Chciał wybrać pieniądze, wpadł za jazdę po pijaku
Zaparkował na zakazie przy urzędzie gminy Lubomia, był pijany, nie miał żadnych dokumentów, jego auto stoczyło się uderzając w płot – ten splot pecha, nieszczęścia i głupoty dopadł 37-letniego mieszkańca gminy.
Mężczyzna w czwartek wieczorem podjechał swoim seatem ibiza pod Urząd Gminy Lubomia łamiąc znak zakazu ruchu. Chciał skorzystać z bankomatu. Zostawił auto na wzniesieniu nie zaciągając hamulca ręcznego. Po chwili seat stoczył się i wjechał w ogrodzenie sąsiedniej posesji przy ul. Tartakowej. Mężczyzna wydmuchał 1,8 promila alkoholu. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów, ani opłaconego ubezpieczenia OC. - Kierującemu za prowadzenie auta w stanie nietrzeźwym grozi teraz kara do 2 lat więzienia, za brak ubezpieczenia musi się on również liczyć z wysoką karą pieniężną z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego – mówi Joanna Paszenda, rzecznik wodzisławskiej policji.
No pewnie tak.
chciał wybrać pieniążki z bankomatu bo mu pewnie zabrakło jeszcze na "tankowanie":)
tak to wyglada w okolicznych wioskach,pod barami,sklepami takich co to parę piwek wypili pełno.W Rogowie na Wyzwolenia tam dopiero jest jazda z baru do domu.Więcej kontroli trzezwości przez policję.
ci policjani nie mają sumienia , mogli mu spuścić lanie nikt nic nie widział i do domu tak robimy w USA Ten człowiek całe życie byłby im wdzięczny
W Lubomi 70% kierowców jest na rauszu a ci przed sklepami to 100% a policji brak!!!!!