Do października autobusy pojadą. Ale co później?
Gmina Mszana i PKS Rybnik doszły do porozumienia w sprawie utrzymania linii autobusowej na trasie Wodzisław- Marklowice- Połomia- Gogołowa- Borynia.
Autobusy PKS-u, mimo że przewoźnik bankrutuje, będą tu kursowały na dotychczasowych zasadach do końca października br. Pierwsze porozumienie zakładało obsługę linii do końca sierpnia.
W miarę dobrze skomunikowana jest Mszana, przez którą przejeżdża linia E-3. Największy problem z transportem zbiorowym występuje w sołectwach Połomia i Gogołowa. W czasie wakacji odbywa się tu zaledwie 5 kursów dziennie (w dni robocze), zaś w czasie roku szkolnego 10, z których ostatni jest po godz. 17.00. Jak twierdzą przewoźnicy mała liczba kursów wiąże się ze zbyt małą liczbą pasażerów. Z tego powodu obsługi linii nie chcą podjąć się też prywatni przewoźnicy.
W marcu br. weszła w życie ustawa mówiąca, że za tworzenie transportu zbiorowego odpowiada starosta, chyba że gmina należy do związku komunikacyjnego. A Mszana należy właśnie do Międzygminnego Związku Komunikacyjnego i nie może zawrzeć umowy z żadnym innym przewoźnikiem. W wyniku spotkań zorganizowanych przez władze gminy, MZK nawiązało współpracę z PKS-em (który ma pozwolenie na obsługę tej linii) i w efekcie do Połomi i Gogołowej będą dalej kursowały autobusy PKS-u, dotowane przez gminę. To jednak zabezpieczenie czasowe – do końca października br. A co dalej?
- Będę rozmawiał z innymi gminami, przez które przechodzi ta linia autobusowa , aby włączyły się w dotację, bo żeby na dziś zabezpieczyć transport do Połomi i Gogołowej byliśmy zmuszeni zapłacić praktycznie za całą linię – mówi Mirosław Szymanek, wójt Mszany. – MZK może także ogłosić przetarg na obsługę tej linii. Jedno jest pewne, będziemy robili wszystko by zapewnić tu transport zbiorowy. Nie wyobrażam sobie, żeby nasi mieszkańcy zostali bez połączenia z powiatem.
(abs)
nie rozumiem dlaczego pks nie wypuszcza mniejszych dopasowanych do potrzeb busów.Nie dziwie się że nie są w stanie utrzymać tak paliwożernych pojazdów.
Spytaj o to dyrektora PKS Rybnik Siwicę - to on od kilku lat likwiduje tę firmę.
juz nie dlugo sytuacja sie zmieni na pewno za dwa przystanki nikt nie bedzie placil tyle pieniedzy tylko mniej prosze o cierpliwosc
przewoźnik nie bankrutuje tylko jest w stanie likwidacji
Jak to jest że w PKS Racibórz się opłaca a w ś.p. PKS Rybnik nie. Jak można było tak dużą firmę doprowadzić do ruiny... ?
tu jedynym wyjsciem jest MZK jastrzebie, za 2 przystanki (jak do 10minut) bys zaplacil albo 1.05 zł albo 2.10 - bez ulgi.
Nie na "dotychczasowych zasadach", bo do niedawna najtańszy bilet kosztował 2,70 zł, a od dziś dwa przystanki przez Połomię trzeba jechać i płaci się 4,50!!!