Ptaszki, co głośno śpiewają
Sąsiedzi restauracji Perła w Krzanowicach, w walce z hałasem, szukają pomocy w sądzie.
Podczas ostatniej sesji rady miejskiej w Krzanowicach radna Ewelina Daniszewska pytała Manfreda Abrahamczyka, burmistrza Krzanowic, o to czy rozmawiał z właścicielem restauracji Perła. Rozmowa miała dotyczyć skarg jakie wnoszą mieszkańcy – sąsiedzi restauracji na łamanie ciszy nocnej przez gości Perły. – Z moich informacji wynika, że ci mieszkańcy skierowali już sprawę do sądu, bo uważają, że u nas nic nie wskórają – powiedziała radna.
Manfred Abrahamczyk odpowiedział, że podobne skargi mogą złożyć osoby mieszkające przy ruchliwych drogach. – W planie zagospodarowania jest w tym miejscu teren przeznaczony na restaurację i to normalne, że kiedy jest wesele jest tam nieco głośniej. Zawsze będzie coś co komuś przeszkadza. Idąc tym tokiem myślenia każda działalność może być uciążliwa – stwierdził burmistrz. Przyznał, że rozmawiał z właścicielem restauracji, która jest wyciszona, a hałas ma się wydostawać m.in. wtedy gdy goście wychodzą na papierosa.
Radny Andrzej Sosna, z zawody policjant, przyznał, że policja przyjmuje zgłoszenia o zakłócaniu ciszy nocnej w restauracji Perła. Jednak on sam nie jest w stanie stwierdzić, czy rzeczywiście było za głośno. – My tylko przyjmujemy takie zgłoszenia – wyjaśnił. – Dla jednego to ptaszki za głośno śpiewają – dodał burmistrz. – Moja sąsiadka się skarży, że pies w nocy szczeka – wtórował mu radny Tadeusz Kulesza, który zaznaczył, że mówi zupełnie poważnie.
nie podawajcie się mam podobną sytuację i będę walczyć aż będę miała w nocy spokój .urzędasy zastanowią kiedy wydają pozwolenia ,gdzie taki przybytek ma być wybudowany.!!!!!!!!!!!!!!!!!!.
Walczcie i nie podajcie się ja mam taką samą sytuację .Urzędnicy zastanowią zanim wydadzą pozwolenie na taki przybytek.!!!!!!!!!!!!!!!!
dalej macie kłopot z cisza nocną?
Ale burmistrz(widac wladza mu do glowy uderzyla)
Jak się daje w łapę to się ma co chce. A jak się ma KASĘ to się daję w łapę, żeby mieć jeszcze więcej kasy. Tak to w polsce już jest, niestety to nie kraj dla prawych, uczciwych, biednych ludzi tylko dla szajki kanciarzy i złodziei!
prawa czy obowiązki dotyczą wszystkich,nie ma wyjątków,!!!!! czy jest to pan B. czy pan X !!!!! chyba nasz władza po każdej imprezie dostaje dobre "obiadki" skoro nie widzi problemu.
Cisza nocna ,swieta sprawa i od tego jest policja zeby tego przestrzegac.Do zabrania licencji restauracji wlacznie.
dziwne podejście władz
nasze śpiewy są napewno milsze ,niż pijackie bełkotanie!!!! proszę nas nie obrażać!! walczcie sąsiedzi ,prawo dotyczy wszystkich,ale nasza władza chyba nie zna albo nie chce znać przepisów.
ja walczyłem prawie 20 lat ze sklepem nocnym i sie udało. nie dawajcie za wygraną. wspólczuję Wam bo wiem co to jest
Ma być przestrzegane prawo do ciszy nocnej przez wszystkich bez wyjątku.Nie ważne że to pan x czy y jest właścielem restauracji.W nocy obowiązuje cisza nocna.Głupie to tłumaczenie że ..ptaki śpiewają itp.
Ruchliwa ulica to nie to samo co pijackie ryki do samego rana.
a jak w domu masz imprezę to policja jest już 3 minuty po 22.
Podatki swoją drogą,a może właściciel za bardzo uzależnił od siebie urzędasów... Zapraszam do zamieszkania w sąsiedztwie lokalu-można wytrzymać jedno wesele,dwa,ale każdy ma swoje granice wytrzymałości. Mieszkańcy po całym dniu pracy chcą w nocy się wyspać,a nie słuchać co chwilę pijackich krzyków średnio do 3 nad ranem.
Zły to ptak co swoje gniazdo kale. Perła daje kase z podatków to maja spokój w urzędach.