i pan Jachec i kolejne sprawy w sadzie na koszt podatnikuw
W grudniu mial sprawe o emeryture w Rybniku pan M,. WAGA i tez mial problemy z dokumentacja i szukal swiadkow
Albo ma takie plecy ze jest nie tykalny lub dobrze dawal w lape ze boja sie go ruszyc
Co tam slychac z aktami Pan Dyba nie odbiera WEZWAN ZE SADU BRAKLO MU ODWAGI
Szukam kontaktu w sprawie papierow potrzebne mi sa do emerytury
Dyba ludzie i tak ciebie rozlicza za te falszowanie akt tak samo Borsukowska
I znowu jeden pracownik despolu ma sprawe w sadzie w Rybniku w sprawie emerytury zycze powodzenia panie Mieeeee Wagg
Kto mi poradzi gdzie mozna te sprawe dalej zglosic bo zglosilem do prokuratury o porzuconych dokumentach i falszowaniu kartotek plac i dostalem na pismie ze sprawa sie przedawnila co mozna w takim przypadku zrobic
tez bym potrzebowal papiery z zakladu miesnego do kogo sie mozna zglosic
Wyjasnilo sie juz cos z tym Despolem co jest z tymi papierami
Ciekawe czy pan Prezes Dyba stawi sie w sadzie pozew zostal zlozony albo bedze przedstawial zwolnienia lekarskie
moze by tak zalozyc solidarnosc
Jest jakis chetny na tego adwokata jak nie to ja sam napisze ten pozew bo sprawe zglosilem do prokuratury i czekam co sie bedzie dalej przeciez sami dobrze wiecie ze ostatnie miesiace to despol nie placil pracownikom duzo sie sadzilo i wygralo sprawy ale nie dostali nic chociaz dyba w sadzie mowil ze wyplaci ludziom dziwie sie zescie mu to podarowali to byly wasze pieniadze trudno jak wam strach nie pozwala sie odezwac to jest mi wstyd za wasz
Adela bylas sekretarka od Szymczxxx albo byla tam jeszcze jedna
Zaklad nie byl rozkradany przez zlomiarzy chyba ze tym zlomiarzem byl sam Prezes Dyba ktory kazal wszystko co bylo z metalu wyrywac i szprzedawal na zlom nawet to co znajdowalo sie w kanalach to co Ludzie tyle lat od budowywal i rozbudwywali to taki xxxxx niewie jak go nazwac potrafil w ciagu jednego roku zniczyc i to jest ta POLSKA DEMOKRACJA i na takiego nie ma kary bron BOZE na takiego cos powiedziec bo zaraz jest wielka obraza i sie narusza jego godnosc osobista jak i jego rodziny pozniej sie dziwia ze sa Desperaci prawo jest tylko dla biednych takiego mozna posadzic do wiezienia i nikt sie o niego nie upomni tylko w domu bedzie plakac zona i dzieci a zlodziej i Bandyta jest zawsze bezkarny ile ludzi bylych pracowniko wygralo przed Sadem i kto dostal calosc wyplacone nie bede wymnienial po nazwisku czy po imieniu bo nie mam prawa alle wcale nie bede sie dziwil jak kto go sam rozliczy
To jest jedna wielka klika. CBA mialoby co robic.
