Myj zęby w pracy!
Aż co drugi polski pracownik nie dba o zęby w czasie pracy. Do codziennego mycia zębów w biurze przyznaje się zaledwie 21 proc. ankietowanych.
Większość ludzi myje zęby tylko 2 razy dziennie, rano i wieczorem, zapominając o tym, że zęby powinno się szczotkować po każdym posiłku. Nie zabieramy ze sobą szczoteczki do biura, bo nie chcemy narażać się na złośliwe uwagi ze strony kolegów. Tymczasem specjaliści zalecają mycie zębów w godzinach pracy przynajmniej raz, po lunchu.
Zjawisko mycia zębów w pracy jest niestety rzadkością. Wynika to głównie z braku czasu, ale również z tego, że społeczeństwo nie jest do tego przyzwyczajone. Boimy się, że któryś ze współpracowników „nakryje” nas podczas szczotkowania zębów, co jest dla nas krępujące.
Nie należy się obawiać, że zbyt częste mycie może naruszyć szkliwo zębów. Oczywiście jest to możliwe, ale tylko jeśli będziemy szczotkować bardzo intensywnie, kilkanaście razy na dobę.
Czyste zęby dla siebie i dla klienta
Szczotkowanie jest szczególnie istotne po przerwie na kawę lub papierosa. Używki te przyspieszają odkładanie się osadu nazębnego, który rzutuje nie tylko na estetykę zębów, ale również na ich zdrowie. – Odłożony na zębach kamień i osad powinien być regularnie usuwany w gabinecie higienistki stomatologicznej, średnio raz na 6 miesięcy. Jeśli zaniedbamy higienę uzębienia po kawie czy papierosie, wizyty u higienistki powinny odbywać się częściej. Higienistka dysponuje specjalistycznym sprzętem, m.in. ultradźwiękami, pozwalającym dokładnie oczyścić powierzchnię zębów.
To, że zęby nie zostały umyte nie tylko widać, ale i czuć. W osobistych kontaktach biznesowych nieświeży oddech może nie być bez znaczenia. Z pewnością nie pomaga w zawarciu transakcji i prowadzeniu negocjacji. Znane są również przypadki, w których był to powód do zwolnienia pracownika. W prawie 90% przypadków przyczyną nieświeżego oddechu są problemy stomatologiczne. Bakterie namnażające się w osadzie nazębnym przyczyniają się do rozwoju stanów zapalnych dziąseł i chorób przyzębia. Jest to główna przyczyna przykrego zapachu z ust.
Lunch bez słodyczy
Jeśli pracownik nie dysponuje szczoteczką w pracy, powinien zwracać większą uwagę na to co je na lunch. Należy unikać słodyczy, które przyklejają się do zębów i są trudne do usunięcia. Szczególnie „niebezpieczne” są batoniki i cukierki typu „krówki”. Zrezygnujmy też z potraw zawierających czosnek czy cebulę. Umycie zębów, stosowanie płukanek czy gum do żucia w tym przypadku nie pomoże w zwalczeniu nieprzyjemnego zapachu. - W czosnku i cebuli zawarte są lotne związki siarki oraz allicyna o charakterystycznej woni. Podczas trawienia substancje te przenikają do krwi, a wraz z nią przedostają się do płuc i są wyczuwane w wydychanym powietrzu przez wiele godzin – tłumaczy dr Maćkowiak.
Zdecydowanie najlepszym wyborem na lunch są owoce i warzywa. Szczególnie te zawierające niewielką ilość cukru. Z punktu widzenia zdrowia zębów ważne jest, by zamiast kilku posiłków zjeść jeden większy, po którym należy umyć zęby.
Guma nie zastąpi szczotki
Bardzo często szczoteczka do zębów jest w pracy zastępowana przez gumę do żucia. Pozwala ona odświeżyć oddech, ale tylko na krótki czas. Guma do żucia stymuluje wydzielanie śliny, która w pewnym stopniu oczyszcza zęby i neutralizuje poziom pH. Nie eliminuje jednak resztek jedzenia i bakterii, które są przyczyną próchnicy. Gumy do żucia powinno się więc stosować tylko jeśli nie mamy pod ręką szczoteczki, nie może ona zastąpić szczotkowania zębów. - Ważne jest, by żuć jedynie gumy bezcukrowe, słodzone sorbitolem lub ksylitolem. Tego typu substancje słodzące nie stanowią pożywki dla bakterii i mają właściwości umiarkowanie przeciwbakteryjne – wyjaśnia dr Maćkowiak.
Stosowanie płynu do płukania jamy ustnej oraz płukanie wodą również nie zastąpi szczotkowania. Pozwala jednak zmniejszyć stężenie kwasów produkowanych przez bakterie i przywrócić prawidłowy poziom pH w ustach. Neutralizacja kwasów jest o tyle istotna, że kwaśne środowisko sprzyja mnożeniu się bakterii i rozpoczęciu procesu powstawania próchnicy.
(red.)