Ławki na zamku zjedzą robaki
Blisko 150-letnie kościelne ławki niszczeją w kaplicy przy zamku w Raciborzu. – To zabytek, który najprawdopodobniej z czasem ulegnie całkowitemu zniszczeniu. Na tę chwilę nie nadają się nawet aby ktokolwiek na nich usiadł – mówi ksiądz Jan Rosiek z cysterskiego kompleksu w Rudach.
Zabytkowym ławom szkodzi wilgoć, pył oraz szkodniki, które powoli pożerają sakralne meble. Starostwo Powiatowe w Raciborzu, które remontuje raciborski zamek najchętniej by się ich pozbyło, bo po remoncie kaplica przestanie pełnić funkcję sakralną. Zabytkowych ławek nikt jednak nie chce, bo na samym początku należałoby wyłożyć grube pieniądze na ich konserwację. Takie meble należałoby najpierw zagazować aby wytępić korniki i inne szkodniki a następnie zakonserwować środkami chemicznymi.
Ksiądz je chce?
Sytuacja zaczyna przypominać podrzucanie kukułczego jaja. Na ostatniej sesji powiatu starosta Adam Hajduk oświadczył, że znalazł wreszcie miejsce dla zabytkowych ławek – w rudzkim opactwie. – Ksiądz Rosiek je chce – poinformował na sesji rady powiatu starosta Hajduk. – Od końca lat 70-tych, gdy wyprowadzili się z zamku ludzie, różne elementy kaplicy jak ławki, ołtarz i organy były demontowane i rzucane. My jako powiat przejęliśmy grunt i budynki zamku. Reszta nie należy do nas – oznajmił radnym Adam Hajduk. Ławki z wnętrza są własnością konserwatora zabytków i to on decyduje co z nimi zrobić. – Doszliśmy z nim do porozumienia, że u nas te ławki są zbędne. W formule jaka ma być wprowadzona na zamku nie mamy dla nich miejsca – wyjaśnił starosta. Dodał, że ławki trafią do klasztoru w Rudach. – Mówię o tym publicznie, żeby nie było dyskusji, że zabytek oddaliśmy. U nas by to tylko niszczało – podsumował Adam Hajduk.
Mercedes bez silnika
Starosta się przeliczył a przynajmniej nie dogadał z księdzem. – My tych ławek nie chcemy – dementuje ksiądz Jan Rosiek. – Starosta zaprosił mnie na zamek aby poradzić się w kwestii restauracji obiektu. Przy okazji temat zszedł na te nieszczęsne ławki w kaplicy. Widząc w jakim są stanie i jak są przechowywane, powiedziałem, że możemy je ostatecznie przejąć i zabezpieczyć – tłumaczy duchowony. Po zamieszaniu jakie wybuchło po deklaracji starosty, rudzkie opactwo wycofało się z propozycji pomocy. – Cała sytuacja przypomina podarowanie starego mercedesa, bez silnika i wyposażenia, w który trzeba włożyć mnóstwo pieniędzy. Niepotrzebnie dostałem przez to po głowie, bo przedstawiono to tak, jakbym to ja chciał te ławki. Swoich ławek mamy dość i nie chcemy tych zamkowych. Te meble trzeba jak najszybciej zakonserwować, aby je ratować. W tej chwili nie nadają się do tego aby ktokolwiek na nich usiadł. Niestety, najprawdopodobniej przez czyjąś głupotę wkrótce całkowicie zjedzą je robaki – mówi Rosiek.
Gazowanie kosztuje
Ławki, które od lat stoją w zamkowej kaplicy pochodzą z połowy XiX wieku. Sama kaplica, podobnie jak zamek jest wpisana do rejestru zabytków. Jej wyposażenie już niekoniecznie. Barbara Klajmon, Wojewódzki Konserwator Zabytków w Katowicach zwraca uwagę, że ich wartość różnie można interpretować. – To zależy jaką definicję zabytku przyjmiemy – mówi nam w rozmowie telefonicznej. – Wiemy o ławkach na zamku, jeszcze rok temu spisywaliśmy wyposażenie obiektu. Dalszy los tych mebli zależy od pana starosty. Ławki są zniedbane, jednak ich stan nie jest tragiczny. Konserwacja nie powinna wiele kosztować. Tu ważne jest, jak intensywnie będą użytkowane – dodaje Klajmon. Michał Karaś z firmy DDD zajmującej się zwalczaniem szkodników zwraca uwagę, że zabiegi ratowania takich mebli sporo kosztują. – To koszt bardzo często przewyższający wartość samych mebli. Gdyby nie chodziło o wartość historyczną, najprościej i najtaniej byłoby zamówić nowe – mówi specjalista.