Moze ktos powie o tym malym DOMKU Wisle malinka od pana Dyby co ma tylko 18 pokoi najlepiej wiedza ci co tam pracowali jak pracowali jaszcze w Despolu zapomnialem Dyba niema nic bo on byl caly czas w rozjazdach za Chlebem jak zeznawal w sadzie a przed sala rozpraw sciagal sygnety zeby bron boze Sedzia nie widzial ze taki biedny czlowiek jak on pokrzywdzony przez los i nosi na swoich zlodziejskich palucha takie sygnety zapomnialem dom w Raciborzu jest od jego zony a w Wisle Malince Chalupka na curke a konta w Szwajcari tylko mu zostaly biedakowi bo na tesciowa tez cos figuruje a sam biedaczek juz na emeryturze chyba za prace w warunkach szczegolnych w tym wieku itd. moze ktos dokonczy ten zyciorys i opowie dlaczego sie rostal ze swoim wspulnikiem. panem Szymczakiem i doprowadzili despol do plajty
nazywal sie szmenda
Moze ktos wie czy jak byl Despol to szmeda zyl jeszcze
Kto pamieta jak Dyba chowal maszyny i pily przed Komrnikiem w bazie na ul. polnej ale byla draka jak pan M. niedal mu tego spowrotem to sie malo nie pobili
Czego sie boicie czy tak sie boicie tego dyby i tak was wyszkolil troche odwagi i powiedziec to glosno dla ilu on jeszcze wisi kase przeciez wygraliscie w sadzie a kasy nie otrzymaliscie
Bardzo proszę osoby, które w przeszłości pracowały w opisywanym zakładzie a obecnie mają problemy z dokumentacją lub emeryturą o kontakt pod numerem 666 023 153 lub mailowo a.czarnota@nowiny.pl . Zapewniamy pełną dyskrecję. Proszę również o kontakt osoby mające jakiekolwiek informacje na temat funkcjonowania zakładu w ostatnich latach i pozbywania się dokumentacji. Adrian Czarnota
Mietek ile dostales od tego Buca za ten zaklad zes mu sprzedal zaklady dal on przynajmiej zlotego za ten caly Despol
a muwilem bez ciupagi nie da rady
Czy moze mi ktos wytlumaczy ze jak to jest z ta prywatyzacja jeden dostaje zaklad za darmo i doprowadza do ruinny przelewajac cala kase na konto do szwajcari i zostaje bez kary i to jest ta polska demokracja i sprawiedliwosc o ktorej tak mowi nasz kochany RZAD WSTYD
Despol wystawial swiadectwa pracy nie zgodne z prawda co na to ZUS moze by sie zainteresowal tymi aktami i wyszla by fajna afera
powodz,pozar zawsze dobra wymowka.ludzi wykorzystaja na maksa.to jest dziki kapitalizm po polsku.komuno wroc...
Dokumenty zostaly porzucone bo bylo duzo nie prawidlosci wystawianych w swiadectwach pracy i rp7 co moge udowodnic jak moze netto byc wieksze jak brutto wogole w kartach plac brak wpisanych zarobkow za chorobowe czy trzynastych pensji itd.
Jak dlugo zaklad pracy powinien przechowywac akta osobowe i karty plac daje 150 zl na papuge podac kontakt
niech wrescie sie wyjasni z tymi aktami caly czas mowiono ze to powodz zniszczyla akta a my mamy byc stratni na emeryturze
Zartujecie sobie chyba... to skandal
Daje 500 zl kto sie dolozy na adwokata niech napisze
Co na to powie pani Krystyna JAWOOOO i pani MARIA BORSUUUUUUU Lewa i Prawa Reka pana Irenusza Dyby same nadzorowaly i sortowaly te akta jak one sie teraz czuja i czy nie gryzie ich teraz sumienie czy maja teraz cos do powiedzenia jak je pan Prezes wykorzystal jak teraz widza jakiegos pracownika to uciekaja bo nie moga spojrzec nikomu w oczy
Akta byly palone w 2000 r tak ze nawet interweniowala Straz Pozarna moze zosta jakas notatka w strazy interwencja byla w nocy jak przyszlismy rano do pracy to mowili o tym na portierni
dokumenty byly palone na placu przy kotlowni myslalem ze spali wszystkie na polecenie Dyby jednak sie cos uratowalo
Byla zarejestrowana jeszcze w RHB
Tojak spółka ta funkcjonowała,skoro nie była zarejestrowana- na dziko?
Jak pracownikom zależy, to niech zrzucą się na jakiegoś adwokata, żeby ten złożył pozew do sądu, który nakaże przekazanie tych dokumentów do archiwum.