Adrian Czarnota, (mw)
Ludzie
inspektor ds. inwestycji w gminie Rudnik, były Starosta Raciborski
20 litrów hylotoxu za 300 zł+ jakiś pijaczek z pędzlem i koszt odrobaczania zamknie się w ok 400 zł ;P
Mamy w naszym muzeum pracownię konserwatorską? I co w takim wypadku stanie się z ołtarzem? Który też niszczeje. Musimy zdecydowanie sprzeciwić się przerobieniu kaplicy na sale koncertową bo wtedy to już nie będzie kaplica, zresztą już sobie starosta zorganizował na zamku pomieszczenia gdzie można koncertować, no chyba ze mu szkoda paneli z castoramy. Może by w projekt przywrócenia kaplicy do dawnej świetności zaangażować kościół w końcu w klasztorze w rudach odwalili kawał dobrej roboty.
ten hajduk to normalny nie jest. do wariatkowa z nim a nie do senatu
około 170 - 180 cm
Czy ktoś wie jaką długość ma jedna ławka?
Skąd taki ferment ,na wieść że robaki zjedzą ławki ? Zawsze można podjąć decyzję, by zagazować ławki. Skąd na to wziąć pieniądze-pojawia się pytanie. Wiadomo, że tego podjąć się gazowania może np. firma brukująca. Skąd pieniądze ? Na to pytanie mogą z łatwością odpowiedzieć radni ze społecznej rady szpitala. Morał :W tym całym zjawisku to ławki wydają się być najmniejskornikowane ( i prawdopodobnie odporne na współczesne gazy ) . :)
Uważam, że zbyt pochopnie podjęto decyzje o rozwiązaniu stowarzyszenia odbudowy zamku, którego inicjatorem był śp. ksiądz Stefan Pieczka. Takie stowarzyszenie mogłoby co kwartał lub co pół roku pod raciborskimi kościołami zbierać pieniądze na renowację kaplicy i jej wyposażenia. Wszystko jeszcze można uratować i wolnymi krokami odnawiać. O tej możliwości doskonale wie nieudacznik Hajduk ale milczy i stwarza atmosferę niemożności i bezcelowości ratowania kaplicznych "mebli". Zamek nie jest prywatną własnością Hajduka, by robił sobie w nim i z nim co mu się podoba. Panie Hajduk z całego serca życzę panu wielkiej porażki w drodze do Senatu, a tu na miejscu żeby pan spotykał się z przeszywającym wzrokiem mieszkańców za to co pan wyprawia na zamku i ma zamiar nadal czynić w kaplicy. Głupotę należy prześladować i tępić
Wszystko kosztuje, ale z tymi kosztami gazowania przesadzają - dlaczego nie podają kwoty konkretnej? Kręcą jak nawiedzeni. - co to za ekspert? Wartość historyczna jest bezcenna! Ośmieszyli się tylko swoimi wywodami a powiat zamiast swoich sponsorować dałby forsę na ławki. Zbiórkę społeczeństwa zorganizować itp. Dla chcącego nic trudnego - wstyd dla Raciborza!
Przy takim beznadziejnym staroście to wszystko się marnuje. Konserwatorka stwierdziła, że ławki ich stan nie jest tragiczny, a wszystko zależy od starosty. Hajduk ubzdurał sobie całkiem inną funkcję kaplicy niż pełniła do tej pory. Gotów jest te ławki z ołtarzem wystawić na zewnątrz by warunki atmosferyczne dokonały dzieła zniszczenia. Wtedy będzie mógł ze spokojnym sumieniem pociskać kłamstwa, że były one w tak tragicznym stanie że się rozsypały. Ten beznadziejny urzędnik państwowy, który stał się pośmiewiskiem dla całej Polski już 3 lata temu nie ma wcale ochoty ratować wyposażenia kaplicy i będzie pierd...ił o kosztach konserwacji. Pieniądze na współczesne plastikowe żyrandole były, na uchylne okna w dachu były, na tysiące poprawek były, na budowę sceny ze sprzętem na dziedzińcu będą. Na kaplicę nie ma. HAJDUK = ŁUKASZENKA = STALIN. Ci panowie to spece od przerabiania kościołów i kaplic na sale gimnastyczne i koncertowe.
Dajcie do bezdomnych na Ocice. Tam do pieca. Będzie przynajmniej ciepło.